Przez ostatnie trzy miesiące uczestniczyłem w pilotażowej edycji Mistrzów Kodowania. W ubiegły poniedziałek, w Centrum Nauki Kopernik, odbyło się uroczyste podsumowanie programu. Udział w przedsięwzięciu w naturalny sposób uruchomił szereg refleksji dotyczących edukacji. Podzielę się nimi wierząc, że mogą być one wartościowe dla osób związanych ze szkolną rzeczywistością.
Co to za program?
Program Mistrzowie Kodowania to inicjatywa skierowana do szkół podstawowych. W jej ramach uczniowie uczą się podstaw programowania. W czasie ośmiu półtoragodzinnych modułów zgłębiają kolejne tajemnice tworzenia skryptów. Wszystko odbywa się z wykorzystaniem Scratcha, który jest bezpłatną platformą dostępną pod adresem: scratch.mit.edu.
Start
Jak każdy program – Mistrzowie rozpoczęli się od rekrutacji. W pilotażu znalazły się 34 szkoły. Każde województwo oraz miasto stołeczne było reprezentowane przez dwie placówki. Udział zaproponowano szkołom, które w swoich działaniach miały doświadczenie w projektach edukacyjnych. Już w takim podejściu dostrzegam dobrą praktykę, którą chciałbym implementować w inne rejony systemu oświaty. Nowa inicjatywa potrzebuje dobrego startu, „szybkich sukcesów”, których rolą jest nadanie impetu kolejnym działaniom. Dzięki zaangażowaniu szkół, które z własnej woli, bazując na swoim doświadczeniu podjęły się prowadzenia zajęć Scratcha, wygenerowano pozytywny potencjał startowy.
Nauczyciele
Ten punkt wyjścia nie wziął się jednak z próżni. Stali za nim nauczyciele, w większości nie mający uprawnień do nauczania zajęć komputerowych, czy informatyki. Wszystkich, dwóch z każdej szkoły, zaproszono na trzydniowe szkolenie. Przedstawiono ideę programu oraz przeprowadzono trening Scratcha.
W czasie pobytu w Warszawie mogliśmy przejść przez wszystkie moduły zajęć, które później realizowaliśmy z dziećmi. Otrzymaliśmy zestaw scenariuszy, które miały być dla nas kierunkowskazem i wsparciem w czasie realizacji programu w szkołach. Koszty pobytu i szkolenia zostały pokryte przez organizatorów. Jednak nie to było najważniejsze. Przecież w różnego rodzaju programach unijnych mamy do czynienia z podobną praktyką. Ważne było to, że na każdym kroku podkreślano naszą podmiotową rolę. Od początku okazano nam zaufanie i wiarę w to, że sprostamy oczekiwaniom. Poprzez to jak zostaliśmy potraktowani doszło do wielu wpłat na nasze wewnętrzne konta.
Raport Unii Europejskiej (Survey of Schools: ICT in Education) mówi o tym, że nauczyciele którzy mają zaufanie do swoich e-kompetencji i pozytywne nastawienie do nowych technologii, są o wiele bardziej wydajni niż nauczyciele mający niskie kompetencje i negatywne nastawienie. Nawet wtedy kiedy ci pierwsi mają do dyspozycji uboższą infrastrukturę. To co wydarzyło się w czasie szkolenia świetnie wpisało się w tę perspektywę.
Nowa jakość
W czasie realizacji programu mogliśmy liczyć na profesjonalnie zaprojektowane wsparcie. Do dyspozycji był dyżur ekspertów, platforma na której mogliśmy się komunikować i dzielić doświadczeniami. Nasze działania były monitorowane, ale robiono to w taktowy, przyjazny i wspierający sposób. Poza koniecznymi regułami dotyczącymi kolejności, ilości oraz czasu realizacji modułów pozostawiono nam przestrzeń na autorskie pomysły. W zależności od specyfiki szkolnych społeczności, które przecież są bardzo różnorodne, mogliśmy wykorzystywać nasze zasoby, aby rozwijać i poszerzać ofertę programu. Zawsze spotykało się to ze wsparciem i udostępnianiem naszych działań na zewnątrz.
Połączenie czynników takich jak dobrowolność, szacunek, zaufanie, profesjonalne wsparcie dało szansę na wygenerowanie nowej jakości w przestrzeni szkoły.
Okazało się, że atrakcyjność Scratcha, w powiązaniu z przygotowanymi i wspieranymi nauczycielami, dała szansę na nową jakość w relacjach nauczyciel – uczeń. W środku rzeczywistości szkolnej miały miejsce sytuacje, które często pozytywnie zaskakiwały uczestników programu. Moim zdaniem siła Scratcha i Mistrzów Kodowania związana była z tworzeniem nowych szkolnych rytuałów. To duży sukces, który nie zawsze udaje się osiągnąć, nawet przy dużych środkach finansowych. Widzę w tym wartość, którą należy wspierać i rozwijać.
Okazało się, że uczniowie kochają szkołę. W mojej szkole realizowaliśmy zajęcia w soboty o dziewiątej rano i nie mieliśmy problemów z frekwencją. To pokazuje, że naturalna potrzeba rozwoju i uczenia się jest cały czas obecna. Nie odeszła z erą Gutenberga, ale ma się całkiem dobrze. Trzeba tylko zadbać o warunki, aby mogła się urzeczywistnić.
Synergia
Zastanawiając się nad tym, z jakiego powodu pilotażowa edycja Mistrzów Kodowania zakończyła się sukcesem nie sposób pominąć tematu współpracy. Wśród organizatorów i realizatorów programu mamy przedstawicieli instytucji państwowych, biznesu, organizacji pozarządowych, szkół. Koordynowanie i budowanie wzajemnych relacji, ukierunkowanych na jasno określony cel, dało szansę przebicia się przez utarte schematy szkolnej codzienności. Wielowątkowość działań, sięganie do różnych kompetencji i sił sprawczych w efektywny sposób wspierało realizację kolejnych etapów programu.
W dzisiejszym świecie różnorodność koalicji wzmacnia i determinuje głębszą i trwalszą zmianę. Ograniczenie się do pojedynczego obszaru, samotnego działania niesie większe prawdopodobieństwo niepowodzenia, niż wspólnie zaplanowane i prowadzone działanie.
W Mistrzach Kodowania możemy dostrzec siłę synergii. Począwszy od współpracujących uczniów, rodziców, trenerów, koordynatorów, przedstawicieli instytucji.
Chciałbym, aby nad doświadczeniami programu pochyliły się osoby wprowadzające i realizujące zmiany w edukacji. Nie chcę tutaj wymieniać konkretnych adresatów, bo też nie temu służy moja refleksja. Bardziej skłaniam do tego, żeby dostrzec, że pozytywne procesy i zmiany w szkole są możliwe. Wymagają jednak pracy na wielu poziomach, łączącej różne interesy i perspektywy.
Dziękuję
Bardzo dziękuję firmie Samsung za to, że postanowiła wspierać i realizować program właśnie w taki sposób. Z olbrzymim taktem odnośnie obecności własnej marki i profesjonalizmem.
Dziękuję partnerom Mistrzów Kodowania: Centrum Edukacji Obywatelskiej, Ośrodkowi Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie, Rodzicom w Edukacji, oraz instytucjom które objęły Mistrzów Kodowania patronatem: MEN-owi, MAiC-owi, Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.
Dziękuję wszystkim, których spotkałem w czasie trwania programu, inspirując i będąc inspirowanym. Do zobaczenia w pierwszej edycji. Dbajmy i kontynuujmy to, co udało się rozpocząć.
Notka o autorze: Krzysztof Jaworski jest pedagogiem specjalnym w Szkole Podstawowej nr 41 w Szczecinie oraz członkiem grupy Superbelfrzy RP. Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.