Drukarka 3D w szkole a sprawa lokalna

fot. Adobe Stock

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Drukarki 3D trafiły do wielu polskich szkół. Ale ich wykorzystanie edukacyjne okazuje się być dużo trudniejsze niż ich zakup (państwo "łoży" na tzw. unowocześnienie edukacji w szkołach, ale co potem z tym sprzętem to już nie problem ministra). Okazuje się, że wymyślenie, do czego mogą posłużyć często naprawdę jest niełatwym zadaniem i w konsekwencji po pierwszym hurra-zachwycie i masowym drukowaniu wszystkiego co przyszło do głowy, stają w kącie bezczynne. Czy drukarka 3D w ogóle ma sens w szkołach?

Pytanie pewnie jest retoryczne, gdyż można je zadać o dziesiątki spraw i rzecz małej i wielkiej wagi. Zaryzykuję opinię, że drukarka 3D jest tylko chwilową modą stymulowaną przez państwo (coś jakby taka aktualna „narodowa technologia edukacyjna”?), które uczyniło z nich symbol nowoczesności edukacji drugiej dekady XXI wieku (za minister Zalewskiej była to tablica interaktywna, pamiętacie? - ale to była pierwsza dekada tego stulecia, więc coś nowego trzeba było wepchnąć do szkół). Jako że każda moda przemija, drukarka 3D pewnie wkrótce stanie się narzędziem równie powszednim (i de facto niepotrzebnym), jak tablica interaktywna. Ale żeby nie zmarnować tych milionów wydanych na te wspaniałe, nowoczesne urządzenia, trzeba spróbujmy znaleźć dla nich jakieś "głębsze" zastosowanie. Nie dziwię się jednak, że wielu nauczycieli "donosi", że skończyły im się już pomysły. Bo o sensowne pomysły trudno. Tego nie kupi się w Laboratoriach Przyszłości, do tego trzeba dojść samemu...

Pamiętacie model SAMR? Uważam, że obecnie drukarka 3D wykorzystywana jest w dość prymitywny sposób. Jako literka S. Czyli: podstawienie. Zastępuje inne "technologie", które z powodzeniem nadal mogłyby być wykorzystane w szkołach bez najmniejszej straty dla procesu edukacji (np. część rzeczy, które dziś się drukuje z filamentu, wcześniej powstawało jako rezultat pracy zwanej majsterkowaniem, np. z wykorzystaniem drewna, tektury, styropianu i plastiku...). W modelu SAMR pozostają nam jeszcze trzy poziomy, na które powinniśmy wznieść nasze szkolne drukarki 3D - A / M / R. Na jednej lekcji (np. informatyki) raczej się nie da. Na kilku - lepiej. Ale może więc opracować jakiś szkolny projekt? I od razu jednak interdyscyplinarny, żeby miał zastosowanie na różnych przedmiotach...

Na przykład taka inspiracja, podaję za PAP: Eksperci z kilku polskich ośrodków opracują nowy rodzaj tyflomap dla osób niewidomych, które pozwolą im lepiej poznawać zabytkowe parki i ogrody - nie tylko rozmieszczenie alejek i zieleni, ale też historyczny styl i inne cechy.

"Nowoczesną technikę druku, czyli druk 3D, można wykorzystać do drukowania tyflomap, ułatwiających osobom niewidomym i słabowidzącym dostęp do dóbr kultury" - powiedziała PAP i serwisowi Nauka w Polsce dr hab. inż. Albina Mościcka, prof. Wojskowej Akademii Technicznej, kierująca zespołem badawczym projektu "Technologia opracowania tyflomap zabytkowych założeń parkowych".

"Dotychczas zabytkowym parkom i ogrodom nie poświęcano znaczącej uwagi pod kątem ich dostępności dla osób niewidomych, wykraczającej poza możliwość poruszania się i odbierania dostępnymi zmysłami naturalnych wrażeń" - dodaje dr Emilia Śmiechowska-Petrovskij z Wydziału Nauk Pedagogicznych UKSW w Warszawie, tyflopedagożka, członkini zespołu badawczego. Jak podkreśla, takie osoby potrzebują map i planów dotykowych, które odnoszą się nie tylko do obiektów instytucji publicznych (zgodnie z wymogiem ustawy o dostępności), ale także do przestrzeni publicznej i rekreacyjnej, jak np. parki miejskie.

"Dotychczas opracowywane tyflomapy parków to głównie mapy nawigacyjne, umożliwiające poruszanie się po parku, przejście od jednego obiektu do drugiego" - zauważa Albina Mościcka. I tłumaczy, że na takiej mapie widać głównie sieć alejek i dużo zielonego koloru, symbolizującego elementy przyrodnicze parku. Nie pokazują one jednak tego, co w takich ogrodach najważniejsze: różnorodności obiektów przyrodniczych i architektonicznych, zestawionych ze sobą tak, aby tworzyły harmonijną całość.

"Tymczasem każdy ogród - w zależności od okresu, w którym powstawał - posiada na swoim terenie inne elementy małej architektury i przyrodnicze, bardzo różnie usytuowane. A te właśnie cechy składają się na unikalną kompozycję ogrodu i decydują o jego stylu" - podkreśla specjalistka.

Okej, to może okazać się za trudne dla szkoły... (bo... – tu pewnie wiele argumentów padnie i pewnie trafnych). Ale pójdźmy za tym pomysłem, zamieńmy tę inspirację na coś szkole bliższego. Szkoła to społeczność lokalna na pewnym terytorium. Społeczność to ludzie, ich instytucje, dzieła, zabytki, itp., ale i wytwory natury, ukształtowanie - unikalna przestrzeń fizyczna i społeczna. Zatem, najkrócej ujmując - każda społeczność lokalna może mieć swoją trójwymiarową mapę, na której oznaczone zostaną różne obiekty, cenne lub użyteczne dla danej społeczności. I takie "drukowane 3D" mapy lokalne mogłyby powstać w każdej szkole. A przy ich tworzeniu przyda się wiedza praktycznie z każdego przedmiotu - czy z zakresu szkoły podstawowej czy średniej. Na takiej mapie można umieścić naprawdę wiele informacji o lokalnej ojczyźnie. Spora część mapy powstanie dzięki pracy drukarki 3D. Przynajmniej urządzenie zostanie sensownie wykorzystane do wzmocnienia procesu uczenia się. I można z takiej mapy uczynić projekt, w którym weźmie udział wielu uczniów z kilku roczników (nie stoi też nic na przeszkodzie, aby w następnych latach mapa podlegała aktualizacji przez kolejnych uczniów). Może warto nad tym pomyśleć? Powodzenia! (P.S. przyślijcie potem zdjęcia waszych map 3D). A może macie jeszcze inne pomysły na wykorzystanie drukarek 3D?

 

Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacjiJak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP.