Przewidywanie przyszłości szkoły angażuje wielu badaczy i obserwatorów edukacji na całym świecie. Pojawia się sporo analiz, które starają się zwrócić uwagę na różne trendy dotykające edukację szkolną w średniej i dłuższej perspektywie. W 2001 r. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowała sześć scenariuszy możliwego rozwoju szkolnictwa pod kątem oddziaływania różnych czynników, m.in. demograficznych, polityki edukacyjnej, rozwoju zasobów edukacyjnych Internetu, pojawiania się nowych technologii, w tym również edukacyjnych. Po dwóch dekadach, w czasie pandemii, OECD przygotowało aktualizację tej wizji, gdyż niektóre z wcześniej sygnalizowanych trendów zdaniem badaczy jeszcze się wzmocniły.
Te pierwsze scenariusze rozwoju szkolnictwa podzielono na trzy grupy, które opisano: status quo (instytucja szkoły i kształcenia formalnego mniej więcej taka, jaką znamy z końca XX wieku), re-schooling (przebudowa szkoły w celu dopasowania do zmieniających się warunków życia społecznego), de-schooling (odszkolnienie, odejście od jednego, tradycyjnego, modelu instytucji szkoły i kształcenia na rzecz wielu równorzędnych form edukacji, w tym edukacji online, a może nawet – w najbardziej radykalnej prognozie – koniec szkoły jaką znamy). Najbardziej prawdopodobne wydawały się te dwa ostatnie - re-schooling (choć jeszcze nie obserwujemy na poziomie państw głębokich reform edukacji, które przebudowują dotychczasowy system) i de-schooling (rosnąca popularność edukacji domowej, demokratycznej i alternatywnej, plus rozwój zasobów edukacji online wspierają ten trend niemal we wszystkich krajach demokratycznych).
Ekspansja rynków edukacyjnych, rosnące inwestycje w technologie edukacyjne i zwiększenie roli technologii cyfrowych w łączeniu i uczeniu się ludzi (włączając ich wpływ na personalizację uczenia się), skłaniają do przewidywania, że postęp technologiczny będzie stale silnie wpływał na edukację szkolną, a przynajmniej na stały rozwój narzędzi edukacyjnych (inna kwestia, co wiemy, z naszego krajowego podwórka - czy będą wykorzystywane, czy tylko będą się kurzyć te tzw. laboratoria "przyszłości").
W czasie pandemii OECD zaproponowało cztery nowe scenariusze dotyczące możliwej przyszłości szkolnictwa. Perspektywę tych możliwych przemian określono na około 20 lat, do 2040 r. Badacze OECD uznali, że to jest wystarczająco długi czas, aby nastąpiły znaczące zmiany w szkołach poza bezpośrednimi cyklami politycznymi, ale też nie tak odległy, by był interesujący jedynie dla futurystów i wizjonerów edukacji.
Scenariusz 1 - szkolnictwo rozszerzone
Szkoły nadal są kluczowymi instytucjami odpowiedzialnymi za socjalizację, kwalifikacje i uwierzytelnianie procesów kształcenia. Pozostają swoistymi monopolistami na rynku edukacyjnym zachowując wiele tradycyjnych funkcji systemu edukacji. Kluczową rolę odgrywają nauczyciele, choć ich profesja może nieco ulec zmianie pod kątem dopasowania do nowej rzeczywistości gospodarczo-społecznej (np. nowe potrzeby kształcenia pod kątem określonych dziedzin gospodarki). Nadal będą silnymi ośrodkami administracyjnymi, ale szerszy akcent położony będzie na współpracę międzynarodową. Dla władz oświatowych wyzwaniem będzie zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia i różnorodności (balansowanie pomiędzy pewnym istniejącym status quo a nowoczesnością).
Scenariusz 2 - outsourcing edukacji szkolnej
Większa elastyczność systemu szkolnego w odpowiedzi na zapotrzebowanie różnych grup poszukujących mniej sformalizowanych form edukacji. Zmniejszenie biurokracji szkolnej. Większe znaczenie wolnego wyboru (ucznia), poszerzenie oferty edukacyjnej w odpowiedzi na potrzeby uczących się. Następuje dywersyfikacja struktury szkolnictwa – funkcjonują obok siebie różnorodne formy organizacyjne dostępne dla uczących się. Nadal znaczącą rolę odgrywają nauczyciele, ale występują oni w różnych rolach w i poza szkołą. Systemy szkolne stają się większymi graczami na rynku edukacji (tak lokalnie, jak i na poziomie krajowym czy międzynarodowym). Dla władz oświatowych kluczowe będzie zapewnienie równego dostępu i odpowiedniej jakości świadczonych usług edukacyjnych. Zwiększy się konkurencyjność, niezbędne będzie zapewnienie dobrego przepływu informacji w systemie.
Scenariusz 3 - szkoły jako huby uczenia się (ang. learning hubs)
Szkoły przekształcają się w mniej formalne i bardziej elastyczne organizacje, w których większe znaczenie ma personalizacja uczenia się i zaangażowanie danej wspólnoty (uczących się). Koniec uniformizacji, różnorodność podejść pedagogicznych. Szkoła uwzględnia różnorodne konfiguracje grup uczących się i zasobów edukacyjnych (lokalnych i globalnych). Profesjonalizacja i specjalizacja nauczycieli sprzyja powstawaniu węzłów eksperckich, gromadzących osoby uczące się z różnych miejsc i instytucji. Duże znaczenie mają partnerstwa i współpraca z innymi instytucjami społeczno-kulturalnymi (również eksperci z poza szkoły pełnią funkcje nauczycieli w systemie).
Scenariusz 4 - uczysz się tam, gdzie jesteś
Jak w tym chińskim przysłowiu – uczenie się jest skarbem, który możemy zabrać ze sobą wszędzie. Dzięki technologii tradycyjne funkcje szkoły zostają nadpisane przez różne formy cyfrowej edukacji. Szkoła przestaje być instytucją społeczną, jaką znamy, przechodzi do chmury. Kluczowe znaczenie ma wolny wybór „prosumentów” edukacji. Powstają różnorodne wspólnoty kształcące w danej dziedzinie, na różnych poziomach (lokalnym, krajowym i globalnym). Dzięki cyfryzacji edukacji zapewniony jest dostęp do zasobów i certyfikacji kompetencji. Pełna swoboda zdobywania wiedzy. Duże znaczenie sztucznej inteligencji i wspólnoty internautów w procesie uczenia się. Czas nauki, pracy i wypoczynku zatarte – możliwość uczenia się w każdej chwili. Tradycyjna funkcja nauczyciela szkolnego zanika.
***
Oczywiście jak doskonale wiemy, przyszłość (także szkoły) jest z natury nieprzewidywalna. Raczej nie mogliśmy spodziewać się pandemii czy zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę - a takie zmiany istotnie wpływają na systemy kształcenia. OECD (2019) uznaje, że tych czynników wpływających na szkolnictwo niestety przybywa:
- klęski żywiołowe (wysoce prawdopodobne; wpływ zależy od dotkliwości, czasu trwania i doświadczenia w przygotowaniach i łagodzeniu skutków zdarzenia)
- szok/kryzys gospodarczy (coraz bardziej prawdopodobny w połączonym globalnym świecie; wpływ zależy od dotkliwości i czasu trwania szoku)
- (cyber)wojna [i wojna - co dziś wiemy; przyp. red.] (prawdopodobieństwo w zależności od kontekstu; wpływ prawdopodobnie wysoki w zależności od rodzaju działań wojennych)
- zakłócenia w Internecie / łączność przerwana przez zerwanie kabli podmorskich lub wycelowanie w satelity (mniej prawdopodobne, ale bardzo duży wpływ, szczególnie jeśli zbiega się (przypadkowo lub celowo) z jednym z innych wstrząsów)
- interfejsy człowiek/maszyna / ogólna sztuczna inteligencja (wiarygodność i wpływ nadal nieznane) [żeby tylko wspomnieć toczącą się już dziś dyskusję na temat znaczenia AI w tworzeniu treści edukacyjnych, jak np. chatGPT].
Chociaż próbowanie przewidzenia zmian w oświacie (w niektórych krajach…) może być przez niektórych uznane za stratę czasu i „gdybanie”, niemniej jednak warto co jakiś czas pokusić się o refleksję i dyskusję, jak może zmieniać się edukacja i co z tego może wyniknąć. Zatem, quo vadis schola?
Więcej na temat zaprezentowanych scenariuszy rozwoju szkolnictwa na stronnie OECD tutaj.
Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacji, Jak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP.