Zysk z działania zagwarantowany

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Mają otwarte głowy, chcą działać i zdobywać nowe doświadczenia. Już wiedzą, że razem mogą więcej. Młodzi ludzie z YouthBanków kolejny raz pokazali, że w ich pomysły warto inwestować.

Mają 13-20 lat, pochodzą z okolic Białobrzegów, Żuromina, Jabłonny, Żywca i Niedrzwicy Dużej. To właśnie w tych miejscowościach Fundacja dla Polski we współpracy z lokalnymi organizacjami wsparła w tym roku działalność pięciu YouthBanków, a oni poczuli, że pora wziąć sprawy w swoje ręce i zostali ich liderami.

"W szkole wszyscy się dziwili, że robię tak dużo, chociaż nic z tego nie mam. A przecież każdemu, kto się z nim w jakikolwiek sposób zetknie, YouthBank daje coś fajnego. Ja dzięki udziałowi w programie poznałam ludzi, którym chce się działać i zrozumiałam, że nie ma rzeczy niemożliwych" – mówi 16-letnia Ania Gryś z Żywca. Razem z innymi liderami wzięła udział w cyklu szkoleń i warsztatów, dzięki którym praca szła dużo łatwiej. Musieli zacząć od poznania potrzeb mieszkańców okolicy, dlatego przeprowadzali ankiety, robili sondy uliczne i wywiady z wpływowymi osobistościami. Ania skoczyła na głęboką wodę i wzięła na siebie rozmowę z burmistrzem. Potem, razem z pozostałymi liderami, zdobywała pieniądze na dalsze działania – szukali sponsorów, zorganizowali pchli targ, sprzedawali kanapki i lemoniadę. Dzięki temu mogli ogłosić konkurs grantowy i sfinansować 7 najlepszych projektów zgłoszonych przez rówieśników. "Wspierałam grupę, która organizowała w żywieckich kawiarniach spotkania z ciekawymi ludźmi. Ten projekt udał się fenomenalnie, bardzo jestem dumna. Świetnie wypadł też tydzień fantastyki, a na władzach miasta zrobił wrażenie mecz koszykówki rozegrany wieczorem, tylko przy świetle latarek. Pokazał, że warto zainwestować w boisko" – opowiada Ania.

Takich inicjatyw, jak te, o których opowiada Ania, udało się w tym roku zrealizować w sumie aż 29. Wiele z nich miało na celu zintegrowanie lokalnej społeczności, wyciągnięcie z domu młodszych i starszych mieszkańców okolicy, zachęcenie ich do aktywności i rozwijania swoich talentów. W Niedrzwicy Dużej odbyły się m.in. warsztaty fotograficzne, turniej siatkówki i dyskoteka, w Jabłonnie – warsztaty teatralne zakończone plenerowym spektaklem. Młodzież z Białobrzegów stworzyła mapę dzikich wysypisk śmieci i otworzyła boisko do siatkówki, a w Żurominie powstała „Zielona przystań”, czyli miejsce, gdzie można się spotkać przy ognisku. W Żywcu udało się również zorganizować międzypokoleniowe zajęcia aerobiku oraz festyn, w czasie którego młodzi ludzie zbierali pieniądze na wymarzone rolkowisko.

Wystarczy chcieć

Idea YouthBank łączy młodzież na całym świecie. Program działa już w niemal 30 krajach i co roku młodzi ludzie realizują dzięki niemu około tysiąca projektów. Spotykają się ze sobą podczas wizyt studyjnych, wspierają i wymieniają doświadczeniami. Różnice kulturowe i społeczne nie przeszkadzają im w znalezieniu wspólnego języka. W Polsce odbyły się już dwie edycje programu i powstało sześć lokalnych YouthBanków. W działanie na rzecz swoich społeczności lokalnych zaangażowało się blisko tysiąc młodych mieszkańców Mazowsza, Śląska i Lubelszczyzny, którzy wymyślili i zrealizowali 45 projektów. Z efektów ich pracy skorzystało aż 14 tys. osób.

"W ten sposób nastolatkowie zaczynają lepiej rozumieć potrzeby innych ludzi, uczą się patrzeć na rzeczywistość z różnych perspektyw. Budują silne relacje z członkami swojej społeczności i przekonują się, że w każdym miejscu można realizować swoje marzenia, pasje i jednocześnie dawać coś z siebie innym. Wystarczy tylko chcieć" – mówi Marzena Kolczyńska z Fundacji dla Polski, koordynatorka krajowa programu YouthBank. Jej słowa potwierdza 19-letni Krystian Pyszniak z YouthBank Żuromin. "Dotarło do mnie, że nie muszę być kimś wielkim, by zmieniać rzeczywistość wokół siebie. Kiedy ma się pomysł, trzeba po prostu działać" – mówi Krystian. I dodaje, że wszyscy uczestnicy programu mieli okazję poczuć, jak ważni są dla społeczności lokalnej. "To nieprawda, że w mniejszych miejscowościach nic się nie dzieje i jest nudno. Trzeba tylko wstać od komputera i się rozejrzeć. Dostrzegłem to dzięki YouthBankom" – przyznaje.

Oddaję, co dostałem

Co sprawia, że program YouthBank jest wyjątkowy? Młodzi ludzie, którzy decydują się zostać liderami, przez kilka miesięcy intensywnie pracują w kilkuosobowych grupach, uczą się – także od siebie nawzajem – i zdobywają nowe umiejętności. Dowiadują się, jak ważna jest praca zespołowa, strategiczne myślenie, podejmowanie decyzji i ponoszenie za nie odpowiedzialności. Dostają wsparcie organizacyjne i merytoryczne, ale to od nich zależy, jak sprawy się potoczą.

"Wypełnialiśmy treścią zapisane na papierze hasła, cały czas uczyliśmy się czegoś nowego. Konfrontowaliśmy się z tym, że nie wszystko da się przewidzieć i trzeba szybko reagować, kiedy coś lub ktoś wywraca nasz plan do góry nogami" – opowiada Krystian Pyszniak. I wspomina, że od samego początku wszyscy liderzy rwali się do działania.

"Rzeczywiście, kiedy szukamy osób, które chciałyby tworzyć YouthBank, najważniejsze nie są dla nas ich dotychczasowe osiągnięcia, ale motywacja. Często obserwujemy, jak ci, którzy wcześniej po prostu nie mieli możliwości, by pokazać, na co ich stać, stopniowo nabierają pewności siebie i łapią wiatr w żagle" – wyjaśnia Marzena Kolczyńska. Jej słowa potwierdzają uczestnicy programu. "Gdyby nie YouthBank, nawet nie próbowałabym się dostać na studia w Danii. Pewnie też nie weszłabym tak łatwo w to już całkiem dorosłe życie za granicą" – mówi 19-letnia Ola Kuśmierska z Białobrzegów, gdzie dwa lata temu powstał jeden z trzech pierwszych polskich YouthBanków. Ola właśnie zaczyna studia w Kolding na kierunku Multimedia Design and Communication. W liście motywacyjnym wysłanym na duńską uczelnię mogła napisać o swoim zaangażowaniu w życie lokalnej społeczności, o kilkunastu szkoleniach i o wizycie studyjnej w Rumunii. Jest jednak coś jeszcze. "Wcześniej w ogóle nie myślałam o grafice komputerowej, ale wzięłam na siebie przygotowanie plakatów i ulotek promujących YouthBank w naszym mieście. Tak mnie to wciągnęło, że zaprojektowałam jeszcze rollup, zaczęłam też robić zdjęcia i montować krótkie filmiki pokazujące nasze działania" – opowiada Ola.

I ona, i jej rówieśnicy zrozumieli, że to właśnie dzięki nowym technologiom mogą nie tylko kontaktować się ze sobą, ale też na rożne sposoby opowiadać o swoich pomysłach i sukcesach, szukać sprzymierzeńców i zdobywać wiedzę. Tworzyli animacje, filmy, ulotki, plakaty, przekonali się, jaką siłę mają media społecznościowe. Zdali sobie sprawę, że jeśli ktoś chce działać, nie ma znaczenia, czy mieszka w dużym mieście, czy na wsi. Marzena Kolczyńska podkreśla też, że program opiera się na prostym odruchu – oddawania dobra, które się otrzymało. "Liderzy biorą udział w szkoleniach, zdobywają nową wiedzę i umiejętności. Potem sami wspierają rówieśników. Zbierają pieniądze na ich projekty, pomagają im je zrealizować i rozliczyć" – mówi koordynatorka. Co ważne, program na różnych poziomach buduje też zaufanie społeczne. Młodzież uczy się współpracować z dorosłymi, a dorośli, także przedstawiciele ważnych instytucji, przekonują się, że warto oddawać inicjatywę młodym.

***

Program YouthBank działa w 29 krajach na całym świecie. W każdym roku młodzi ludzie realizują dzięki niemu blisko 1000 projektów, których wartość przekracza 750 tys. euro. W Polsce program wystartował w 2014 r. i wzięło w nim już udział około 1000 osób w wieku 13-20 lat z województwa mazowieckiego, śląskiego i lubelskiego. Więcej o programie przeczytacie na stronie: http://youthbank.pl

 

(Źródło: Fundacja dla Polski)