Chętniej uczymy się w społecznościach

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
web 2.0Społecznościowe uczenie się jest coraz ważniejszym trendem w nauce i stanowi poważne wyzwanie dla dotychczasowych modeli kształcenia. Rozwój tej metody nie byłby możliwy bez nowych technologii edukacyjnych, wyszukiwarek, a także przekazu audiowizualnego, dzięki któremu utrzymujemy kontakt z innymi członkami społeczności.
 
Uczenie się w grupie jest metodą od dawna stosowaną przez uczniów i studentów. Do tej pory jednak miało ono charakter mimo wszystko nieformalny, realizowany poza szkołą i salą wykładową. W gruncie rzeczy było to indywidualne kształcenie realizowane w towarzystwie innych uczących się. Ale w 2008 r. społecznościowe uczenie się nie oznacza tego samego, co kiedyś. Przede wszystkim jest ono częścią formalnego procesu nauczania - dziś stanowi komponent różnych form edukacji i szkolenia oferowanych na rynku i jest rezultatem umiejętnego wykorzystania nowych technologii do edukacji oraz przemian generacyjnych w sile roboczej. Przyczyniły się do tego przede wszystkim:

Sieci społecznościowe: różne firmy i organizacje (na przykład Facebook, MySpace, GoldenLine, LinkedIn) koncentrują się na budowie wewnętrznych sieci swoich użytkowników, aby w ten sposób współtworzyć globalne zasoby danych o ludziach i ich doświadczeniach zawodowych. To ułatwia współpracę i uczenie się od innych osób. Nagle okazuje się, że podczas szkolenia studenci mogą postanowić skontaktować się z innym ekspertem od danej dziedziny wyszukanym w Internecie, aby zwreyfikować to, czego uczą się na szkoleniu. To dlatego osoby projektujące proces szkolenia biorą już pod uwagę istnienie sieci ekspertów w Internecie.

Komunikatory: skoro uczestnicy szkolenia mają zazwyczaj dostęp do Internetu i komunikatorów, mogą szybko skonsultować się z kolegą, o którym wiedzą, że jest ekspertem w dziedzinie, w której się szkolą. A nawet – jeśli mają takie informacje – mogą szybko skonsultować się z innymi, którzy przeszli przez to samo szkolenie.

Wyszukiwarki: korzystanie z wyszukiwarek staje się arcyważnym elementem procesu szkolenia. Do edukacji dziś nie wystarczą zasoby intranetowe czy dostęp do zamkniętych zbiorów danych. Informacje i wiedza uzupełniają dane z Google czy Yahoo. Wykorzystanie sieci społeczności w nauczaniu jest naturalną konsekwencją możliwości wyszukiwania informacji w Internecie.

Wideo konferencje: dzięki wbudowanym kamerom i coraz szybszym łączom internetowym każdy uczący się może szybko połączyć się z innymi członkami społeczności w celu przedyskutowania nowego opracowania będącego efektem prac tej społeczności.

Mamy do czynienia również z kilkoma znaczącymi przemianami generacyjnymi:

Serwisy społecznościowe jako źródło wsparcia: coraz częściej zdarza się, że nowi pracownicy oczekują, iż w swojej nowej pracy będą mieli dostęp do tych samych narzędzi, co w poprzedniej. Społeczności stanowią dla nich pewien model zdobywania wiedzy – chętniej kontaktują się ze znanymi sobie osobami, będącymi dla nich ekspertami w danej dziedzinie (nawet w innej organizacji czy firmie), niż korzystać z pomocy ich nowych kolegów.

Ujawnianie zaufanych źródeł: młodsza generacja użytkowników Internetu chętniej korzysta z pomocy wielu swoich internetowych przyjaciół. Dla nich nie istnieje jedno źródło wiedzy. Są skłonni korzystać z pomocy wielu osób i większej liczby zasobów informacji i wiedzy. Co więcej, w ramach tej samej społeczności, są w stanie (nawet brutalnie) komentować treści swoich kolegów. W ten sposób dochodzi swoistej akredytacji najbardziej wartościowych i najmniej wartościowych treści.

Wieloźródłowość wiedzy: większość młodszych uczestników społeczności uczących się korzysta z wielu źródeł wiedzy zamiast tylko jednego. Biorą pod uwagę nie tylko treść, ale i kontekst, poszukują różnych punktów widzenia ucząc się nowych tematów. Mają bardziej globalne spojrzenie na problem i zwracają uwagę na różne wątki w nowych informacjach.

Społecznościowe uczenie się to ciągle jeszcze rozwijający się eksperyment. Jak zauważa Elliot Masie z angielskiego portalu TrainingZone.co.uk, będziemy jeszcze testować wiele modeli tego nauczania jako projektanci kształcenia i edukatorzy. Będziemy również potrzebować badań, które podpowiedzą nam, w jaki sposób najlepiej wykorzystać tę metodę w stosunku do różnych stylów uczenia się i na różnych jego etapach. Pewne jest jednak, że obecni i przyszli studenci chcą i wymagają możliwości uczenia się razem z innymi, nawet jeśli w danym miejscu są akurat sami i wybiła akurat północ. W społecznościowym uczeniu się nie są to bowiem żadne bariery i ograniczenia dla edukacji.

(Źródło: TrainingZone)