Aby w szkole sukcesy mógł odnosić każdy uczeń

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
debaty edukacyjneMinisterstwo Edukacji Narodowej ogłosiło ten rok szkolny Rokiem Odkrywania Talentów. Informacja ta zbiegła się z organizowaną przez Edunews.pl II edycją szkolenia „8 Strategii efektywnego uczenia (się)”, w którym szczególną uwagę zwracaliśmy na indywidualne style uczenia się i potrzebę odkrywania różnorodnych talentów uczniów.
 
Program „8 strategii efektywnego uczenia (się)” oparty jest na Teorii Wielorakiej Inteligencji Howarda Gardnera zakładającej istnienie ośmiu inteligencji, z którymi – wg Gardnera - rodzi się człowiek: lingwistycznej, logicznej, muzycznej, przestrzennej, kinestetycznej, interpersonalnej, intrapersonalnej, oraz naturalistycznej. Każdy człowiek ma inną kombinację inteligencji, które rozwijają się u niego zależnie od edukacji oraz kultury, w jakiej się wychowuje. W konsekwencji mamy do czynienia z bardzo różnorodnymi profilami intelektualnymi uczniów w klasach. Wymaga to od nauczycieli odpowiedniego podejścia – bardziej dopasowanego do indywidualnych potrzeb. 
 
Szkolenie
 
O tym dlaczego nauczyciele powinni zmieniać podejście w nauczaniu rozmawialiśmy z prowadzącą szkolenie Małgorzatą Taraszkiewicz - psycholog edukacyjną, autorkę kilkunastu książek i publikacji na temat nowoczesnej edukacji. 

Katarzyna Kudlek: Dlaczego warto uczyć, jak się uczyć?
Małgorzata Taraszkiewicz: Zacznijmy od tego co to znaczy „uczyć uczniów uczenia się”.  Po pierwsze znaczy to, że uczeń umie rozpoznać warunki odpowiednie do efektywnej pracy umysłowej, a po drugie wie co jest dla niego najlepsze, jaką ma osobistą strategię uczenia się, czyli jaki jest jego osobisty styl uczenia się.  Ta wiedza czyni go aktywnym uczestnikiem własnej edukacji, uczeń staje się osobą zaradną edukacyjnie, wie co ma zrobić, aby nie marnować czasu... 

KK: Czego powinniśmy dowiedzieć się o sobie, aby uczyć się efektywnie?
MT: Najważniejsze to poznać własny styl uczenia się, poznać własne preferencje: czy wolimy czytać, robić notatki, rysować, uczyć się w ruchu, uczyć się z kimś rozmawiając... Każdej rzeczy można się nauczyć na kilka sposobów, do każdego celu prowadzi wiele dróg. Musimy wiedzieć, która droga (uczenia się) jest dla nas najlepsza, czyli jak nauczymy się najszybciej i względnie na trwałe. I z przyjemnością... bo dzieci lubią się uczyć. Przyrost wiedzy i kompetencji jest zawsze psychologicznie przyjemnym stanem!

KK:  Jakie są najpoważniejsze bariery, które musimy pokonać, aby osiągnąć sukces w uczeniu(się)?
MT: Fundamentem do osiąganiu wszelkich sukcesów jest wiara w siebie i wytrwałość, czyli praca i wysiłek. Osobiście zawsze bardzo podkreślam, aby uczniom mówić o pracy i wysiłku, np. wykorzystując życiorysy popularnych gwiazd scen artystycznych czy sportowych. Ilustrując ich sukcesy opowieścią o trybie dnia: ćwiczeniach, treningach, codziennej pracy. Dzieci tego nie wiedzą! Myślą, że inni są tacy świetni i doskonali ot tak sami z siebie.   

KK: Jak możemy pomoc uczniom i samym sobie dojść do pełni możliwości intelektualnych, twórczych?
MT: Moim zdaniem najważniejszym zadaniem nauczycieli jest po-MOC edukacyjna, wspieranie rozwoju uczniów, aby to oni mieli swoją MOC. Pomoc edukacyjna polega na modelowaniu właściwych warunków uczenia się; dostarczeniu „narzędzi” do uczenia się, czyli odpowiednich, dopasowanych do potrzeb ucznia technik uczenia się i wspieraniu jego wiary, że da radę, że każdy się może nauczyć wszystkiego. 

KK: Czy szkoła jest przyjaznym miejscem do uczenia się? 
MT: Dobre pytanie. To zależy od szkoły. Wydaje mi się, że zbyt często szkoła nie jest miejscem przyjaznym do uczenia się. Szkoła jako „światłe miejsce wiedzy” powinna respektować nagromadzoną już sporą wiedzę o efektywnym uczeniu się zgromadzoną przez naukowców zajmujących się badaniami w tym względzie.  W tradycyjnej szkole wszyscy uczą się tego samego, w ten sam sposób, w tym samym czasie. To już jest paradoks! Uczniowie siedzą całymi godzinami w ławkach, preferowana jest praca indywidualna, brak pracy w grupach; uczniowie uczą się fragmentów wiedzy bez znajomości celu i przydatności (praktycznych aplikacji dostarczanej im porcji wiedzy), dominuje uczenie się pamięciowe – ale lekcji o samym procesie uczenia się lub choćby technikach pamięciowych nie ma.  Podkreślę to jeszcze raz: podstawowym procesem w szkole jest uczenie się uczniów, ale o samym uczeniu się nic się nie mówi! Nie mówi się co to jest, na czym to polega, jak osiągać odpowiedni stan skupienia, koncentracji, jak się motywować do nauki, co robić jak się nie chce nic robić... 

Dość powszechnie narzeka się na słabą motywację uczniów do uczenia się (lub nawet jej brak), ale nikt nie mówi, gdzie jest przycisk do uruchomienia tej motywacji, nikt nie uczy uczniów jak budować własne menu uczenia się... 

KK: W jakim kierunku powinny iść zmiany?
MT: Na to pytanie wielokrotnie już odpowiadałam i niezmiennie dalej twierdzę, że najwyższy czas, aby w szkole sukcesy mógł odnosić każdy uczeń!  Moim marzeniem jest, aby  nauczyciele umieli rozpoznać potencjał rozwojowy dziecka i kompetentnie wspierali jego rozwój. Aby stali się doradcami edukacyjnymi dziecka i rodzica; nauczyli ucznia jak się uczyć i zachęcili do uczenia się jak do wielkiej przygody poznawania świata i samego siebie. Najwspanialszy prezent jaki uczeń może dostać od nauczycieli na dalszą drogę życia to wiara w samego siebie i osobista „walizka narzędzi” rozwiązywania problemów edukacyjnych.