Nowa szkoła pilnie poszukiwana!

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wszystko kiedyś było nowością. Od koła do mycia rąk przed operacjami (dopiero w latach 40-tych XIX w. zwrócono na to uwagę). W Paryżu, pod koniec tegoż wieku prognostycy załamywali ręce z powodu przyrostu pojazdów (oczywiście konnych) w mieście. Obliczyli, że w ciągu kilkudziesięciu lat góra nawozu końskiego sięgnie wyżej niż szczyt wieży Eiffla...PHOTO: SXC.HU

I tę - niefortunną przecież, prognozę chcę wykorzystać jako metaforę stanu edukacji w dzisiejszych czasach, w XXI wieku. Porównanie jest być może szokujące, ale dość wygodne i obrazowe do naszkicowania sytuacji przyrostu informacji (zwanej wiedzą szkolną), z jaką muszą się zmierzyć obecni uczniowie. Zapewne nie każdy zdaje sobie sprawę z tego iż współczesny gimnazjalista ma wiedzę porównywalną do uczonego z czasów Średniowiecza! Góra informacji, którą uczeń ma przyswoić rośnie w tempie jak ów koński produkt w prognozie paryskiej! Wystarczy przeanalizować podręczniki lub dokumenty szkolnych wymagań...

Podstawowe metody pracy na lekcji i organizacja sytemu lekcyjnego (np. praca z podręcznikiem, czas lekcji 45 minut, uczenie przez polecenia, metody podające) - cóż za zbieg okoliczności! – też zostało zaprojektowane w 19. wieku. Owszem od tego czasu w szkole zaszły pewne modyfikacje, ale w zasadzie zmieniło się niewiele. Współczesne szkoły da się raczej porównać do oblepionego pajęczyną muzeum reakcji niż np. znanych wszystkim centrów handlowych III czy IV generacji! Dlaczego w szkole faworyzowane jest wąskie pasmo wielorakiej inteligencji, dzieci prawopółkulowe są odsyłane do specjalistów, a nauczyciele niewiele wiedzą o nowoczesnej diagnostyce edukacyjnej i profesjonalnej pomocy edukacyjnej, która się należy z litery prawa każdemu uczniowi?

Kto myśli o przyszłości edukacji?

O wymaganiach i potrzebach współczesnych dzieci, które – jak gąbki, od urodzenia, wchłaniają wynalazki i możliwości oferowane w przestrzeni pozaszkolnej? Pewna pani na warsztatach, które prowadziłam, kategorycznie stwierdziła iż „kiedyś dzieci były lepsze”, po czym się obraziła, gdy zaprotestowałam: kiedyś dzieci były inne i świat był inny! Nasze (a przynajmniej moje) dzieciństwo upłynęło pod znakiem (dynamicznej na owe czasy) Gąski Balbinki! Teraz nawet Teletubisie dla 2-3 latków są bardziej ruchliwe. Opowiadałam moim najmłodszym dzieciom jak to kiedyś było: telewizja w biało-czarnych barwach, jeden a potem aż! dwa programy telewizyjne, nadawane przez kilka godzin popołudniu. „Ojej” – skomentowały – „ale byliście biedni”  i pognały przed komputer oglądać? bawić się? uczyć? o profesorze Lorentzu i ptakach, które „imprintował”. Ja o profesorze dowiedziałam się dopiero na studiach...

Howard Gardner – twórca teorii Wielorakiej Inteligencji, która została uznana za największe osiągnięcie nauk społecznych 20. wieku, twierdzi, że zmiany w szkole dokona współczesne pokolenie dzieci (oczywiście jak dorosną), bowiem oni dotkliwie, na sobie, odczuwają i odczują niedostosowanie systemu szkolnego do życia i oczekiwań rynku pracy.

Zmiana musi nadejść!

Szkoda czasu i energii na pseudokorekty systemu, który nadal utrwala XIX w. rozwiązania! Szkoda czasu na działania, które utrwalają system, w którym:

  • najbardziej lekceważonym podmiotem jest uczeń!
  • najpilniejszą koniecznością jest realizacja programu!
  • gdzie wszechpanuje ukryty program „gotowej doskonałości” rozumień i wykonań u uczniów!

Współczesna szkoła podważa niemal wszystkie zasady efektywnego uczenia się! I – niestety, takie uczenie się modeluje u swoich uczniów...

Wyobrażam sobie taki kreatywny panel ekspertów, którzy wymyśliliby „nowe koło edukacji”, nowe oprogramowanie... Ot, chociażby: Edward de Bono, Alistar Smith, Brian Tracy, Colin Rose, Jeannette Vos, Gordon Dryden, John Taylor Gatto, Fred Donaldson, Richard Bandler, Robert Grinder, Howard Gardner i na dokładkę – Bill Gates oraz Steve Jobs.  A może jeszcze “z zaświatów” Celestyn Freinet i Rudolf Steiner. Oj, by się działo! Chętnie podawałabym tam choćby kawę...

Czy to możliwe? Podobno wszystko jest możliwe... Mamy nadzieję, że uda nam się utworzyć taki panel, chociażby wirtualnie, że uda nam się zachęcić Państwa do odważnego myślenia i inspirować do wdrażania nowoczesnych rozwiązań, już jutro.

Być może – my, nauczyciele zaczniemy uczyć ze zrozumieniem i wniesiemy nieco wcześniej wkład w zmianę na lepsze. Zmiana jest absolutnie potrzebna wszystkim, którzy chodzą do szkoły! Pilnie potrzebna jest nowoczesna edukacja i nowa szkoła!

(Notka o autorce: Małgorzata Taraszkiewicz: psycholog edukacyjny, trener, członek Grupy Edukacyjnej XXI, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)


Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Te "restrykcyjne zasady" w badanych szkołach polegały na tym, że uczniowie mieli "zakaz korzystania ...
Myślę, że to powinno być "na żądanie ucznia". Wyobraźmy sobie, że przedmiot X mnie nie interesuje, a...
Kazimierz napisał/a komentarz do Klauzula informacyjna - dane osobowe
Bardzo interesujące i pożyteczne artykuły
Taką ofertą dla nauczycieli, jakiej gwałtownie potrzebujemy, z całą pewnością nie jest pomysł aby do...
Ten pomysł jest wyśmienity i zasługuje na szerokie wdrożenie! Po 14 latach od pierwszego chyba wyraż...
Grażyna Uhman napisał/a komentarz do Refleksja nad wprowadzaniem technologii do nauczania
To jest strzał w dziesiątkę! Staram się sledzić nowosci technologiczne w edukacji, skończyłam kurs ...
Wynik jest oczywisty. Jeśli ktoś mało korzysta - nic nie zmieni kilkugodzinna przerwa. Jeśli ktoś du...
Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie