Jak ocenić, czy rozumieją?

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Ocenianie poziomu rozumienia może okazać się najbardziej skomplikowanym zadaniem dla pedagogów i szkół. Wyzwaniem jest  określenie, co uczący się wie i w którym kierunku powinien zrobić następny krok. Innymi słowy trzeba postawić pytanie - co uczeń już rozumie?photo: istockphoto.com

Postawienie takiego pytania jest ważną zmianą w porównaniu z podejściem, gdy po prostu dostarczamy program, niezależnie od poziomu znajomości przez ucznia wprowadzonej wcześniej treści.

Planowanie nauki

W tradycyjnej (i być może utopijnej) strukturze, cele edukacyjne są zidentyfikowane, zmapowane i celowo zhierarchizowane. Przeprowadzanie wśród uczących się wywiadów, co wiedzą o temacie, który chcemy z nimi za chwilę omówić, jest narzędziem dostarczającym informacji, jak skorygować zaplanowane przez nauczyciela działania.

Następnie, w ramach współpracy, nauczyciele razem przeprowadzają  analizy, określają tendencje i możliwości, aby wyodrębnić pomocne i wartościowe wskazówki dla każdego ucznia oraz tworzą opartą na zrobionym wcześniej wywiadzie strategię uczenia się danego tematu. Po jego omówieniu zrozumienie ucznia jest poddawane ponownej ocenie, braki są uzupełniane, dopóki uczeń nie wykaże się akceptowalnym dowodem zrozumienia.

Ale nawet ten herkulesowy wysiłek okazuje się niewystarczający, a to z powodu samej definicji rozumienia.

Definiowanie zrozumienia

Termin "rozumienie" możemy przybliżyć przez odwołanie do klasycznej lektury - ” Taksonomii celów kształcenia, klasyfikacji celów edukacji” Harolda Blooma, który pisze: "(...) Niektórzy nauczyciele uważają, że ich uczniowie powinni "naprawdę zrozumieć”, inni pragną, aby uczniowie "uwewnętrznili wiedzę ", jeszcze inni chcą od swoich uczniów, by "uchwycili sedno lub istotę". Czy oni wszyscy mają na myśli to samo? Konkretnie, co robi uczeń, który „naprawdę rozumie",  a czego nie robi, kiedy nie rozumie?".

Grant Wiggins i Jay McTighe, autorzy książki „Understanding by Design” dodają: "Pamiętając o naszej skłonności do używania słów „zrozumieć” i „wiedzieć” zamiennie, jakich koncepcyjnych wyróżnień powinniśmy używać w mówieniu o różnicach między wiedzą i zrozumieniem?".

Autorzy książki proponują pomocną koncepcję zwaną  "6 aspektami zrozumienia”,  swego rodzaju alternatywę (lub suplement) do taksonomii Blooma. W tym systemie uczniowie udowodnią, że zrozumieli, jeśli mogą: wytłumaczyć, interpretować, zastosować, mieć perspektywę, wczuć się, posiadać  samowiedzę.

Rozwiązania

Oczywiście, nie ma jednego rozwiązania tego skomplikowanego zagadnienia, ale istnieją pewne  strategie, które nauczyciele mogą wykorzystać w celu zmniejszenia nieporozumień wokół kwestii oceniania poziomu rozumienia.

1) Pierwszą z nich jest zdawać sobie sprawę z wieloznaczności słowa "rozumienie", a nie zadowalać się zastępowaniem go nadmiernie prostymi zwrotami, typu "załapali to" lub "są biegli". Należy przyjąć, że nie tylko "rozumienie" ma granica nie do opisania, ale jest również nietrwałe. A normy? Są także dynamiczne. Taka jest rzeczywistość.

2) Po drugie, pomóc uczniom i ich rodzinom zrozumieć, że uczniowskie wyniki na teście nie równają się prawdziwemu "zrozumieniu” - to rzeczywiście prawda. Gdyby do wszystkich dotarło, jak niedoskonała może być konstrukcja oceny – z pewnością wyrzuciliby nas z miasta.

3) Ale być może najpotężniejszym, co można zrobić, aby zwalczyć śliskie pojęcie zrozumienia, jest zastosowanie licznych i różnorodnych form oceny. A potem - i ta część jest ważna - uznawać wyniki każdej z tych ocen za równoważne, jak to tylko możliwe. Mapa myśli narysowana przez ucznia na kawałku papieru powinna być takim samym dowodem zrozumienia jak dłuższa odpowiedź na egzaminie państwowym.

4) W rzeczywistości zawsze myślałem o ocenianiu nie w kategoriach quizów i testów, ale jako tworzeniu prawdziwego klimatu oceny, gdzie "migawki" wiedzy są uświadamiane tak często, że naprawdę stają się częścią procesu uczenia się. Ten stopień częstotliwości i powtarzania daje możliwość refleksji metapoznawczej,  tworzenia sekwencji pytań :  "A więc jest tak? Co z tego? Co teraz?”.

5) By być skutecznym nauczycielem trzeba przypominać jednego z tych hinduskich bogów o wielu rękach: w jednych trzymać standardy i cele,  a w innych sposoby oceniania. Następnie trzeba żonglować nimi tam i z powrotem. Ważne jest, aby za każdym razem, zanim uczniowie opuszczą naszą klasę, zadać sobie szereg pytań:

  • Skąd mam wiedzieć, że dowiedzieli się tego, co chciałam ich nauczyć?
  • Jak dobrze zrozumieli cel lekcji?
  • Kto opanował materiał, a kto nie?
  • Z którą częścią zadania uczniowie się zmagali? Z jakimi błędnymi przekonaniami wyszli z lekcji?

Jeśli nie odpowiemy sobie na te pytania, nasze staranne planowanie, tworzenie pozytywnego środowiska nauczania i ciekawych programów jest bezużyteczne.

6) Jak oceniać każdego dnia, czy uczniowie dobrze zrozumieli temat? Podstawą jest ocenianie kształtujące (zob. na stronach CEO), które służy do poprawy nauczania i zapewnia informację zwrotną dla uczniów. Studenci wykorzystują wyniki monitorowania ich własnego procesu uczenia się  do robienia postępów w nauce; nauczyciele sprawdzają zrozumienia danego materiału, a następnie planują swoje kolejne działania.

7) Kiedy piszę scenariusz lekcji, mam kolumnę, w której notuję to, co uczniowie będą robić oraz kiedy i jak wprowadzę swoje działania. W następnej kolumnie wpisuję różne strategie oceniania kształtującego, których będę używać podczas uczniowskich czynności. Takie planowanie pozwala mi dobrać najbardziej efektywne sposoby oceniania do danego tematu i usuwa rutynę z moich działań.

Artykuł powstał na podstawie dwóch tekstów z portalu Edutopia.org: Terry’ego Heicka pod tytułem What Exactly Is "Understanding?" And How Do We Assess It? oraz Do You Check for Understanding Often Enough with Students? autorstwa Eleny Aguilar.