Wyrażenia, których powinien unikać przywódca

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wszyscy wiemy, że słowa mają znaczenie — a słowa przywódców mają szczególną wagę. W przywództwie łatwo jest paść ofiarą żargonu i przegadania. Też istnieją zwroty, które wprowadzają pracowników w błąd i pokazują słabe przywództwo. Przedstawiam niektóre z najbardziej destrukcyjnych zwrotów, jakie podaje trenerka przywództwa Lolly Daskal.

Na pewno mogą być wskazówkami dla dyrektorów szkół, ale mogą się też być przydatne dla nauczyciela w kontaktach z uczniami.

„Nie sformułowałbym tego w ten sposób”.
Zwykle rozmówca odbiera takie zdanie jako lekceważenie i brak szacunku. To zdanie pokazuje, że mamy lepsze rozwiązanie, i opinia rozmówcy nie jest godna uwagi. Zamiast tego lepiej zapytać: „Czy możesz spróbować to przeformułować? Chcę mieć pewność, że rozumiem, co mówisz.

„Sam to zrobię.”
Większość przywódców uważa, że tylko oni sami są w stanie wykonać zadanie dobrze. Takie zdanie pokazuje, że nie mamy zaufania do rozmówcy, nie chcemy ryzykować i nie dajemy szans na uczenie się. Lepiej ograniczyć kontrolę do wsparcia i zamiast tego jasno zapytać: „Czy jest coś, w czym potrzebujesz mojego wsparcia?

„Z całym szacunkiem…”
Dalsza część przeważnie jest negacją opinii rozmówcy. Jest to zdanie odpychające i niedające przestrzeni. Zamiast tego lepiej zapytać „Czy jesteś otwarty na inną perspektywę?”

„Oto, jak musisz to zrobić”.
Jest to komunikat ze sfery mikrozarządzania – tak masz to zrobić!. To odbiera pracownikowi motywację do działania. Zamiast tego można zapytać „Jak myślisz, co jest właściwym podejściem?”

„Mając to na uwadze…”
Czasami jest to tylko powierzchowna deklaracja i często oznacza – odrzucenie tego, co zostało powiedziane. Odrzucenie czyichś pomysłów jest zniechęcające i może sprawiać wrażenie braku zainteresowania, a nawet wysłuchania. Zamiast tego warto zapytać „Jak możemy udoskonalić ten pomysł?”

„Nie musisz wiedzieć dlaczego – po prostu wykonaj”.
Oznacza przewodzenie autorytarne, które nie jest dobrym przywództwem. Najlepsi liderzy wiedzą, że kiedy podwładni znają cel, to pracują lepiej i ciężej. Zamiast wykrzykiwać rozkazy, lepiej zapytać „Co znajdujesz w tym zadaniu interesującego. Jak jest ono dla Ciebie ważne?

„Nie potrzebuję pomocy”.
Wielu przywódców traktuje proszenie o pomoc jako oznakę słabości, chcą, aby odbierano ich jako silnych i pewnych siebie. Ale prosząc o pomoc, włączamy innych do współpracy, a wiemy, że wielkie osiągnięcia wymagają pracy zespołowej. Zamiast tego zapytajmy „Jak możemy najlepiej wykorzystać wasze talenty, aby wesprzeć tę pracę?”

Przywódca może, nawet nieświadomie, swoimi komunikatami zburzyć dobre nastawienie pracowników do zadania i do pracy. Warto skupić się na tym, co i jak się mówi.

Po przeczytaniu artykułu Lolly Daskal zastanowiłam się, czy można byłoby zaproponować go nauczycielom w kontaktach z uczniami. Przecież nauczyciel jest też przywódcą. Ale… zupełnie nie umiem przełożyć tego artykułu na warunki szkolne na szkołę. To bardzo znamienne dla kontaktów nauczyciel-uczeń. Czy Wy też nad tym się zastanawiacie?

 

Notka o autorce: Danuta Sterna jest byłą nauczycielką matematyki i dyrektorką szkoły, ekspertką merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS), prowadzonym przez CEO i PAFW. Autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach, prowadzi też swoją stronę: www.oknauczanie.pl. Niniejszy artykuł ukazał się w partnerskiej platformie Edunews.pl www.osswiata.pl. Inspiracja artykułem Lolly Daskal z jej bloga.