Skazani na wybór

fot. Witold Kołodziejczyk

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Czy dzisiejsze pokolenie uczniów wie, czego chce? Czy to, że wybierają i mogą wybierać, jest w pełni świadome? Czy to co wybierają, jest podporządkowane osobistym wartościm, celom i potrzebom? Czy uczniowie w świecie wielokrotnego wyboru, nauczyli się decydować o sobie? I jeszcze jedno, czy dokładnie wiedzą, na czym im zależy? Jak można wspierać ich w indywidualnych wyborach i w przejmowaniu odpowiedzialności za własne uczenie się i przyszłe życie?

Nauczyciele nie mogą często zrozumieć, że odmowa to często nie znak protestu, czy brak szacunku dla autorytetów, ale możliwość dokonywaniu wyboru. Dla wielu nauczycieli jest to trudne do zrozumienia, jeszcze trudniejsze do zaakceptowania. Uczeń chce się uczyć dokładnie tego, co jest dla niego ważne, co jest mu potrzebne. Nawet najsłabszy, czy najbardziej oporny, skazany jest na wybór z morza możliwości. Czy to oznaka dojrzałości, odpowiedzialności i niezależności, czy lenistwo i nonkonformizm?

John Naisbitt w latach 80-tych ubiegłego wieku przewidywał trend przejawiający się przejściem od jednokrotnego do wielokrotnego wyboru. Dziś, po 40 latach wybieramy spośród setek programów telewizyjnych, dziesiątek marek samochodowych, czy filmów w multikinach. Rynek walczy o naszą uwagę. Producenci przekonują do wartości swoich produktów. Musimy wiedzieć, co jest dla nas ważne. Nasz wybór zależy od naszej świadomości i wiedzy, czego potrzebujemy. Dziś konkurencją dla nauczyciela jest bogata pozaszkolna oferta. Próbuje on niepotrzebnie rywalizować z telewizyjnymi kanałami tematycznymi, filmami na YouTube, eksperckimi blogami, wirtualnymi i interaktywnymi e-bookami.

Proste wybory dotyczące zakupu masła, sera, pasty do zębów, szamponu, czy proszku do prania, są codziennie udziałem każdego z nas. Bardziej skomplikowane mogą dotyczyć szkoły dla naszego dziecka, uczelni, operatora sieci telefonicznej, dostawcy telewizji kablowej, czy banku, w którym chcemy założyć konto. Uczniowie w dzisiejszej szkole chcą wybierać i powinni mieć taką możliwość. Stoją przed masą informacji i narzędzi ułatwiających dostęp do bogatych zasobów internetu i portali społecznościowych. Szkoła to nie jedyne miejsce, w którym możemy się dziś uczyć. Główna funkcja szkoły zaczyna odgrywać coraz mniejsze znaczenie. Jej rola zmienia się na naszych oczach. Nastolatek wybiera, gdzie chce się uczyć. Może to robić w domu, w drodze do szkoły, w podróży, w interaktywnych muzeach, czy w centrach nauki. Słowem, wszędzie!. Uczy się sam a jeszcze częściej od swoich kolegów, czy ekspertów z danych dziedzin. Ma możliwość wyboru spośród najlepszych wzorów i autorytetów,. Uczniowie wybierają i niejednokrotnie zupełnie inaczej, niż chciałby nauczyciel. Nie są jedynie biernymi odbiorcami, ale tworzą i dzielą się swoją pasją. To ich decyzje. Nikt ich do tego nie namawia. Zachowania bardziej świadomych przejawiają się tym, że coraz głośniej domagają się konkretnych zajęć, z konkretnym nauczycielem. Nie chcą byle jakich lekcji. Chcą takich, które służą im najlepiej, które sprawdzili i są dla nich najbardziej odpowiednie.


Fot. Zajęcia w Gimnazjum Publicznym w Mysiadle. Zdjęcia: Witold Kołodziejczyk.

Uczniowie chcą wybierać nie tylko konkretne szkoły, szkolne przedmioty, nauczycieli i treści, a także poziom zaawansowania. Czy biorą za to odpowiedzialność? Kto ponosi konsekwencje tych wyborów? Uczniowie wybierają formę, która najbardziej im odpowiada, termin, ilość godzin i miejsce, w którym będą się uczyć. Nie akceptują nudnych wykładów, typowych projektów, a nawet narzuconego przez nauczyciela sposobu ustawienia ławek w klasie. Domagają się konkretnych zajęć z konkretną ilością godzin. Nie wystarcza im argument, że obowiązuje ministerialna siatka, program, czy wymagania egzaminacyjne. Potrzebne, przydatne, ważne - to są kryteria, którymi kierują się przy wyborach. Do tego wszystko powinno być podane w atrakcyjnej formie, dopasowane do preferencji, modalności, systemów reprezentacji.

Wybór, przed którym stoją dzisiejsi uczniowie nie zawsze jest łatwy. Wymaga samoświadomości, wyobraźni, ukształtowanego charakteru, jasnego systemu wartości, zasad. Kształcenie tych cech, postaw i kompetencji powinno stać się głównym zadaniem dzisiejszej szkoły.

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).