W 2009 roku 52% Polaków w wieku od 16 do 74 lat co najmniej raz w tygodniu korzystało z Internetu, a ponad 60% gospodarstw domowych miało komputery. Obecnie odsetek ten jest wyższy i wynosi 55% - wynika z danych przedstawionych w ubiegłym tygodniu przez GUS podczas konferencji o rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce.
W naszych domach jest jeszcze zbyt mało komputerów i urządzeń z połączeniem internetowym. Dla porównania w Islandii i Holandii Internet posiada blisko 90% gospodarstw, a w Szwecji, Norwegii, Luksemburgu, Danii, w Niemczech i Wielkiej Brytanii - ponad 80%. Najmniej domowych komputerów w krajach UE mają mieszkańcy Rumunii i Grecji (ponad 40%) oraz Bułgarii (30%).
Z komputera praktycznie zawsze korzystają ci, którzy się uczą (99% w 2010 r.). Na drugim biegunie są emeryci, którzy sporadycznie korzystają z komputerów (20% w 2009 roku i 21% w 2010 roku). Najczęściej z komputera korzystamy w domu (ponad 50%), w pracy (20%), w szkole lub na uczelni (blisko 10%).
W kontekście rozwoju polskiej szkoły i uczelni, to ostatnie wskazanie może wydać się niepokojącym. Może świadczyć o tym, że polska szkoła i uczelnia nie wykorzystują szansy na poprawę jakości i efektywności nauczania, jaka jest związana z odpowiednim wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi elektronicznych (za mało korzystają z komputerów i internetu). Ale można również dojść do wniosku, że pomimo dużych nakładów na infrastrukturę komputerową w szkołach, wciąż jest ich za mało, przez co jedynie niewielki odsetek uczniów / studentów ma szansę na zajęcia z komputerem przynajmniej raz w tygodniu. Wydaje się, że korzystanie z komputerów i internetu przez osoby uczące się wymagałoby osobnych pogłębionych badań pokazujących stan faktyczny komputeryzacji szkolnej – jest osiągnięcia, ale i porażki.
W tym miejscu warto odnieść się do świeżo opublikowanych badań PISA 2009, z których wynika, że Internet ma istotny wpływ na jakość nauki uczniów. Uczniowie, którzy mają w domu Internet, odnotowują średnio wyższe wyniki w domenie czytania i interpretacji. Obserwowane różnice w wynikach punktowych uczniów z dostępem do Internetu oraz bez niego (w Polsce i innych krajach o zbliżonym do Polski odsetku tych uczniów) są bardzo wysokie i wynoszą około 50 punktów na korzyść uczniów z dostępem do Internetu. W tworzącym się w Polsce społeczeństwie informacyjnym powinniśmy zdecydowanie większy nacisk postawić na usieciowienie placówek edukacyjnych (najlepiej z bezprzewodowym dostępem do Internetu) i stale tworzyć miejsca, w których każdy zainteresowany będzie mógł korzystać z Internetu. Najlepiej kilka razy w tygodniu.
Z badań GUS wynika, że Polacy wciąż jeszcze nieśmiało korzystają z e-usług w kontaktach z urzędami (inna sprawa, że wciąż jeszcze wiele urzędów nie jest przygotowanych do takiego kontaktu). Z usług administracji publicznej za pomocą sieci internetowej najczęściej korzystają duże przedsiębiorstwa (99% w 2009 roku). Cel kontaktu był bardzo różny: odsyłanie wypełnionych formularzy (blisko 90%), otrzymywanie formularzy (80%), pozyskiwania informacji (77%), składanie ofert w elektronicznym systemie zamówień publicznych (mniej niż 14%).
Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej informacyjne – z roku na rok rosną wskaźniki korzystania z nowoczesnych urządzeń komunikacyjnych – w 2009 r. za pomocą komunikatorów internetowych kontaktowało się ze sobą blisko 33% osób, blisko 20% telefonowało przez internet, około 15% brało udział w czatach lub forach dyskusyjnych, ale - tylko 8,4% osób przeglądało blogi. W 2010 roku 82% osób korzystało z poczty email, 67% wyszukiwało informacje o towarach i usługach, a 43% korzystało z usług bankowych.
(Źródło: PAP Nauka w Polsce, opr. własne)