Ruszyła maszyna jak żółw, ociężale… W marcu 2013 r. wystartował kolejny projekt systemowy MEN. Znany pod hasłem „Przywództwo”, ma pełną nazwę „Przywództwo i zarządzanie w oświacie – opracowanie i wdrożenie systemu kształcenia i doskonalenia dyrektorów szkół/placówek”. Jego cel to „wzmocnienie systemu zarządzania oświatą, poprzez wypracowanie kompleksowych rozwiązań dla kadry kierowniczej placówek oświatowych” (jak czytamy na stronie ORE).
Przyjrzyjmy się samemu projektowi, a w zasadzie – jego obecności w przestrzeni publicznej.
To bardzo potrzebny projekt. Słowo „przywództwo” – popularne w kulturze zachodniej, u nas przebija się z trudem. Ale nie o nową etykietę do starych działań wszak chodzi (choć porządek terminologiczny na samym początku ustalony i konsekwentnie stosowany byłby bardzo potrzebny).
Przypomnijmy truizmy:
- Polska edukacja wymaga zmian.
- Główną rolę w realizacji wszelkich zmian w edukacji odgrywają „oficerowie liniowi”, czyli dyrektorzy szkół (stanowiący trzon „oświatowej kadry kierowniczej”).
Oświatowa kadra kierownicza to liczna grupa zawodowa – rekrutuje się głównie spośród nauczycieli, których jest w Polsce ponad 500 tys. 39 tysięcy szkół ma dyrektorów, wicedyrektorów, kierowników…
Jak można zostać dyrektorem szkoły obecnie?
Planowana w projekcie zmiana „kształcenia i doskonalenia dyrektorów…” jest niezwykle oczekiwana. Obecnie do pełnienia trudnej i odpowiedzialnej funkcji dyrektora szkoły przygotować się może każdy nauczyciel na kursie kwalifikacyjnym, którego program ramowy (w randze prawa „powielaczowego” – dosłownie – gdyż istnieje jedynie powielana wersja tego dokumentu, nie osadzonego w żadnym akcie prawym) został podpisany prze wiceminister Irenę Dzierzgowską w 1999 r.
Inna droga – to studia podyplomowe. Zgodnie z autonomią wyższych uczelni prowadzone są one wg dowolnych programów. Nie trzeba być szczególnie wnikliwym obserwatorem rzeczywistości, aby nie zauważyć jak dotkliwy jest brak ośrodków akademickich ze znaczącym dorobkiem w zakresie zarządzania w oświacie. Nie zmienia tej opinii bogaty dorobek wydawniczy UJ, który w ramach projektu nt. nadzoru wydał kilka tomów ciekawych materiałów (o znaczeniu raczej poznawczym niż praktycznym). I choć kierunek „zarządzanie” należy do najpopularniejszych (każda nieomal uczelnia może taki mieć, bo zarządzać da się - i powinno - wszystkim), trudno mieć dobre zdanie o tych studiach.
Ukończenie kursu kwalifikacyjnego lub studiów podyplomowych wystarcza, aby nauczyciel mógł wystartować w konkursie na stanowisko dyrektora. Wygrywa i… Jak wygląda los młodego dyrektora tak „przygotowanego” do zadań – pokazali dr D.Elsner i K.Bednarek w badaniu „Pierwszy rok dyrektora szkoły. W kręgu wyzwań” (Chorzów 2008). Niezwykle ważny to materiał! Czy znany realizatorom nowego projektu?...
Co wiemy o nowym projekcie?
Waga omawianego projektu systemowego jest trudna do przecenienia. Niestety, po 10 miesiącach realizacji, ciągle robi on wrażenie startującego. Mało o nim wiadomo. Podstawowe (bardzo) informacje są dostępne na podanej wyżej stronie ORE (lidera projektu). I tak w czerwcu 2013 r. można było wziąć udział w ankiecie. Co się dzieje z jej wynikami?...
Pod koniec stycznia na stronie ORE pojawił się baner nowej strony http://www.przywodztwo-edukacyjne.edu.pl/pl/. To miejsce (ciągle „w budowie”), z którego dowiadujemy się, co dzieje się w projekcie dotyczącym de facto wszystkich zaangażowanych w polską edukację.
Trochę dziwi, że jak dotąd są to prace przygotowawcze prowadzone poza granicami kraju (konferencje, wyjazdy studyjne). O ile na początku transformacji te wyjazdy były uzasadnione (bo znajomość świata nie była naszą mocną stroną), o tyle teraz, w kolejnym okresie konsumowania środków unijnych mamy już w kraju dostateczną liczbę ekspertów, a i dostęp do wszelkich informacji jest nieporównywalnie łatwiejszy niż 10 lat temu. Wydawałoby się naturalne rozpoczęcie kolejnego etapu zmian od remanentu, czym (dobrym i złym) dysponujemy na miejscu, w naszym uwarunkowaniach społecznych i historycznych.
Pięć z siedmiu obszarów tematycznych projektu:
- przywództwo w szkole/placówce,
- zarządzanie jakością kształcenia,
- polityka oświatowa – dyrektor jako lider w środowisku,
- zarządzanie zasobami ludzkimi,
- zarządzanie strategiczne w kontekście społecznym, prawnym i ekonomicznym,
- zarządzaniem własnym rozwojem zawodowym,
- przywództwo w praktyce – studia przypadków,
można obejrzeć na ww. stronie w perspektywie relacji z wyjazdów (do Irlandii, Szkocji, Anglii, Holandii). Trudno nie odnieść wrażenia, że uczestniczyły w tych wyjazdach osoby rozpoczynające swoją przygodę z zarządzaniem w edukacji (nie mówiąc o przywództwie)...
Na stronie projektu od niedawna opublikowane są nazwiska liderów i ekspertów projektu. Często są to osoby znane z innych, ciągle trwających projektów systemowych (zwłaszcza o nadzorze, ale i doskonaleniu nauczycieli). Nieraz niewątpliwi fachowcy przypisani są do obszarów niekoniecznie związanych z ich podstawową działalnością (i tak np. prof. J.Fazlagić, specjalista od zarządzania wiedzą i marketingu oświatowego pojawia się w obszarze zarządzania własnym rozwojem zawodowym).
Niestety, raczej brakuje na tych listach osób, które zarządzaniem oświatowym w Polsce zajmowały się od lat. A przecież jest to obszar, na którym skupiała się uwaga decydentów od 1991 roku! Trudny do przecenienia na losy polskiej edukacji i zarządzania nią jest wpływ programu TERM (który wystartował w 1995 roku). MEN zorganizował w latach 90. system grantowy na studia podyplomowe dla nauczycieli, także w tym obszarze. Wiele osób pamięta pracownie kadry kierowniczej oświaty działające w absolutnie każdej (z ok.50) wojewódzkich placówek doskonalenia nauczycieli. Półki w wielu edukatorskich szafach uginają się od zgromadzonych materiałów, publikacji, a co najważniejsze – potężna armia ludzi dysponuje bogatymi doświadczeniami.
Jeśli warto uczyć się na błędach – to może warto nie powielać błędu innego projektu systemowego, w którym po potencjał istniejących placówek doskonalenia nauczycieli sięgnięto dopiero w końcowej fazie realizacji projektu?...
Na stronie projektu zamieszczono konkretny opis działań w projekcie, ale nie ma (jak dotąd) tropu do ciekawej publikacji Grzegorza Mazurkiewicza pt. Edukacja i przywództwo. Modele mentalne jako bariery rozwoju, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2013. Na szczęście znajdziemy książkę pod adresem (wygaszanej w ostatnich dniach) poprzedniczki strony projektu: http://www.przywodztwo.edu.pl/, teraz opisanej jako efekt projektu badawczego: Przywództwo w zarządzaniu edukacyjnym: paradygmaty i praktyka w instytucjach edukacyjnych, finansowego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach finansowania własnych projektów naukowych...
Patrząc na ten niezwykle interesujący tom i jego naukowe korzenie warto zapytać - czy powstałe w nowym projekcie materiały to będą przyjazne dla dyrektorów In spe i praktykujących poradniki, czy opasłe tomy zbierające referaty (jak to ma miejsce w projekcie na temat nadzoru pedagogicznego)? Też bardzo potrzebne, ale jako produkty komplementarne, a nie substytucyjne… Na ww. stronie zamieszczono proponowaną literaturę (na 34 pozycji zaledwie 6 w j. polskim, co niechcący odsłania skromność polskiego dorobku naukowego w tej dziedzinie). Ale cieszy deklaracja: "ta strona jest próbą zainicjowania dyskusji na temat przywództwa edukacyjnego i stworzenia przestrzeni dla prowadzenia tej dyskusji."
„Informować aż do bólu…”
Tak zaleca Liz Clarke w popularnym podręczniku „Zarządzanie zmianą”. W imieniu rzeszy osób zainteresowanych projektem prosimy: „Informujcie aż do bólu!”. Uczmy się na błędach – nie pozwólmy kolejnej słusznej koncepcji przepaść w niedomogach realizacyjnych. Pomóc w tym może pospolite ruszenie – zaangażowanie w zmianę kształcenia i doskonalenia kadry kierowniczej oświaty w Polsce jak największej liczby osób z osobistymi doświadczeniami. Doświadczenia te czekają na rozsądne zagospodarowanie.
Myślę, że pod tym apelem przede wszystkim podpiszą się z ochotą członkowie stowarzyszeń skupiających dyrektorów: OSKKO, czy Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich. I spory tłum dyrektorów – absolwentów studiów podyplomowych CEO dla liderów oświatowych, ale nie tylko tych! (doświadczenie, gdy CEO próbuje samo udźwignąć ogrom doskonalenia nauczycieli na potrzeby Cyfrowej Szkoły jest warte wykorzystania).
Last but not least: Niech merytoryczne aspekty projektu EFS będą co najmniej tak ważne jak administracyjne.
Projekt ma się zakończyć w czerwcu 2015 roku (a więc zbliżamy się błyskawicznie do półmetka). Niech to będzie dobrze wykorzystany czas. Niech to będą dobrze wykorzystane pieniądze. I dla świata nauki, i dla świata praktyki edukacyjnej.
Z ostatniej chwili: na stronie ORE pojawiła się 28 stycznia 2014 r. informacja: "Poszukujemy Wykonawcy, który przygotuje i przeprowadzi szkolenie przygotowujące grupę 80 dyrektorów szkół/placówek oświatowych do prowadzenia coachingu."
Dlaczego akurat „coaching” (a może mentoring?)?... Dlaczego 80 dyrektorów?... Ale bez wątpienia projekt przyspiesza, bo pierwsze szkolenie ma się rozpocząć… 12 marca br.!
Notka o autorce: Ewa Kędracka jest nauczycielem - konsultantem w Ośrodku Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerowych w Warszawie oraz członkiem grupy Superbelfrzy RP.