Pozór nowoczesnych przestrzeni

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Miejsce, w którym odbywa się edukacja, ma ogromne znaczenie - mówią eksperci, promując nowoczesne rozwiązania architektoniczne. Są również tacy, którzy twierdzą, że przestrzeń nie ma istotnego wpływu na uczenie się i pracę nauczyciela, bo prawdziwe znaczenie nadają dopiero ludzie, sposób ich myślenia, postrzeganie świata, wartości i przekonania.

Uważa się, że zajęcia w nowocześnie zaprojektowanych przestrzeniach przełamują dotychczasowy model organizacji uczenia i wychowania. Tworzą środowisko sprzyjające zarówno pracy indywidualnej, jak i zespołowej, ułatwiają komunikację i współpracę. To z kolei dyskusję, wspólne lub indywidualne oglądanie materiałów multimedialnych i pracę w zespołach nad konkretnymi problemami. W takiej przestrzeni i w takiej atmosferze przygotowujemy przyszłych obywateli - odpowiedzialnych, samodzielnych, zmotywowanych i zaangażowanych. Tak zaplanowany proces sprzyja kreatywności, stymuluje poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań, kształtuje wrażliwość estetyczną.

Często jest też inaczej. Do nowych przestrzeni wprowadzamy dotychczasowe modele organizacji pracy ucznia. Nie potrafimy wykorzystać potencjału miejsca i jego nowych funkcji. To są przykłady typowych działań pozorowanych. W szkołach można spotkać ich przecież wiele. Nadal bowiem obowiązuje edukacja jednego rozmiaru. Dla wszystkich to samo, tak samo i w tym samym tempie. Szkoły w nowych przestrzeniach mogą nadal przypominać w charakterze funkcjonowania więzienie. Regulaminy z licznymi zakazami, ochroniarze i kamery oraz rozbudowany monitoring nie sprzyjają w budowaniu zaufania, współpracy i otwartej komunikacji. To wszystko uniemożliwia pracę również w futurystycznych, wielofunkcyjnych obiektach.

Więzienie w Leoben w Austrii jest jednym z najnowocześniejszych. W niczym nie przypomina więzienia. To bardziej sale klubowe, czy pomieszczenia socjalne w nowoczesnych biurowcach i osiedlowym placem rekreacyjnym (spacerniakiem). Ale to nadal więzienie z przypisaną sobie funkcją resocjalizacji. A jakie funkcje nadajemy miejscom w tworzonych przestrzeniach w szkole? Cieszy fakt, że wokół nas jest coraz więcej przedszkoli, szkół i uczelni, których przestrzeń potrafi zachwycać. Przybywa szkół z nowoczesną architekturą, atrakcyjnym dizajnem z wyspecjalizowanymi salami i ich nowymi funkcjami. To dowód na przełamywanie niemocy i stereotypów w postrzeganiu przestrzeni edukacyjnej. Tylko, czy te "ładne" przestrzenie są autentycznym pretekstem i punktem wyjścia do zmiany pracy ucznia i nauczyciela, a na ile pozostają jedynie "ładnymi". Czy te przestrzenie zmieniają środowisko pracy i wykorzystują swój potencjał? Czy nie jest mitem twierdzenie, że w tak zorganizowanych przestrzeniach szkoła jest lepszym, bardziej przyjaznym miejscem wszechstronnego rozwoju dziecka? Czy nowa architektura miejsc definiuje na nowo funkcję i rolę nauczyciela, zmienia sposób funkcjonowania uczniów?

Berlińska "budząca się szkoła" (Evangelische Schule Berlin Zentrum) już na wejściu nie robi dobrego wrażenia. "Jest dość obskurna" - mówią ci, którzy tam byli. A jednak potrafi inspirować. Do niej organizowane są wycieczki nauczycieli i dyrektorów. Na wizytę należy się umówić z dużym wyprzedzeniem. Niewiele w niej "ładnego", za to jak się tam pracuje, uczy, doświadcza i rozwiązuje problemy. Autorzy koncepcji szkoły odpowiedzieli sobie na najważniejsze pytanie: "po co w ten sposób projektujemy przestrzeń uczenia się uczniów?” W najnowszym numerze czasopisma "N@uczyciel" obok fotograficznej relacji i polskich przykładów nowoczesnych przestrzeni edukacyjnych, znalazłem tylko jeden - dotyczący przedszkola, w którym określono dydaktyczne funkcje, choć nie mam pewności, czy również model pracy. Wierzę, że tak.

Źródło: http://izismile.com/2009/03/16/i5_stars_prison_justizzentrum_leoben_34_pics.html

Fot. 1. Więzienie w Leoben w Austrii

Źródło: http://www.rosanbosch.com/en/project/vittra-school-telefonplan

Fot. 2. Szkoła Vittra-Telefonsplan w Sztokholmie w Szwecji

Kolejność myślenia o nowej szkole jako miejscu przyjaznemu uczeniu się jest następująca: najpierw pomysł na model pracy ucznia, a potem tworzenie, testowanie i pełne wdrożenie nowych rozwiązań. Prawidłowy model w planowaniu strategicznym powinien rozpoczynać się od pojedynczych liderów i ich wyjątkowej wizji podzielanej przez całą szkolną społeczność. Model ten można zidentyfikować również w polskich szkołach, odnoszących spektakularne sukcesy. Sukcesy zdefiniowane indywidualnie - w zależności od celu, który wyznacza autorska koncepcja. Doskonałym przykładem jest szkoła w Radowie Małym. I rzecz nie w nowoczesnej przestrzeni, ale w nowoczesnym myśleniu o edukacji.

W ESSA Academy w Bolton przez dwa lata twórcy innowacyjnego modelu pracowali nad projektem architektonicznym szkoły, który odpowiadałby jej autorskiej filozofii. Każdy z elementów jest przemyślany i realizuje konkretne funkcje dydaktyczno-pedagogiczne. Im się udało. Podobnie było w jednej ze szkół Steve Jobs School w Amsterdamie. Pomysł na szkołę, jej model pedagogiczny, zarówno w Amsterdamie, w Berlinie, w Bolton, czy Radowie Małym, stał się podstawą projektu przestrzeni - tych nowoczesnych w formie, jak i tradycyjnych. Oczywiście, ważne jest miejsce, bo ono kształtuje wrażliwość, zobowiązuje do określonych zachowań, często nobilituje i podnosi aspiracje do lepszego życia, bardziej szlachetnego i wartościowego, ale najważniejsze jest, jaką energią miejsce to wypełnią ludzie.

Pamiętajmy, dziś edukacja nie odbywa się tylko w akademickich salach. Otwarte przestrzenie sprzyjające uczeniu są nie tylko w szkołach. To również parki, centra nauki, szkolne stadiony i place, ale też księgarnie z kawiarniami, biblioteki, a nawet muzea i galerie z nowymi edukacyjnymi funkcjami. To miejsca, w których uczniowie lubią przebywać. Tam dyskutują, grają, słuchają muzyki, czytają i pracują, wysyłają maile, relacjonują i komentują bieżące wydarzenia. No i jest jeszcze jedna otwarta przestrzeń. Otwarta najbardziej ze wszystkich i dla wszystkich. W niej również uczymy się i tworzymy wspólnie projekty. To przestrzeń wirtualna, która obok akademickiej i społecznej tworzy wyjątkową synergię. To potencjał, którego nadal nie potrafimy wykorzystać w kreowaniu środowiska dla spersonalizowanej edukacji. Oczekuję, że to właśnie innowacyjne w formie miejsca wykreują nowe zachowania, relacje, sposób uczenia się, pracy, otwartość i skuteczną komunikację oraz budowanie osobistej wiarygodności. Uczniowie sami odnajdą w nich swoje miejsca, w których lubią przebywać, rozmawiać, przygotowywać się do lekcji i pracować.

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).

Materiał opracowany w ramach projektu "Educational Spaces 21. Open up!" (Przestrzenie edukacji 21. Otwieramy szkołę!) realizowanego przez Fundację Centrum Edukacji Obywatelskiej w partnerstwie z Fundacją Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think!, Gesellschaft zur Förderung des Hanseatic Institute for Entrepreneurship and Regional Development an der Universität Rostock e.V. oraz Rektorsakademien Utveckling AB ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu ERASMUS+.