O odpowiedzialnym życiu

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Powierzanie uczniom odpowiedzialności za własne uczenie się jest jedną z cech innowacyjnych modeli dydaktycznych. Dziś przez pryzmat tej umiejętności ocenia się skuteczność edukacji. To ważne kryterium w doborze metod i technik pracy. Czy w trosce o rozwój naszych uczniów przekazujemy im odpowiedzialność nie tylko za uczenie się, ale za ich własne życie? Czy w dzisiejszej szkole jest przestrzeń dydaktyczno-wychowawcza na rozwijanie takiej postawy?

Nasz naturalny rozwój przebiega od zależności w okresie niemowlęcym i dzieciństwie, poprzez niezależność w okresie nastoletnim, aż po współzależność - najwyższy sposób naszego funkcjonowania w społeczeństwie. W momencie dorastania po okresie zależności stajemy się coraz bardziej niezależni, przechodzimy na wyższy poziom naszej społecznej aktywności. Potrafimy nie tylko działać proaktywnie, podejmować inicjatywę, być osobą przedsiębiorczą, ale przede wszystkim świadomie działać w kręgu własnego wpływu i współpracować ze sobą. To gdzie jesteśmy, z kim współpracujemy, jak wygląda nasze życie, jest wynikiem postawy opartej na świadomym przejęciu odpowiedzialności za siebie. To efekt naszych codziennych decyzji i dokonywanych wyborów. A jednak nie wszyscy są w miejscu, w którym chcieliby się znaleźć. Dlaczego w tej samej sytuacji ludzie różnie wybierają nie tylko swoje zachowania, ale też emocje i reagują często bardzo skrajnie? Zależy to od naszego systemu wartości, sumienia, wyobraźni, a także siły naszej woli, która pozwala nam na samodzielne podejmowanie decyzji. Miejsce, w którym jesteśmy jest też wynikiem naszej samoświadomości, wiedzy o tym, kim jesteśmy, jakie mamy cele, priorytety i co jest naszą wewnętrzną siłą, która motywuje codziennie do pracy i pozwala osiągać sukces. To znajomość tego do czego dążę, jakie mam mocne strony, jakie zasady i pryncypia są ważne w podejmowaniu codziennych wyborów. To głębokie rozumienie siebie jest podstawą podejmowania odpowiedzialności za własne życie, a w tym samym za uczenie się i rozwój.


Fot. 1-4. Przygotowanie e-booka na zajęciach j. polskiego w Gimnazjum Publicznym w Mysiadle. Zdjęcia: Witold Kołodziejczyk.

Szkoła tego nie ułatwia. Planuje za uczniów niemal każdy krok, decyduje, kiedy i czego ma się uczyć, na kiedy ma to zrobić, ile i jakie zadania ma wykonać. Zwalnia ucznia z jego odpowiedzialności za działanie, ale tym samym za konsekwencje osobistych wyborów. Nauczyciel chce mieć pełną kontrolę nad tym, co robi uczeń w szkole, ale nie chce przejąć odpowiedzialności za efekty zaprojektowanych przez siebie działań. Konsekwencje za swoje decyzje przerzuca na ucznia. A przecież o wiele skuteczniej, choć na pewno trudniej jest stworzyć środowisko sprzyjające przejmowania odpowiedzialności za własne uczenie się, niż być jedynie pasem transmisyjnym do przekazywania wiedzy i decydować o tym, jak, gdzie, kiedy i ile mają inni pracować. Tylko z pozoru samodzielne poszukiwanie i przetwarzanie informacji jest mniej skuteczne. Oczywistym jest przecież fakt, że najlepiej uczymy się poprzez działanie i doświadczanie. Działając wbrew tej zasadzie, odbieramy uczniom szansę na nauczenie się samodzielnej pracy nad własnym rozwojem. W szkole za mało czasu poświęca się na rozwijanie tych kompetencji.

Ale nie tylko szkoła nie pomaga uczniowi przejąć pełną odpowiedzialność za osobisty wzrost, bo również sami rodzicie robią to w najlepszej wierzę. Nie tylko chronią swoje dzieci przed błędami, czy problemami, ale często wyręczają je w codziennych pracach. Planują im czas wolny, wypełniając przeróżnymi aktywnościami, na które nie zawsze mają ich dzieci ochotę. Zdarza się też, że rodzice w trosce o dobre oceny wyręczają je z pracy domowej i łatwo usprawiedliwiają ich brak zaangażowania, czy proste lenistwo.


Fot. 5-6. Projektowanie escape room-u na zajęciach fizyki i chemii w Gimnazjum Publicznym w Mysiadle. Zdjęcia: Witold Kołodziejczyk.

Brak przekazywania odpowiedzialności za własne uczenie się w prostej linii prowadzi do braku doświadczania konsekwencji za własne wybory. Zaczynamy obwiniać innych, za naszą sytuację. Im wcześniej zrozumiemy, że to codzienne proste wyzwania i problemy hartują naszą wolę i motywację, tym szybciej przejmiemy kontrolę na naszym życiem. To te sytuacje uczą nas, że za każdym wyborem stoją konkretne konsekwencje. Im szybciej poczują uczniowie ich moc, tym lepiej będą przygotowani w przyszłości do odpowiedzialnego życia. Nie tylko nauczyciele, ale również rodzice powinni stwarzać warunki, aby dostarczyć swoim dzieciom jak najwięcej doświadczeń, które będą sprzyjały ich rozwojowi ku odpowiedzialnemu życiu. O wiele łatwiej w przyszłości będzie nam wszystkim, gdy pozwolimy każdemu indywidualnie ponosić konsekwencje za własne decyzje. Codzienne wychowanie w domu i w szkole to nic innego, jak proces towarzyszenia naszym dzieciom w poddawaniu się właściwym, niezbędnym doświadczeniom i takim ich organizowaniu, by nadawały znaczenie ich życiowym decyzjom i wyborom.

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).