Można systemowo wprowadzać (narzucać) różne reformy edukacji w Polsce, ale ostatecznie wszystko zależy nie od rządzącego ministra, lecz od nauczyciela. Tego konkretnego nauczyciela, który wchodzi do klasy i staje przed uczniami. I uczy. Tego, jak uczy, nie zmieni ani krzykliwy minister edukacji, ani pseudoeksperci, którym się wydaje, że wszystko wiedzą, ani kurator, który ma ochotę wszystko kontrolować, ani nawet dyrektor szkoły ślepo posłuszny władzy oświatowej.
W tym stwierdzeniu kryje się zarówno szansa, jak i zagrożenie (dla uczniów). Wszystko zależy od nauczyciela, a zatem nawet w najtrudniejszych warunkach i czasach, dzieci i młodzież mogą wiele zyskać na współpracy z nauczycielem. Nie tylko pogłębiając wiedzę i umiejętności, ale także wychowawczo. Oczywiście oznacza to jednak także to, że mogą i stracić - jeśli nauczyciel boi się własnego cienia, albo mu się nie chce, albo jest edu-narcyzem przeświadczonym o własnej nieomylności, albo mu – mówiąc kolokwialnie – wisi ta szkoła, itp…
Jeden świat, to ten wyłaniający się z ustaw i rozporządzeń oświatowych. Drugi – to nauczyciele, którzy mają (spróbujmy w to jednak wierzyć) – osobistą misję uczenia dzieci i młodzieży i którym zależy na tym, aby (dobrze) nauczyć. Inna sprawa, że nie wszystkim zależy, ale to temat na inne rozważania. Nie wszyscy przecież mieli zostać nauczycielami, ale jakoś tak wyszło, że zostali…
Wprowadzane obecnie zmiany w systemie oświaty nie zasługują na miano reformy, co – paradoksalnie – zaczyna nawet przyznawać coraz więcej zwolenników partii rządzącej. Są nawet tacy działacze lokalni tej partii, co zbierają podpisy za referendum w sprawie reformy. Zdarza się – w końcu należymy jednak do gatunku homo sapiens i każdy widzi, że zmiana ma niewiele wspólnego z dobrem dzieci.
Zmiany w systemie oświaty, które będą wprowadzane od września 2017 r., nie pozostaną bez wpływu na jakość nauczania, bez względu, czy dotyczy to edukacji wczesnoszkolnej, czy późniejszych etapów kształcenia. Ostatecznie jednak - jak podkreśliłem - wszystko zależy od nauczyciela. "To nie żadne rozporządzenie czy kurator staje przed klasą małych dzieci i uczy. Powinniśmy zadbać o to, aby uczyć mądrze i dobrze." - mówił podczas INSPIR@CJI WCZESNOSZKOLNYCH 2017 Arkadiusz Walczak, dyrektor Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń. Warto posłuchać jego wypowiedzi:
***
Organizatorami zorganizowanej w dniach 11-12 lutego br. konferencji INSPIR@CJE WCZESNOSZKOLNE 2017 były: firma Think Global, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy THINK! oraz Edunews.pl.
Partnerem merytorycznym była społeczność nauczycieli grupy Superbelfrzy RP i Superbelfrzy Mini.
Partnerami konferencji byli: Fundacja Orange, Squla, DrOmnibus, EduSense oraz Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń.
Partnerem globalnym konferencji była Kulczyk Foundation.
Media partnerskie to Głos Nauczycielski i kwartalnik Wokół Szkoły.
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).