Jak wytłumaczyć sens wysiłku?

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
debaty edukacyjneO wysiłku mówi się w szkole zdecydowanie zbyt mało lub nie tak jak potrzeba. Standardowe propozycje/polecenia formułowane przez nauczycieli, typu „musisz się uczyć więcej” lub „ucz się pilniej” dotykają niejako tematu podejmowania wysiłku, ale brzmią mało zachęcająco i nie działają na wyobraźnię dzieci (ani młodszych, ani starszych!).
 
Trzeba pojęcie „wysiłku” (czyli pracy, wykonywania ćwiczeń, powtarzania) dobrze wyjaśnić i atrakcyjnie zamodelować!

Często prowadzę zajęcia dla nauczycieli w świetlicy szkolnej. Na ogół ściany sali są oblepione plakatami idoli dzieci (ze świata sportu i sceny). I to właśnie można wykorzystać. Opowiedzieć jak to się dzieje, że Małysz skacze tak daleko, a pani piosenkarka X tak doskonale śpiewa i porusza się po scenie. Ile czasu zajmują im treningi, nieustanne ćwiczenia pojedynczych gestów, próby całości. Dzieci widzą tylko powierzchnię zjawiska (piękny skok), nie wiedzą, że do tegoż skoku sportowiec przygotowywał się co najmniej pół roku.

Naprawdę dzieci myślą, że ludzie ze sceny/gazet/telewizji są tacy doskonali „od zawsze”.  I kiedy im samym (dzieciom) się coś nie udaje – myślą „to nie dla mnie”; zbyt szybko rezygnują i przestają się uczyć.

Warto każdy nowy wątek dydaktyczny otwierać i zamykać (podsumowywać) krótko zreferowanymi korzyściami (albo najlepiej zadać pytanie do klasy: jak myślicie do czego to wam się przyda na co dzień).

To jeden z dobrych (i prostych) sposobów na wzmacnianie motywacji do uczenia się; do pokazywania praktycznych powiązań nauki szkolnej ze światem, w którym dzieci żyją.

Jak zwykle zaczynamy od siebie. Na początek zapoznajmy się z uniwersalnym, a co najważniejsze - bardzo użytecznym  praktyce, modelem rozwoju człowieka lub modelem doskonalenia się, uczenia się, osiągania kompetencji.

Najważniejsze to dobrze wytłumaczyć uczniom funkcjonowanie człowieka w przejściu od świadomej niekompetencji do świadomej kompetencji.

To jest właśnie najtrudniejsza faza w uczeniu się: ćwiczenia, powtórki, sporo porażek! Tu właśnie „mieszka” wysiłek i cierpliwość. Tu najbardziej się przydaje:
•  poczucie własnej wartości (na pewno dam sobie radę);
•  wizja korzyści i stawianie osobistych celów (co dodaje energii do pokonywania trudności);
•  oraz oczywiście – wspierające oddziaływania otoczenia (nauczycieli), czyli to co nazywamy autentyczną pomocą edukacyjną.
 
(Notka o autorce: Małgorzata Taraszkiewicz: psycholog edukacyjny, trener, członek Grupy Edukacyjnej XXI, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)