Historia współczesna w szkole – jak to robić skutecznie i angażująco?

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Ucząc historii współczesnej powinniśmy być otwarci na wyzwania jakie stawia przed nami dzisiejszy świat. W przygotowaniu ciekawej i angażującej uczniów lekcji chodzi o coś więcej niż tylko o nowe interpretacje naukowe i fakty mozolnie wydobywane z objętych tajemnicą archiwów. Opis dziejów nam najbliższych zawsze był i będzie szczególnie narażony na poddanie się rytmowi bieżącej polityki, a nawet indoktrynację. Wciąż żyją i działają, także w sferze polityki, osoby uczestniczące w omawianych wydarzeniach, przez co niemożliwe jest nabranie dystansu do przeszłości. W takim kontekście tworzy się historia i polityka historyczna. Największy wpływ na nie mają władze państwowe, które kierują systemem oświaty i kształtują podstawę programową. Gdy mówimy o historii współczesnej musimy być świadomi konieczności zderzenia różnych pamięci, perspektyw i interpretacji, które mogą powodować chaos informacyjny i konflikty, ale równocześnie stwarzają wiele okazji, by historia stała się dla uczniów i uczennic fascynującą przygodą.

W ostatnich latach, jak wynika z moich obserwacji, zaangażowanie społeczne młodzieży słabnie, bo obywatelskości w szkole uczymy, ale nie praktykujemy. Niski poziom świadomości historycznej i poczucia tożsamości przyczynia się do spadku odpowiedzialności za swoje otoczenie. Ukryte cele lekcji dla ucznia zamykają się w słynnym powiedzeniu „zakuć, zdać, zapomnieć”. Realizacja podstawy programowej kończy się na poziomie treści, a na kształtowanie kompetencji czy postaw nie starcza już czasu. Warto zastanowić się, jak możemy możemy sprawić, aby nasze lekcje zostały zapamiętane przez uczniów i uczennice na dłużej. Historia współczesna jest nam najbliższa, przez co najłatwiej odwołać się w niej do rodzinnego doświadczenia, zorganizować spotkanie ze świadkiem historii, czy przedstawić dylematy życia codziennego wplątane w lokalne i globalne konflikty. Nasze lekcje mogą stać się również świetną okazją do kształtowania umiejętności pozyskiwania i weryfikowania informacji (propaganda, fake newsy), czy poznawania warsztatu historyka. To także szansa na dociekanie i dyskutowanie nad zmianami i ciągłością kulturową. A mnogość, różnorodność i poglądowość danych z tej epoki stwarza okazję do szerokiego wykorzystania narzędzi cyfrowych w edukacji.

Wyzwania jakie stoją przed nauczycielami i nauczycielkami trafnie diagnozuje raport Cyfrowa Historia, omawiający edukację historyczną w Polsce, Belgii i Hiszpanii. Mimo różnego doświadczenia historycznego i odmiennych systemów edukacji problemy związane z nauczaniem historii są w tych trzech krajach podobne. Wynikają one nie ze sporów naukowych czy politycznych, ale z wyzwań jakie stawia przed nami współczesność, takich jak: globalizacja, wielokulturowość, integracja europejska, rewolucja cyfrowa czy mentalność tzw. Pokolenia Z.

Jednym z dramatów polskiej edukacji jest próba streszczania w podstawie programowej akademicko rozumianej historii. Dotychczasowe reformy edukacji w Polsce traktowały historię najnowszą, jak klocek przestawiany z miejsca na miejsce i coraz bardziej szczegółowo opisywany w podstawie programowej. Podstawę programową można by opisać w kilku hasłach: encyklopedyzm, wątki polityczno-militarne i metody podawcze zgodne z od wieków odtwarzanym wzorcem. W takiej atmosferze realizacja podręcznika i koncentracja na egzaminie zewnętrznym staje się celem samym w sobie. Brakuje historii rodzinnej i regionalnej oraz powiązania omawianych tematów z aktualnymi wydarzeniami i problemami uczniów i uczennic. Encyklopedyzm i metodyczny konserwatyzm można jednak przełamać stawiając sobie na nowo pytania o cele nauczania, przy zachowaniu podziału na: wiedzę, umiejętności i postawy.

Wiedza

Wiele badań wskazuje na to, że zarówno nauczyciele, jak i uczniowie mają poczucie niewystarczającej ilości czasu wobec przeładowania faktografią podstawy programowej, a co za tym idzie, również podręczników. To poczucie jest niezmienne, mimo ograniczenia w ostatnich latach wymagań egzaminacyjnych. Jeśli chcemy, aby edukacja historyczna była skuteczna i angażująca, ograniczenie treści podstawy programowej do kluczowych wydarzeń i procesów oraz pozostawienie swobody nauczycielom w doborze przykładów do ich przedstawienia, wydaje się niezbędne. Równie ważne jest także usystematyzowanie wiedzy, żeby nie zostawiać uczniów samych sobie wobec chaosu i nadmiaru informacji. Przy tym wszystkim nie zapominajmy, że lekcja historii powinna być ciekawą i wciągającą opowieścią dla dzieci i młodzieży. Warto więc wykorzystywać narzędzia cyfrowe, które pomogą nam w zobrazowaniu treści i uporządkowaniu informacji.

Umiejętności

Rozmowa o historii najnowszej ze względu na swoją bliskość czasową może stać się okazją do nabywania umiejętności zbierania i weryfikowania informacji. Lekcje historii mogą wspierać młode osoby w rozpoznawaniu fake newsów, krytycznym konstruowania narracji historycznej i prezentowaniu treści za pomocą narzędzi cyfrowych. Fantastycznym przykładem kolektywnego i cyfrowego tworzenia informacji jest Wikipedia, której udało się pogodzić, na pierwszy rzut oka sprzeczne założenia – masowość i przystępność z fachowością i elastycznością. Historia najnowsza umożliwia łączenie wielu doświadczeń: rodzinnego, regionalnego, narodowego, europejskiego i ogólnoludzkiego. Łączenie tych perspektyw nie jest łatwe, co pokazują próby tworzenia ponadnarodowych podręczników do historii, czy dyskusja o umieszczaniu postaci historycznych na banknotach euro. Jednak nie jest to niemożliwe, a wręcz przeciwnie – konieczne we współczesnym, coraz bardziej zróżnicowanym i wielokulturowym świecie.

Do kształtowania umiejętności warto wykorzystać różne metody pracy, takie jak np. grywalizacja, wchodzenie w role, debaty czy projekty międzynarodowe. Wymagają one czasu i przygotowania warsztatowego nauczyciela lub nauczycielki, ale bez wątpienia skutecznie angażują uczniów i uczennice, a co za tym idzie lepiej utrwalają nie tylko wiedzę historyczną, ale również pozwalają nabyć młodym osobom kompetencje przyszłości.

Postawy

Jednym z najtrudniejszych elementów nauczania historii najnowszej w szkole jest kształtowanie postaw. Sfera emocji i wartości, przywiązanie do własnej wspólnoty i szacunku dla innych, wyważenie tego, co warto zachować z wielowiekowej tradycji, a co należy zmienić to kwestie, które wymagają od nauczyciela i nauczycielki szczególnej delikatności. Model wychowawczy jaki prezentuje państwo, model absolwenta, jaki proponuje szkoła czy marzenia rodziców mogą być ważną wskazówką do kształtowania postaw, ale nie powinny blokować samodzielnych poszukiwań uczniów i uczennic.

Nauczanie historii najnowszej, w którym otwarcie pokazujemy perspektywę badawczą, analizujemy różne postawy nie uciekając od związanych z nimi dylematów, stanowi szansę na głębsze i trwalsze zaangażowanie ucznia i uczennicy w omawiany temat. Ćwiczenie umiejętności weryfikacji i analizy źródeł, pokazywanie, o co i dlaczego spierają się dorośli sprzyja stawianiu niewygodnych pytań i rozbrajaniu mitów, krok po kroku, bez dawania gotowych, uproszczonych odpowiedzi. Zatem nie faktografia, ale wspólne przeżywanie historii powinny być podstawowym celem nauczania historii najnowszej. Co więcej, jak sama nazwa wskazuje, również najnowsze powinny być metody i narzędzia w jej edukacji.

 

Notka o autorze: Kamil Paździor – doktor historii i nauczyciel, absolwent Uniwersytetu Śląskiego, autor artykułów naukowych z zakresu historii nowożytnego państwa i Kościoła oraz scenariuszy, ścieżek i projektów edukacyjnych. Egzaminator OKE w zakresie historii, trener Google Apps (G Suite), trener Asów Internetu, moderator programu Szkoła z Klasą 2.0 i ekspert w programie Cyfrowa Historia (Digital-HI-storytelling).

Artykuł stanowi komentarz i uzupełnienie do raportu Cyfrowa Historia (Fundacja Szkoła z Klasą, marzec 2022). Raport powstał w ramach programu Cyfrowa Historia (Digital HI-storytelling) prowadzonego przez Fundację Szkoła z Klasą w partnerstwie z Asociación Smilemundo (Hiszpania) i King Baudouin Foundation (Belgia), a finansowany jest ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu ERASMUS+. Licencja CC-BY-SA 4.0.

(Źródło: Fundacja Szkoła z Klasą)