Pytanie dzieci o to, jak wyobrażają sobie przyszłość jest zawsze fascynujące. W odniesieniu do technologii edukacyjnych takie badania mają duży sens – w końcu to te dzieci będą kiedyś użytkownikami nowych urządzeń i programów, które jeszcze nie powstały. Firma Latitude zapytała dzieci w wieku do lat 12, jakie technologie chciałyby mieć do swojej dyspozycji – co takiego mogłyby robić wasze komputery, czego dziś one jeszcze nie potrafią?
W badaniu wzięło udział 201 dzieci z Argentyny, Australii, Chile, Danii, Hiszpanii, Holandii, Indii, Kolumbii, Meksyku, Panamy, Rep. Południowej Afryki, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Jego celem było poszukiwanie rozwiązań sprzyjających lepszej integracji technologii ze oczekiwaniami młodych użytkowników. Postawiono trzy główne pytania: czego wymagają i pragną cyfrowi tubylcy od technologii; jak można angażować dzieci jako autorów i wynalazców przyszłych technologii, a nie tylko biernych użytkowników; jak młode umysły mogą pomóc w wymyślaniu nieistniejących technologii i kontentu, które będą potem służyć wszystkim ludziom?
„Chciałabym, aby mój komputer potrafił przetworzyć obrazki ze zdjęć w rzeczywiste przedmioty“ – mówi dziesięciolatka z Pakenham w Australii. „Bardzo lubiłabym dotykać przedmioty, które są w ekranie komputera, czuć je i poruszać nimi.“ – mówi siedmiolatka z Barcelony. Wśród użytkowników nowoczesnych technologii zaciera się granica między tym co rzeczywiste, a co wirtualne. To też być może tłumaczy popularność wśród dzieci tabletów z ekranami dotykowymi. Dla projektantów to wskazówka, że technologie przyszłości powinny być bardziej intuicyjne i umożliwiające nawiązywanie osobistych relacji z urządzeniem.
„To badanie jest częścią szerszych poszukiwań, w których oddajemy dzieciom rzeczywisty głos w dyskusji, nieraz już bardzo długiej, na temat przyszłych technologii.“ – mówi Steve Mushkin, założyciel i prezes Latitude. „W niezliczonych kreatywnych aktywnościach dzieci z całego świata udowadniają, że ich sposób myślenia o technologiach w nauce, zabawie i interakcjach jest niesamowicie twórczy, co pozwala nam na poszukiwanie sposobów rozwiązywania problemów, z którymi mamy do czynienia.“
Oto kilka pomysłów dzieci:
„Chciałbym aby mój komputer mówił do mnie, gdy gram w grę. Mógłbym grać po swojemu i omijać przeszkody w grze.“ – mówi chłopiec z Athens w Stanach Zjednoczonych. „Chętnie grałbym w gry trójwymiarowe w okularach 3D“ (dziesięciolatek z Bostonu).
„Wyszukiwarka nie powinna być tekstowa, lecz graficzna, i żeby pokazywała mi obrazki dokładnie takich rozmiarów i kształtów, jakich szukam.“ – napisała dwunastolatka z Indii.
„Chcę, aby mój komputer mógł być używany wszędzie i czerpał energię z promieni słonecznych.“ – powiedziała dwunastolatka z Baltimore w Stanach Zjednoczonych.
„Chciałabym przez komputer nagrywać filmy z udziałem dzieci po drugiej stronie świata i mówiących innymi językami.“ – pisze siedmiolatka z Warwick w Stanach Zjednoczonych.
„Mój komputer musi być trójwymiarowy i zamiast keybordu, powinien być sterowany głosem“ – chciałaby dziewczynka z Kopenhagi w Danii.
„Chciałabym, aby mój komputer był robotem i żeby można było go wszędzie zabrać, a także grać z nim w piłkę czy szachy... żeby był moim przyjacielem i żeby mógł bawić się z innymi moimi przyjaciółmi.“ – marzy siedmiolatek z Kolumbii.
„Żeby można było teleportować się przez ekran komputera do innego miejsca w komputerze“ – proponuje dziewięciolatek z Perth w Australii.
„Dzieci oczekują, że komputery będą wyglądać, czuć, brzmieć, działać i wchodzić w interakcje jak ludzie“ – zauważa Jessica Reinis, która kierowała badaniami Latitude. „W wielu przypadkach nie wystarcza im posiadanie maszyny, która po prostu rozwiąże jakieś zadanie. Potrzebują więcej samodzielności w uczeniu się, twórczości, działaniach artystycznych, i poszukują technologii, która rzeczywiście może ich uczyć i angażować na różne, nowe sposoby.“
Prezentacja wyników badań (w jęz. ang.) dostępna jest na stronie Latitude (PDF).