Szkoły z demokracji słynące

fot. Centrum Edukacji Obywatelskiej

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Prawdziwą wartość partycypacji i demokracji pokazali uczniowie, uczennice i nauczyciele, nauczycielki biorący udział w Szkole Demokracji, którzy spotkali się w Warszawie na podsumowaniu tegorocznej edycji programu. Sala konferencyjna zamieniła się we wzorcową placówkę, gdzie dzieci ze szkół podstawowych, ale i młodzież gimnazjalna i ponadgimnazjalna oraz opiekunowie i opiekunki jak równy z równym podejmowali decyzje, dyskutowali, angażowali innych do działania. Tak zakończyła się 8. odsłona programu realizowanego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Laboratorium samorządności

CEO odeszło od tradycyjnej formuły podsumowania projektu, w której obowiązuje określony scenariusz i są przypisane role. – Zachęcamy dyrektorów i nauczycieli, nauczycielki do włączania uczniów i uczennice w podejmowanie decyzji dotyczących codziennego życia szkoły. Naturalne więc było dla nas, by w trakcie spotkania zaufać uczestnikom i oddać im prowadzenie konferencji – mówi Michał Tragarz z Centrum Edukacji Obywatelskiej, ekspert i lider programu Szkoła Demokracji. Uczestnicy zachwycili innych kreatywnością, odwagą i umiejętnością zaangażowania publiczności. O ważnych rzeczach stanowiących o demokratyzacji szkoły opowiadali, śpiewając, odgrywając scenki, rymując, a nawet robiąc ćwiczenia fizyczne. "Chcieliśmy, żeby konferencja była źródłem inspiracji i cennym doświadczeniem. Słuchając pozytywnych opinii naszych gości, myślimy, że stworzyliśmy unikalne laboratorium, gdzie każdy mógł doświadczyć prawdziwej samorządności" – dodaje Karolina Kochlewska z CEO, koordynatorka programu.

Żeby dostać tytuł „Szkoły Demokracji”, trzeba pokonać długą drogę. Placówki muszą wykazać, że odbywają się u nich demokratyczne wybory do samorządu uczniowskiego (SU), samorząd ma uchwalony i powszechnie zaakceptowany regulamin, uczniowie i uczennice są zachęcani do działania, władze SU i dyrekcja komunikują się z młodzieżą, wspólnie podejmuje się najważniejsze decyzje, uczniowie i uczennice znają kryteria nauczania a sama szkoła jest otwarta na różne wartości. Na szczęście chętnych nie brakuje. Tylko w tym roku 170 szkół podjęło wyzwanie, z czego 87 spełniło wszystkie kryteria i może się nazywać szkołami demokratycznymi.

Jak z sukcesem wdrożyć poszczególne elementy, pokazali uczestnicy i uczestniczki konferencji podsumowującej. Jednego dnia pracowali w specjalnie powołanych zespołach zadaniowych nad wypracowaniem listy dobrych praktyk. Widząc się pierwszy raz na oczy, stworzyli bardzo kreatywne, widowiskowe, ale jednocześnie praktyczne rozwiązania, które pomogą spełnić wszystkie kryteria Szkoły Demokracji.

Samorząd dla każdego

Wybory samorządu uczniowskiego to papierek lakmusowy demokratyzacji szkoły. Ważne jest, by taka elekcja do SU odbywała się zgodnie z demokratycznymi zasadami, które obowiązują przy wyborach do parlamentu, samorządowych czy prezydenckich – czyli są powszechne, równe, bezpośrednie, tajne. Co istotne wszyscy uczniowie i uczennice mają czynne i bierne prawa wyborcze, a kandydaci i kandydatki i ich programy wyborcze są znane społeczności szkolnej. Często pierwszy krok uruchamia lawinę pozytywnych zmian. Jak w Szkole Podstawowej nr 8 w Kaliszu, w której wspólnymi siłami opracowano ordynację wyborczą i przyjęto ją w referendum. Imponującą kampanię wyborczą, której niejeden sztab mógłby pozazdrościć, zwieńczyły wybory z 72% frekwencją.

Kocioł pomysłów

Prawomocnie wybrany samorząd, aby wzmacniać samorządność, powinien konsultować swoje koncepcje z uczniami, a nawet zbierać od nich pomysły i pomagać je realizować. Może to być drzewo czy skrzynka pomysłów, kocioł dobrych idei. Publiczne Gimnazjum w Gralewie zorganizowało np. jarmark pomysłów, na którym powstała koncepcja charytatywnej akcji „Bombki dla Adasia”. "To młodzi ludzie wiedzą najlepiej, czego potrzebują. Szkoły, które umożliwiają im wypowiadanie własnego zdania i działanie na rzecz lokalnej społeczności wiele zyskują – przyjazną atmosferę, większą motywację wśród uczniów i uczennic nie tylko do aktywności, ale i nauki." – mówi Michał Tragarz.

Wszyscy wszystko wiedzą

W demokratycznych szkołach uczniowie i uczennice mają zielone światło na inicjowanie i prowadzenie szkolnych mediów. Jak wykorzystywać wiele kanałów na rzecz lepszego przepływu informacji, pokazuje przykład Publicznego Gimnazjum im. Kard. St. Hozjusza w Radłowie. W szkole równolegle działają: profil SU na Facebooku, szkolny radiowęzeł, ścienna tablica ogłoszeń, papierowa gazetka „Spinacz”. Co ważne przewodniczący klas biorą udział w spotkaniach samorządu, a dyrektor ma stałe godziny, kiedy jest do dyspozycji uczniów. W tej placówce z pewnością wszyscy są doskonale poinformowani o tym, co się dzieje w ich otoczeniu.

Razem decydujemy

Nie dziwi, że w szkołach demokratycznych decyzje są podejmowane w drodze konsultacji lub współdecydowania, a młodzież, nauczyciele, nauczycielki, dyrekcja i rodzice spotykają się systematycznie i wspólnie omawiają najważniejsze rzeczy. Gimnazjum Publiczne z Oddziałami Integracyjnymi w Mircu właśnie w ten sposób wypracowało system motywowania uczniów i uczennic do nauki. Młodzież zdecydowała, że będzie obowiązywać immunitet uczniowski – czyli możliwość trzykrotnego zwolnienia z odpowiedzi i kartkówek dla osób uzyskujących min. 50 ocen bardzo dobrych i celujących, obniżenie średniej ocen, od której uczniowie otrzymują nagrody, promowanie osiągnięć młodzieży w innych dziedzinach niż nauka, żeby więcej osób mogło być docenionych. – Wspólne podejmowanie decyzji daje wszystkim poczucie sprawczości. Polecamy krótki trzyminutowy film, który pokazuje, jak można kształtować w szkole klimat sprzyjający współuczestniczeniu – mówi Karolina Kochlewska.

Wiemy, po co się uczymy

O tym, że warto znać cele lekcji i kryteria sukcesu, wiedzą wszyscy zainteresowani uczestniczący w programie CEO. Mało tego, na przykład młodzież w szkole w Gimnazjum im. Czesława Miłosza w Topoli Królewskiej współtworzyła kryteria oceniania i przekazywania informacji zwrotnej. W szkole wprowadzono ocenę koleżeńską, wyeliminowano niezapowiedziane kartkówki, a w każdej klasie na tablicy wiszą kryteria oceny. Przed sprawdzianami uczniowie razem z nauczycielami, nauczycielkami ustalają kryteria sukcesu i to, co powinni wiedzieć i z czego być oceniani. Wprowadzono także zakaz zadawania prac domowych na weekendy. – Zachęcamy do uczenia się dla siebie, dla wiedzy, a nie dla ocen. Jak to robić z sensem, pokazujemy w kolejnym krótkim filmiku – mówi Michał Tragarz.

Niebanalne regulaminy

Każdy samorząd powinien funkcjonować na podstawie jasno określonego regulaminu. Kwestie formalne tylko z pozoru wydają się być mało atrakcyjne. Jak pokazali uczestnicy konferencji podsumowującej, tym obszarem również można zajmować się kreatywnie. Aneta Furmańska z Gimnazjum nr 2 w Grębocinie wymyśliła wiersz, w którym mędrzec odnosił się do podstawowych wątpliwości, jakie mogą mieć społeczności szkolne pracujące nad regulaminem. Jeśli ktoś się zastanawia, „czy regulamin ma być na serio, czy dla zabawy”, usłyszał że „tak samo jak dom bez fundamentu runie, tak samorząd bez regulaminu dalej się nie posunie”. Na pytanie „a czy ten regulamin, kiedy już stworzony, na zawsze pozostaje ten sam, niezmieniony?” - padła odpowiedź: „tak jak woda w rzece dwa razy nie płucze tego samego kamienia, regulamin trzeba zmieniać, bo i życie się zmienia”. I wreszcie tym, co myślą „co w nim zapisać, jeśli nie mamy nic do zapisania?”, mędrzec radzi: „spróbujcie sprecyzować swoje cele i zadania, odpowiedzcie na innych uczniów zapotrzebowania, o współpracy pomyślcie, o promocji szkoły, inaczej nie uczniowie z was wcale, lecz zwykłe …. matoły”.

Nie tolerujemy nietolerancji

Szkoła demokratyczna zapewnia uczniom i uczennicom możliwość wyznawania różnorodnych wartości, poglądów i obrony swoich praw. Uczestnicy i uczestniczki konferencji, wcielając się w różne role społeczne (muzułmanki, osoby otyłej, heteroseksualnej, biednej) w przejmujący sposób pokazali, jak ważna jest akceptacja i poszanowanie różnorodności. Śpiewając, deklarowali, że nie tolerują nietolerancji i ignorancji. Otwarcie szkoły na różnorodność to duże wyzwanie. Może pomóc na przykład Rzecznik Praw Ucznia jak w Gimnazjum nr 27 im. Ossolineum we Wrocławiu. Jest on wybierany w wyborach powszechnych i stoi na straży praw każdego ucznia. Funkcję tę pełnią równolegle uczniowie i nauczyciele.

Czym skorupka za młodu nasiąknie

Centrum Edukacji Obywatelskiej podjęło się demokratyzowania szkół nie bez powodu. Szkoła to dla większości młodych ludzi pierwsze (i czasem jedyne) miejsce, w którym mogą doświadczyć, czym jest angażowanie się na rzecz lokalnej społeczności. Jednak badania przeprowadzone w 2012 r. przez CEO pokazały, że uczniowie uważają, że o wszystkim decydują dorośli, a samorząd uczniowski nie reprezentuje młodzieży. – Zachęcanie do wspólnego decydowania o życiu szkoły to dla nas ważny obszar działania. Mamy nadzieję, że dobre wzorce, z którymi uczniowie spotkają się w swoich młodych latach, przełożą się na ich aktywność i dojrzałość obywatelską w życiu dorosłym – stwierdza Michał Tragarz.

Więcej informacji: www.samorzad.ceo.org.pl

 

(Źródło: Centrum Edukacji Obywatelskiej)