Klasowe karty zgodności

fot. Joanna Krzemińska

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Choć Polska szkoła predestynuje do tego, by nosić miano świeckiej, wciąż wiele w niej obrzędowości i tradycji kościelnych. Wynika to pewnie po tyle samo z przyzwyczajenia, co korzeni katolickich kraju. Jakoś trudno nam sobie wyobrazić grudzień bez klasowej Wigilii, czy mikołajek. Nieprawdaż?

Od dość dawna staram się z rozmawiać z młodymi ludźmi o tym, że warto budować wspólnotę. Tworzyć przestrzeń, w której czujemy się dobrze, bez względu na pochodzenie, wyznanie czy światopogląd. Być ze sobą i dla siebie. Między innymi z tego względu staram się współorganizować (a czasami tylko towarzyszyć) rozmaite klasowe aktywności. Jedna z nich jest spotkanie noworoczne, które ma już bardzo niewiele wspólnego z tradycyjnie pojmowanym świętowaniem.

Tradycyjnie nietradycyjni

Jasnym jest, że mamy świadomość, z jakiego powodu ludzie niemal na całym świecie zasiadają do stołów, składają sobie życzenia, obdarowują się podarkami. U nas jednak całość przybiera formę dość niezobowiązującą. Są słodkości, są drobne podarunki i klimatyczne piosenki (raczej nie kolędy). Może komuś się to nie podobać, młodzież wydaje się być jednak dość zadowolona z takiego obrotu sprawy.

I choć sama formuła jest bardziej dopasowana do potrzeb młodych ludzi, pewne rzeczy pozostają niezmienne. Zamiast wspólnej rozmowy, toczącej się niespiesznie ponad kubkami parującej herbaty, dzieciaki szybko gromadzą się w mniejsze podgrupy i w nich śmieją się, przegadują, dobrze się bawią.

Szkoda mi zawsze takich okazji, zatem już od jakiegoś czasu zastanawiałam się, jak zmienić obecny stan rzeczy. Przyznam, że zainspirowały mnie do tego rodzinne karty zgodności, które widziałam u Superbelfrów. Proste, a jak skuteczne rozwiązanie. Wystarczą kartki z zapisanymi pytaniami, na które staramy się udzielić odpowiedzi. Tylko tyle i aż tyle.

Klasowe karty zgodności

Jak korzystać z kart? Sadze, że każdy może znaleźć na nie własny patent. Jednym z pomysłów jest zaopatrzenie się w taka liczbę zapytań, ilu mamy uczniów w klasie. Talia robi „rundkę”, każdy jej uczestnik odpowiada na wylosowane przez siebie pytanie, a reszta klasy uzgadnia czy podziela tę odpowiedź, czy może nie.

Inna opcja polega na tym, że to wychowawca czyta kolejne pytania, a zespół klasowy udziela odpowiedzi. Może się okazać, że nie ma jednej dobrej i wyczerpującej temat. Nie szkodzi. Przecież tak naprawdę to nie o odpowiedzi tu chodzi, a o zaangażowanie wszystkich obecnych w rozmowę. I to nie byle jaką. Rozmowę o nich samych...

Przygotowaną przeze mnie takie znajdziecie w linku poniżej. Jest gotowa do druku, zatem częstujecie się... Chętnie dowiem się, czy gra sprawdziła się u Was. Dacie znać, prawda?

Pobierz: klasowe karty zgodności (Canva)

 

Notka o autorce: Joanna Krzemińska jest nauczycielką języka polskiego w Szkołach Prywatnych "Mikron" w Łodzi. Prowadzi własny blog edukacyjny Zakręcony Belfer, w którym ukazał się niniejszy artykuł. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Licencja CC-BY.