Dwa dni kombinowałem jak zacząć relację z konferencji INSPIR@CJE 2017. Co napisać o prelegentach, o tym co powiedzieli, jakie informacje i emocje przekazali? Szczerze? Nie znalazłem odpowiednich słów, ponieważ nie da się opisać czegoś co człowiek chłonie całym sobą. Żeby zrozumieć trzeba po prostu wziąć w tym udział.
Jeszcze dwa tygodnie temu siedziałem w pokoju nauczycielskim wypełniając dziennik elektroniczny, obserwując kolegów i koleżanki, słuchając codziennego życia szkoły. A tu za chwilę rada pedagogiczna, jeszcze sprawozdania, jeszcze jakieś ankiety, podsumowania działań, samorząd szkolny i wyznaczone osoby już ćwiczą jak ma wyglądać zakończenie roku.
Wchodzący i wychodzący nauczyciele, trochę zmęczone uśmiechy i pełne nadziei, ukradkowe westchnięcia: „Jeszcze parę dni i wakacje”. Zmęczenie każdemu daje się we znaki, zwłaszcza jeśli rok był intensywny. Każdy z nas (nauczycieli nie tylko mojej szkoły) czy chciał czy nie chciał, był atakowany medialnymi przekazami o reformie. Jedni mówili, że będzie dobra zmiana; inni, że jest to deforma. Nikt z nas tak naprawdę nie wiedział i nie wie co się wydarzy w dość bliskiej przyszłości, jaką jest nieuchronne pożegnanie ostatnich klas trzecich w gimnazjum już za dwa lata. I co by nie powiedzieć i jakich mediów nie słuchać, na pewno nie jest łatwo. Stąd chyba większy niż co roku stres na koniec i szybsze wyczerpanie akumulatorów. A w perspektywie wyjazd na INSPIR@CJE 2017.
Czwartek 29.06.2017r. godzina 9.00, Biblioteka Narodowa, Warszawa – edukacyjny Matrix czas zacząć. Rejestracja uczestników, ponad 300 nauczycieli różnych specjalności z całej Polski z uśmiechami na twarzach odbiera materiały konferencyjne, plakietki, zasiada w fotelach i zaczyna się przygotowywać do tego, co się wydarzy. Z niecierpliwością, pewną dozą niepewności wszyscy czekają na wystąpienie wprowadzające. Słychać jakieś powitania, śmiech – to ludzie którzy spotykają się po raz kolejny w tym samym miejscu. Inni siedzą cichutko spoglądając i nieśmiało się uśmiechając. Na scenie pojawia się Marcin Polak z przemówieniem inaugurującym. Krótkie powitanie i jak zwykle w tym miejscu wchodzimy od razu na „wysokie C”. Pada pytanie prowadzącego kto ma urodziny i komu cała sala ma odśpiewać 100 lat. Zaczęło się jak w filmie Alfreda Hitchcocka – „na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie”. Pojęcie „mułu edukacyjnego” i odbijanie się od dna. Jakby powiedzieli uczniowie gimnazjum: „grubo”.
I w tym właśnie miejscu powinna się skończyć moja relacja. Na fanpage Superbelfrów zaczynają pojawiać się zdjęcia, cytaty z wystąpień, kolejne postacie zaczynają swoje wystąpienia. Ilość zdjęć i komentarzy na FB jest tak wielka, że można się pogubić. Wszyscy obecni na sali słuchając – na bieżąco biorą udział i dzielą się swoimi uwagami z innymi. Ale nie powinno być tak ,że skoro w założeniu ten artykuł ma być relacją z Inspiracji, to poprzestanę na jednym wystąpieniu. Jednak jak opisać wszystkich prelegentów? Pomysły na edukację? Jak to zrobić w suchych słowach? Nie da się.
Dziewczyny z grupy myślograficznej kreślą na malutkich karteczkach podsumowania wystąpień. Piotr Kaja porywa wszystkich w tańcu i śpiewie udowadniając, że muzyka jest tym, co do nas przemawia. Profesor Cellary z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przekonuje nas, że naszym środowiskiem jest cyfrowa rzeczywistość. Jak uczą z wykorzystaniem pedagogiki Freineta w szkołach Cogito dowiadujemy się od Marzeny Kędry. Programowanie, które wchodzi do podstawy programowej – co z nim? Jak to zrobić? Kooperacja między uczniami podczas zdobywania wiedzy. Edmodo, czyli jak zorganizować współpracę w sieci. Smartfony na lekcjach przyrody w wykonaniu Katarzyny Przybysz. Co to jest metoda zaliczeń, o której opowiada Ewa Pytlak i którą stosują w klasach IV-VI?
Gdzieś po drodze przerwa kawowa i obiadowa – podniesione głosy w foyer, śmiechy, rozmowy o właśnie zakończonych wystąpieniach. Możliwość podejścia do prelegentów i przedyskutowania z nimi swoich pomysłów. Wszędzie coś się dzieje, wszędzie nauczyciele, którzy się śmieją, którzy wymieniają się pomysłami, dyskutują. O co chodzi?
„Będziesz Pan zadowolony…” końcowe wystąpienie pierwszego dnia inspiracji zarezerwowane dla Jacka Ścibora – założyciela grupy Superbelfrzy RP. Pewnie, że będziesz Pan zadowolony. Moim zdaniem nie tylko Pan, ale i Pani także będzie zadowolona. W trochę zabawny, a trochę ironiczny i smutny sposób zostało podsumowane to, co wiemy wszyscy i z czym borykamy się na co dzień. Ale przesłanie jakie odebrałem (może mylne) jest takie, że podstawy programowe się zmieniają, założenia się zmieniają, kolejni ministrowie przychodzą i odchodzą co jakiś czas, a niezmienne jest to co najważniejsze. Coś o czym chyba w natłoku tego wszystkiego co się dzieje wokół edukacji wszyscy zapomnieliśmy. Najważniejsi są uczniowie i nasza pasja w przekazywaniu im wiedzy, zaszczepianiu pasji, budzeniu do życia talentów, zmuszaniu do kreatywnego myślenia i rozwiązywania problemów.
Po zebraniu gromkich braw kolejny dowód na to, że nauczyciele potrafią. Potrafią to wszystko realizować. „Żmichowska śpiewa” – prezentacja, koncert uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie. Młodzi, fascynujący i utalentowani uczniowie śpiewają dla uczestników konferencji pokazując na żywo jak można zrealizować projekt w liceum. Ich nauczycielka Ewa Drobek opowiada jak to się zaczęło, jak znalazła się z uczniami właśnie w tym miejscu, tu i teraz. Nagrodzeni gromkimi brawami uczniowie ukradli nie tylko serca uczestników konferencji, ale w wielu miejscach sali pojawiły się dyskretne łzy wzruszenia jako reakcja na to, co się działo na scenie.
Oficjalnie dzień pierwszy się zakończył, ale widać i słychać dyskusje, umawianie się na wieczorne spotkania w luźniejszej atmosferze.
Drugi dzień inspiracji był chyba trochę luźniejszy. Ci którzy pierwszego dnia byli onieśmieleni – w drugim dniu konferencji zaczęli wymieniać spostrzeżenia i dzielić się swoimi doświadczeniami. Znowu mnóstwo ciekawych prelegentów i inspirujących wystąpień. Można było posłuchać o tym, jak zaplanować swoją karierę, jak zaprogramować ozobota, jak przeprowadzić lekcję w lesie. Potwory i stwory w kamieniach, czyli Piotr Wolniewicz i jego pasja. Marta Florkiewicz-Borkowska opowiadająca jak zaktywizować samorząd uczniowski (swoją drogą to konia z rzędem temu, kto odpowie na pytanie skąd Ona czerpie energię i pasję). Z dużym entuzjazmem spotkało się też wystąpienie o paradoksach w szkole Jarosława Pytlaka. Co ma wspólnego kot Schrödingera z polską edukacją? Odpowiedź może zaskoczyć.
Podsumowanie zbliżało się wielkimi krokami, jeszcze parę słów na koniec. Jeszcze tylko informacja o tym co nam, jako grupie Superbelfrów, udało się zrobić. „Niech EduMoc będzie z Wami” – podsumowanie w liczbach 12 godzinnej konferencji online, która była organizowana w poprzednim roku, zaproszenie na cotygodniowe webinary i spotkania, zapowiedź kolejnej konferencji w sieci i niestety trzeba było zacząć się powoli żegnać.
Każde z wystąpień cechowało się entuzjazmem, pasją osoby która je wygłaszała. W każdej chwili ze sceny emanowała supermoc nauczyciela. Człowieka, który z pasją, zaangażowaniem, nie patrząc na warunki zewnętrzne, ma coś bardzo ważnego do zrobienia. Takiego kogoś, kogo po latach pamiętają uczniowie i dopiero wtedy doceniają wkład jaki wniósł w ich życie.
Zacząłem czuć się trochę jak ten kot Schrödingera i pojmować to, co podoba mi się w tej konferencji. Jednocześnie żywy i martwy. Taki mały eksperyment. Jednocześnie zmiany w edukacji, przez wielu oceniane negatywnie, a z drugiej strony po tych dwóch dniach – pełen pasji, energii i pomysłów. Taka „superpozycja” w której znalazłem się jako nauczyciel. Ograniczany, ale mający możliwość uczenia z pasją i entuzjazmem pomimo wszystko. Taki polski nauczyciel, gdzieś z daleka od głównego nurtu zdarzeń, mający wpływ, a jednocześnie nie mający tego wpływu.
A Wy? Jak wam się wydaje co znajduje się w pudełku w którym zamknięta jest polska edukacja?
P.S. Wracając samochodem do domu, dyskutowaliśmy z żoną (która też uczy) o tym co słyszeliśmy, widzieliśmy, poczuliśmy. 4 godziny dyskusji o tym, co zrobić jak tylko pojawimy się w szkole z pierwszym dzwonkiem. Pomysły na kolejne działania. Skończyło się to tym, że dzisiaj pisząc ten artykuł jestem już po rozmowie z moim dyrektorem, który wyraził zgodę i bardzo się ucieszył, że chcemy wziąć na swoje barki kolejne wyzwania i kolejne projekty z dzieciakami, nauczycielami i samorządem.
Wiecie co? Zamiast za rok czytać o „Inspiracjach” po prostu zapiszcie się na tę konferencję i wtedy zobaczycie o co mi chodzi i jak się człowiek czuje w parę dni po zakończeniu roku szkolnego z akumulatorami pełnymi na maksa i chęcią pójścia do szkoły po to, żeby realizować pomysły, wyzwania, pasje.
Notka o autorze: Maciej Danieluk – urodzony w Poznaniu, absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza na kierunku Planowanie Przestrzenne i Gospodarka Lokalna. Od 2009 roku nauczyciel informatycznych przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Powszechnych w Damasławku – technikum informatyczne, oraz informatyki w Szkole Podstawowej (I-VI) i Gimnazjum. Twórca, właściciel i długoletni (2002 – 2008) prowadzący portal internetowy dla nauczycieli pod adresem: http://www.literka.pl. Fanatyk wykorzystania TiK w edukacji. Członek grupy Superbelfrzy RP. Niniejszy tekst ukazał się w blogu Superbelfrów i został nieznacznie zmieniony przez Marcina Polaka. Licencja CC-BY-SA.