Debata prezydencka w USA - także o edukacji

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
debaty edukacyjneZbliża się decydująca faza wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Obaj kandydaci na urząd Prezydenta USA nie stronią od poruszania w trakcie debaty tematyki dotyczącej nowoczesnej edukacji, choć zewnętrzni obserwatorzy przyznają, że znacznie więcej do powiedzenia w tym temacie ma kandydat Demokratów.
 
Liderzy biznesu alarmują, że gospodarka amerykańska potrzebuje nowego podejścia do nauczania i nowej jakości wśród młodych pracowników zasilających rynek pracy. Wzywają do gruntownej przebudowy programów nauczania i wzmocnienia edukacji w zakresie najważniejszych kompetencji XXI wieku. Na ten apel odpowiedział tak naprawdę tylko Barrack Obama, który zakreślił plan zreformowania systemu edukacji, tak aby mógł on sprostać globalnym wyzwaniom.

Zastanawiające jest to, że kandydat Republikanów zachowuje dość dużą wstrzemięźliwość w wypowiedziach na temat reformy edukacji. Wprawdzie jego sztab akcentował konieczność rozwoju technologii edukacyjnych, ale wyłącznie jako stworzenie większej możliwości wyboru uczniom i ich rodzicom. McCain uznał, że należy dokonać pewnych zmian w najważniejszym rządowym programie Rozwój Edukacji Poprzez Technologie, ale poprzez inną alokację środków (500 milionów dolarów), na stworzenie nowych uczelni wirtualnych oraz kursów online dla uczniów i studentów na różnych poziomach nauczania. McCain zaproponował również stworzenie dwóch nowych programów wykorzystujących technologie edukacyjne – grantowego na tworzenie wirtualnych zasobów matematyczno-fizycznych wspierających rozwój nauk ścisłych, oraz stypendialnego (Cyfrowe Paszporty), który pozwoliłby pokryć koszty czesnego studentom z uboższych rodzin, przy zapisach na różnego rodzaju kursy online.

debaty edukacyjneNależy jednak zauważyć, że o ile propozycje te mogłyby zwiększyć dostęp studentów do zasobów wiedzy kierunków technicznych (STEM – science, technology, engineering, math), nie odpowiadają one na apel środowisk gospodarczych w zakresie fundamentalnych zmian w jakości nauczania i podejmowania wyzwań globalnej gospodarki. Liderzy biznesu uznali, że aby gospodarka amerykańska pozostała konkurencyjna we współczesnym świecie, należy przede wszystkim rozwijać takie kompetencje, jak: rozwiązywanie problemów, krytyczne myślenie, komunikowanie, współpracę w zespole, kreatywność i innowacyjność. A tego brakuje – co podkreślają praktycznie wszyscy eksperci zajmujący się edukacją – w amerykańskim systemie szkolnym. Prezes Intela Craig Barrett ostrzegał nawet niedawno na Intel Developer Forum w San Francisco, że bez tych zmian w szkołach, amerykański system edukacji poniesie klęskę.

Problem ten dostrzega Obama, który kilkakrotnie wypowiadał się we wrześniu na ten temat. „Bez pracowników dobrze wyszkolonych w matematyce, fizyce i korzystaniu z technologii, a także posiadających kompetencje potrzebne w XXI wieku, nasze przedsiębiorstwa będą mniej innowacyjne, nasza gospodarka będzie wzrastała wolniej, a Amerykanie będą mnij konkurencyjni w świecie. Jeśli chcemy być bardziej konkurencyjni niż inne kraje, musimy również lepiej edukować“ – mówił Obama w Dayton. „O ile nowoczesne technologie wpływają praktycznie na wszystkie aspekty naszego życia – od sposobu podróżowania, poprzez środki komunikowania się, aż po opiekę zdrowotną – jednym z miejsc, do których docierają one w sposób niedostateczny, jest szkolna klasa.“

debaty edukacyjne„Wyobraźmy sobie przyszłość, w której nasze dzieci są bardziej zmotywowane, gdyż nie muszą się już uczyć z tradycyjnych tablic; przyszłość dzieci, które korzystają z tablic interaktywnych, które mają do dyspozycji laptopy na swoim biurku, które nie muszą już pisać wypracowań, lecz tworzą prezentacje multimedialne, które nie zapisują zeszytów, lecz tworzą strony internetowe, które nie tylko potrafią wyszukać informację w bibliotece, ale także kontaktują się z ekspertami za pośrednictwem poczty elektronicznej. Wyobraźmy sobie nauczycieli, którzy nie są jedynym źródłem wiedzy dla uczniów, ale raczej pełnią rolę opiekunów tłumaczących, w jaki sposób najlepiej zdobyć i pogłębić wiedzę. Wspierając innowacje w edukacji, możemy sprawić, że każda szkoła w Stanach Zjednoczonych będzie szkołą przyszłości“ – podkreślił Obama.

„Obiecuję zrobić to wszystko, gdy zostanę prezydentem. Pomożemy szkołom zintegrować nowoczesne technologie z programem nauczania, zapewnimy, że szkoły publiczne będą biegłe w posługiwaniu się cyfrowym językiem ekonomii XXI wieku.“ – zadeklarował Obama. „Nauczymy naszych uczniów nie tylko przedmiotów ścisłych, ale i pracy zespołowej, krytycznego myślenia, efektywnej komunikacji – w ten sposób będą lepiej przygotowani do współczesnego rynku pracy.“

Sztab wyborczy Obamy zdradził dotąd więcej szczegółów na temat planowanych reform w systemie edukacji w Stanach Zjednoczonych. Wśród propozycji znajduje się między innymi stworzenie Funduszu Inwestycji Technologicznych z budżetem 500 milionów USD, który będzie wspierał integrację nowych technologii w szkołach na różnym poziomie nauczania. Jego celem będzie między innymi: tworzenie innowacyjnych narzędzi dydaktycznych – symulacji, gier interaktywnych, e-tutoringu, co podniosłoby jakość kształcenia; stworzenie nowego systemu oceniania postępów w nauce, który pozwoliłby na identyfikację i rozwój indywidualnych potrzeb i talentów ucznia; stworzenie nowych programów nauczania odpowiadających na potrzeby gospodarki; tworzenie narzędzi metodycznych do wspierania nauczycieli w rozwoju bardziej spersonalizowanych form nauczania.

Wprawdzie amerykańskie instytucje edukacyjne odmawiają komentarzy do planów działań edukacyjnych proponowanych przez obu kandydatów, wynika z nich jednak, że edukatorzy są bardziej przekonani do propozycji zgłaszanych przez Demokratów.
 
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)