Maturzyści chowu klatkowego

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Zaczęły się matury. W rodzinach maturzystów podniecenie i zdenerwowanie, a w mediach euforia. Nasuwa mi się kilka refleksji.

2 maja pojechałem do Wrocławia – Europejskiej Stolicy Kultury. Pierwsze wyzwanie to… „gdzie by tu zaparkować jak najbliżej centrum?”... Jest takie miejsce, polecam wszystkim – słabo widoczny parking podziemny pod Narodowym Forum Muzyki (4 zł za godzinę). Przy wyjeździe z parkingu należy uiścić opłatę w automacie. Jeśli masz trochę cierpliwości i sprytu, to szybko go znajdziesz. Bardzo ciekawą czynność musisz wykonać po odczytaniu na wyświetlaczu kwoty do zapłaty. Nad automatem nie ma żadnego źródła światła, więc trzeba odejść od niego kilka metrów, aby zobaczyć monety w swojej portmonetce i odliczyć odpowiednią wartość. Taki kwiatek przygotowało co najmniej trzech maturzystów: projektant, wykonawca i człowiek dokonujący odbioru inwestycji.

W moim mniemaniu, maturzysta to nie jest młody człowiek przystępujący do egzaminów. Dla mnie, maturzysta to lekarz, prawnik, nauczyciel, urzędnik, projektant, kierowca, dziennikarz… i każdy decydent. Gdy któryś z nich zrobi coś dziwnego, myślę sobie: w jakim stopniu „proces maturalny” wpływa na dziwne lub czasem głupie decyzje?

Spotykając różnych specjalistów, spostrzegam ich fachowość, która jest efektem edukacji zawodowej i doświadczenia. Natomiast najczęściej nie zauważam u „moich” decydentów pozytywnych śladów po licealnej edukacji ogólnokształcącej. Odnoszę wrażenie, że trzy lata liceum to biała plama (a raczej czarna dziura) w biografii bardzo wielu Polaków. Coraz częściej spotykam się z opinią, że szkoła podstawowa + gimnazjum dają możliwość rozwoju młodym ludziom, ale edukacja ponadgimnazjalna to czas stagnacji i regresu. Zauważył to również obecny minister edukacji, mówiąc, że liceum nie powinno być trzyletnim kursem przygotowawczym do matury. Stąd propozycja wydłużenia liceum do czterech lat. Natychmiast nasuwa się pytanie: czy z tego nie zrobiłby się czteroletni kurs przygotowawczy?

Myślę tak: jeśli faktycznie trzy lata edukacji ponadgimnazjalnej jest czarną dziurą dla prawie wszystkich młodych ludzi, to skutki tego są i będą katastrofalne. Jako społeczeństwo i państwo będziemy mieli niewielkie szanse żeby wskoczyć wyżej.

Zapytałem ucznia katującego tegoroczną maturę (czy raczej katowanego?): – Jakie są najważniejsze korzyści z matury ? – Daje pracę i zarobki ludziom z CKE. Odpowiedź gorzka i okrutna. Boję się, że bardzo prawdziwa.

Kilka dni temu usłyszałem starą anegdotę z czasów Peerelu, która najlepiej opisuje wysiłek nauczycieli i uczniów szkół ponadgimnazjalnych: Ważny człowiek odwiedza ważną budowę i widzi robotników biegających z pustymi taczkami. – Dlaczego pchacie puste taczki ? – Mamy tyle roboty, że nie mamy czasu ich załadować.

 

Notka o autorze: Wiesław Mariański jest byłym nauczycielem. Jak mówi, do szkoły uczęszcza od 48 lat – najpierw jako uczeń, potem jako nauczyciel, teraz jako rodzic. Prowadzi blog Głos rodzica w partnerskiej dla portalu Edunews.pl platformie blogowej Oś Świata (www.osswiata.pl).

 

 

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie