Śpiewać każdy może…

fot. Pixabay.com - public domain

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

„Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi” - śpiewał Jerzy Stuhr. Niewątpliwie miał sporo racji. Najważniejsze, że śpiew sprawia nam przyjemność. Udowodniono, iż pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie fizyczne i psychiczne. Podczas śpiewu wydziela się tak zwany hormon szczęścia, obniża się poziom stresu. Ponadto dotleniamy się, ponieważ, aby zaśpiewać, musimy nabrać więcej powietrza.

Nasze ulubione utwory mogą również motywować nas do działania, inspirować. Śpiew może też być dobrym sposobem ułatwiającym naukę.

Muzyka łagodzi obyczaje

Pokuszę się o stwierdzenie, że każdy człowiek ma ulubiony utwór, który darzy szczególną sympatią. Pewnie przychodzi ci już na myśl jakaś ulubiona piosenka. Może identyfikujesz się z treścią zawartą w jej tekście, bądź przypomina ona jakąś miłą sytuację, albo po prostu podoba ci się jej melodia. Najważniejsze jednak jest to, że wpływa na ciebie pozytywnie.

Rap dobry na wszystko

Jeśli muzyka wywiera na nas taki pozytywny wpływ, to dlaczego nie można byłoby jej wykorzystać w edukacji? W szkole często jest traktowana po macoszemu. Oczywiście bywają wyjątki, ale z reguły szkoła nie lubi muzyki…

Moją jedyną styczność ze śpiewem podczas zajęć szkolnych stanowiły lekcje muzyki oraz angielskiego i to okazjonalnie. Dopiero, będąc na studiach, dostałam „olśnienia”, że muzykę można wykorzystywać także na innych przedmiotach. Inspiracją był mój ulubiony „nauczycielski” film „Młodzi gniewni. Historia Rona Clarka”, a dokładnie fragment lekcji, podczas której Ron Clark rapował o prezydentach Stanów Zjednoczonych.

Pomyślałam sobie wtedy: „Wooow genialny pomysł!”, a potem: „Nooo tak, ale to tylko film…” Pocieszał mnie jednak fakt, że to nie jest „tylko film”, bo Ron Clark to postać autentyczna, człowiek, który założył akademię i swoje „szalone” pomysły wciela w życie :).

Cały czas miałam tę scenę z tyłu głowy. Pewnego dnia stwierdziłam, że spróbuję być choć trochę jak Ron Clark, sama stworzę utwór rapowy i zaśpiewam go z moimi uczniami. Niestety, zdolności muzycznych zbyt wielkich nie mam, więc zaczęłam szukać w Internecie jakiegoś edukacyjnego rapu. Ku mojej uciesze odnalazłam T-raperów znad Wisły, których utwory są edukacyjną kopalnią. Rapują głównie o historii oraz lekturach szkolnych.

Kolejnym wartym uwagi znaleziskiem jest „Fluency MC”, którego rapy z gramatyką angielską w roli głównej możesz znaleźć na kanale YouTube.

Mój ulubiony to rap o czasownikach nieregularnych, które zawsze były dla mnie zmorą:

Śpiewająca Wiki

Nie każdy jest urodzonym raperem, a ta sztuka, wbrew pozorom, jest trudna. Nie trzeba jednak rapować, żeby uatrakcyjnić sobie przyswajanie jakiegoś materiału. Nawet „suche” definicje da się zaśpiewać. Wpisz w wyszukiwarkę YouTube hasło Śpiewająca Wiki i przekonaj się sam! Znajdziesz tam śpiewane, bądź recytowane definicje z encyklopedii „Wikipedia”. Zobacz, jak Cezik poradził sobie z definicją miasta Malaga.

Zatem: śpiewać każdy może!

Jeśli każdy śpiewać może
To i Ty zaśpiewać możesz
Pozytywnie się nastawisz
Negatywne myśli spławisz
Zmotywujesz do działania
Bez zbędnego narzekania
I dokonasz renowacji
Systemu edukacji!

Notka o autorce: Julia Jajkiewicz jest pedagogiem, doradcą zawodowym, trenerką technik efektywnej nauki. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Niniejszy tekst ukazał się na jej blogu.