Ze świata edukacji
Więcej
„To nie ministrowie robią rewolucję”, powiedział Ken Robinson i bardzo się z nim zgadam. Nazywam się Ewa Radanowicz, od 42 lat pracuje w edukacji i dla edukacji. 32 lat dzielę się dobrymi praktykami, 22 lat intensywnie pracuję w roli trenera, mentora, coacha, lidera, wizjonera edukacyjnych zmian. Podliczyłam, że do końca 2023 r. odbyłam ponad 1 100 000 km edukacyjnych podróży nie tylko po Polsce...
Odnoszę wrażenie, że sale lekcyjne, w których młodzież się uczy, przestały się zmieniać. Świat nowoczesnych przestrzeni biurowych, wnętrz projektowanych tak, aby miejsce było zachęcające do przebywania w nim wielu godzin oraz swobodnej wymiany pomysłów i doświadczeń, mocno oddalił się od tego, co mamy dalej w szkolnych salach. Co możemy zrobić, aby sala lekcyjna była pomocna w rozwijaniu myślenia krytycznego, pracy zespołowej i kreatywności w młodych ludziach?
Poczucie sprawczości zostało wskazane jako jeden z głównych elementów profilu absolwenta szkoły podstawowej, który stanowić ma fundament zapowiadanej reformy edukacji. To plan tyleż ambitny, co – moim zdaniem – wątpliwy. Jak napisałem niedawno w artykule „O sprawczości młodych – reformatorom pod rozwagę”[1], instytucjonalna edukacja ma w ogóle niewielki wpływ na kształtowanie tego poczucia, daleko mniejszy niż rodzina, a nawet nastroje panujące w społeczeństwie.
Rodzice są ekspertami w zakresie swoich dzieci, a czerpiąc z ich wiedzy można wspomóc proces nauczania. Warto poznać rodziców, gdyż łatwiej będzie dotrzeć do ich dzieci.
Nowym rok szkolny zbliża się szybkim krokiem. A z nim być może także nowi uczniowie dla wielu nauczycieli. Których zapewne nie znają. Stąd pomysł na nieco głębsze ich poznanie na początku współpracy. Przede wszystkim trzeba siebie zapytać, po co mi wyniki tej ankiety?
Od dobrych kilku lat liczna grupa nauczycieli oraz inspirujący ich dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii i Lecha Kaczyńskich w Skokowej, intensywnie poszukiwała sposobu na porzucenie tradycyjnego, pruskiego modelu szkoły. Cel był jasny: stworzenie środowiska, które skutecznie wspierałoby rozwój uczniów, ich talenty, proces uczenia się oraz wartości, takie jak: odpowiedzialność, samodzielność, kreatywność, krytyczne myślenie, umiejętność uczenia się, współpraca i komunikacja. Szukaliśmy modelu pedagogicznego, w którym każdy uczeń czułby się bezpieczny i doceniony, wolny od instytucjonalnej przemocy, strachu i wszechobecnego przymusu. Chcieliśmy szkoły, która nie przyprawiałaby uczniów o "palpitacje serca" i nie zamęczała ich nieustannym stresem.
Wielokrotnie słyszeliśmy o wybitnych polskich nauczycielach, którzy osiągają sukcesy w działalności dydaktycznej, a niekiedy również i edukacji pozaszkolnej. Ich sukcesy są często potwierdzone np. uzyskanymi tytułami, nagrodami, wynikami uczniów w różnych konkursach czy też głośnymi inicjatywami, mającymi wpływ na rozwój dzieci i młodzieży. Ale stosunkowo mało słyszymy o szkołach, które odniosły znaczący sukces dzięki wysiłkowi i zmianom podjętym przez radę pedagogiczną czy szkolną społeczność. Chcielibyśmy więcej usłyszeć o tym, że są w Polsce szkoły publiczne, które mimo różnych przeciwności edukacyjnych i społecznych, dokonały trwałych i udanych zmian.
To już jest koniec… roku szkolnego. Teraz czas na zasłużony odpoczynek nauczycieli po intensywnej pracy przez wiele miesięcy, za którą często brakuje dostatecznego docenienia. To było kilkanaście miesięcy, w których do szkół powróciło trochę więcej optymizmu, że nowi politycy u sterów będą przywiązywać większe znaczenie do rozwoju dobrej edukacji w Polsce. Chyba jeszcze musimy zaczekać, aż się rzeczywiście przebudzą…
Małym krokami zbliża się zakończenie roku szkolnego. Jest to bardzo intensywny i pracowity czas dla wszystkich: uczennic/uczniów, jak i nauczycielek/ nauczycieli. Dla niektórych to czas pożegnania się ze szkołą. Mam tu na myśli uczennice i uczniów klas ósmych.
Kiedy pandemia COVID-19 zmusiła nas do przeniesienia nauczania do świata online, wielu nauczycieli akademickich początkowo czuło się zagubionymi i niepewnymi. I nic dziwnego, była to sytuacja nowa i zaskakująca. Choć nie tak bardzo. Już wcześniej wiele środowisk wykorzystywało edukację online. Eksperymentalnie i nieobowiązkowa, na zasadzie spokojnego rozpoznawania możliwości. Zaskoczyła tylko skala i rozmiar w czasie pandemii.
Prawie 2/3 studentów polskich uczelni korzysta z generatywnej sztucznej inteligencji (GEN AI) przy rozwiązywaniu zadań domowych i tworzeniu projektów naukowych, wynika z badania fundacji edukacyjnej Our Future Foundation i Akademii Leona Koźmińskiego. Zdecydowana większość studentów uważa, że uniwersytety powinny pozwalać na wykorzystywanie nowych technologii w procesie edukacyjnym, jednak przy wprowadzeniu jasnych regulacji dotyczących ich użycia.
Wykłady są nadal dominującą formą nauczania na uczelniach (chyba całego świata), chociaż mamy dość badań świadczących o tym, że nie zawsze są one skuteczną formą pogłębiania wiedzy akademickiej. W dobie wszechobecnych technologii komunikacyjnych i dostępnych zasobów online uniwersytety powinny częściej eksperymentować z formami wykładowymi i zwracać uwagę na to, jak studenci się uczą. Nauka na uniwersytecie jest w dużej mierze kojarzona z czytaniem, słuchaniem, mówieniem i pisaniem. Mówienie i pisanie wymagają jednak najbardziej aktywnego zaangażowania ze strony uczniów i zwykle wypada to słabo w porównaniu do aktywnych metod nauczania.
Zwątpienie i niepowodzenie trzeba traktować jak zasób, który potrafi przynieść wiele dobrego. Ale system kształcenia sprawia, że już na etapie studiów ludzi dopada paraliż, kiedy mają do czynienia ze zwątpieniem i niepowodzeniem – uważa noblista prof. Paul Nurse.
Edukacja w Polsce nie jest przedmiotem specjalnego zainteresowania polityków, służy raczej do realizacji instrumentalnych i doraźnych celów politycznych. Do takiego wniosku można dojść przyglądając się polityce oświatowej w naszym kraju na przestrzeni ostatnich lat i inwestowaniu w kapitał ludzki w edukacji. Mamy już do czynienia z krytycznie niskimi, oscylującymi w granicy płacy minimalnej wynagrodzeniami nauczycieli w szkołach, a jak wynika z raportu Konferencji Rektorów Uczelni Ekonomicznych - obserwujemy także przyspieszający proces pauperyzacji (obniżenia się stopy życiowej) środowiska akademickiego.
Wszyscy zapewne kojarzymy jedną z popularnych strategii uczenia się, czyli 3xZ. „Zakuj, zdaj, zapomnij”. Już z opisu wynika, że nie jest to dobry sposób na utrwalenie zapamiętanej wiedzy. Ale ma jedną zaletę – służy całkiem dobrze do zaspokajania nieraz oderwanych od rzeczywistości oczekiwań centralnych planistów edukacji szkolnej/akademickiej wyrażonych w różnych zakresach/podstawach programowych i testach/egzaminach z nimi powiązanych. Choć, gdy rzeczywiście potrzebujemy się nauczyć i zachować nabytą wiedzę, aby ją potem stosować w różnych sytuacjach życiowych – powinniśmy poszukiwać innych, skuteczniejszych rozwiązań.
W czasie wakacji lubię leżeć na trawie lub siedzieć na kłodzie drzewa i nic nie robić. Letni urlop nie jest czasem straconym dla naukowca i nie jest czasem bezproduktywnego lenistwa. To czas suszenia sieci, czas przemyśleń i regeneracji umysłu. Trzeba wypocząć by potem wydajniej pracować. Warto także dodać, że ruch sprzyja myśleniu. Zatem wakacyjne leniuchowanie najlepsze jest w ruchu. Paradoksalna aktywna bezczynność. Ale to mózg jest najważniejszym narzędziem do prowadzenia badań naukowy. I dialog z innymi. Trzeba więc zadbać o wypoczynek dla mózgu. Do tego służy pozorne nic-nie-robienie.
We wrześniu na ministerialnej platformie Edukacja.gov.pl dostępne będzie całkiem nowe narzędzie – Nawigator Edukacji. Jego zadaniem będzie pomoc uczniom szkół ponadpodstawowych w świadomym i w pełni przemyślanym wyborze kolejnych etapów kształcenia. Wszystkie uczelnie prowadzące studia I stopnia i jednolite studia magisterskie mogą uzupełnić dane o swojej ofercie wypełniając ankiety w systemie POL-on.
Jak to widzą sami studenci? Czy powiedzą wprost? Czy sobie uświadamiają proces? A może więcej będzie widać, gdy narysują? Wykorzystałem do tego celu zajęcia, na których posłużyłem się metodą z użyciem scenopisu. Otrzymali zadanie: narysować komiks lub w innej formie scenopis o tym, jak powstaje referat, przygotowywany na zajęcia. Praca zrealizowana była w małych grupach i powstały dwa zupełnie inne obrazy. Choć coś je łączy.
Od wielu lat coraz częściej słyszę narzekania, że za dużo jest magistrów i licencjatów. W domyśle pojawiają się ciche postulaty, żeby reglamentować studia, bo kiedyś było lepiej. Spotykam się z tym od początku XXI wieku. I to w różnych środowiskach, także w akademickim.
Przewidywanie przyszłości szkoły angażuje wielu badaczy i obserwatorów edukacji na całym świecie. Pojawia się sporo analiz, które starają się zwrócić uwagę na różne trendy dotykające edukację szkolną w średniej i dłuższej perspektywie. W 2001 r. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowała sześć scenariuszy możliwego rozwoju szkolnictwa pod kątem oddziaływania różnych czynników, m.in. demograficznych, polityki edukacyjnej, rozwoju zasobów edukacyjnych Internetu, pojawiania się nowych technologii, w tym również edukacyjnych. Po dwóch dekadach, w czasie pandemii, OECD przygotowało aktualizację tej wizji, gdyż niektóre z wcześniej sygnalizowanych trendów zdaniem badaczy jeszcze się wzmocniły.
Po obejrzeniu paru youtuberów zachwycających się usługą AI – ChatGPT zrobiłem sobie kawę i postanowiłem, że wejdę w rolę studenta (sam funkcjonuję ponad 10 lat w szkole wyższej jako promotor prac dyplomowych), któremu nie chce się pisać pracy (ale wiadomo – trzeba…) i postanawia wykorzystać informacje z seminarium dyplomowego do formułowania poprawnych poleceń dla sztucznej inteligencji, żeby ta napisała za niego pracę. Zatem… zapnij pasy i poczytaj zapis mojej rozmowy z ChatGPT.
Krajowy Plan Odbudowy, Umowa Partnerstwa i powiązane z nią programy krajowe oraz regionalne wyznaczą główne kierunki rozwoju Polski na najbliższe lata i zapewnią środki na ich realizację. Edukacja to obszar o fundamentalnym znaczeniu – decyduje o jakości życia oraz przyszłości milionów uczniów i uczennic oraz ich rodzin, a także wzmacnia lub osłabia rozwój oraz odporność społeczności lokalnych, regionów i całej Polski. Edukacja wymaga dziś wsparcia, zarówno ze względu na pandemię i jej skutki, ale także pilną potrzebę zmiany modelu pracy szkoły w XXI wieku. Trudno sobie wyobrazić transformację klimatyczną, cyfrową i większą odporność społeczną oraz zdrowotną bez adekwatnej edukacji.
Wyobraźcie sobie przyszłość, wymarzoną, nawet utopijną, w której cel Waszych działań jest zrealizowany. Jak taka przyszłość by wyglądała? Czym by się różniła od dzisiejszej rzeczywistości? Poniższa wizja została stworzona przez Fundację Szkoła z Klasą w ramach projektu #OdNasZależy „Polska 2060”.
Edukacja to jedna z dziedzin życia społecznego, które pandemia COVID-19 dotknęła najmocniej. To – obok ochrony zdrowia – najważniejsza usługa publiczna, dlatego powinna znaleźć się na liście priorytetów władz. Niestety, bieżące decyzje w tej dziedzinie podejmowane są w sposób nieprzejrzysty, bez otwartego dialogu z zainteresowanymi podmiotami i jasno sformułowanej strategii – uważają organizacje społeczne zajmujące się edukacją, które przygotowały wspólne stanowisko.
Dyskusja o kierunkach rozwoju edukacji w Polsce toczy się od dawna, ale raczej bez udziału ministerstwa edukacji, które przeważnie nie było (i raczej nie jest) zainteresowane rzetelną debatą publiczną na temat przyszłości polskiej szkoły. Teraz ukazał się kolejny ciekawy głos w tej debacie - raport "Poza horyzont. Kurs na edukację. Przyszłość systemu rozwoju kompetencji w Polsce", pod red. prof. dr hab. Jerzego Hausnera. Polecamy uwadze i lekturze.
Można powiedzieć, że edukacja publiczna jest podstawowym problemem społecznym. Choć zazwyczaj rządzący nie dostrzegają tego problemu. Bo przecież wszystko działa. Jest takie powiedzenie w świecie anglosaskim: „nie pozwól sobie nigdy na zmarnowanie głębokiego kryzysu”. Kryzys zmusza do myślenia i przewartościowania sposobu postępowania i szukania nowych rozwiązań. Pandemia, której doświadczamy jest kryzysem także dla/w systemie oświaty. Jest istotne, abyśmy nie przeszli do porządku dziennego nad tym, co działo się przed wakacjami w oświacie i pomyśleli, co zmienić. To jest realne wyzwanie dla polskiej oświaty - mówił prof. dr hab. Lech Mankiewicz podczas finału konferencji CN Kopernik "Pokazać - Przekazać online".
Co dalej z edukacją? Co przyniosły ostatnie tygodnie pracy zdalnej z uczniami? Jakie lekcje? Jakie wnioski? Co wyniesiemy na przyszłość z czasu, gdy półtora miliarda dzieci na całym świecie zostało w domach, a praca nauczycieli przeniosła się głównie do sieci?
Kiedy Justyna Suchecka ma chwilę "wolnego" czasu, to zabiera się za pisanie większych dzieł... Bohaterką jej trzeciej już książki jest... polska szkoła. Dlaczego? Bo cała nadzieja w szkole! (taki też jest tytuł tej ostatniej publikacji). Zdaniem autorki polska szkoła może być wspaniała, o ile wszyscy zabierzemy się za jej poprawianie. "Lepszą szkołę każdego dnia może budować każde z nas! (...) Głęboko wierzę, że również ode mnie – nie tylko od ministrów, samorządowców czy kuratorek – zależy to, jak będą wyglądały nasze szkoła i przyszłość" - przekonuje.
Najnowsza książka prof. Jonathana Haidta „Niespokojne pokolenie. Jak wielkie przeprogramowanie dzieciństwa wywołało epidemię chorób psychicznych” stała się tematem wielu ważnych dyskusji i odbiła się już szerokim echem w świecie edukacji[1]. Haidt zwraca uwagę, że owo "przeprogramowanie" oznacza przejście od dzieciństwa opartego na szeroko rozumianej wolnej zabawie, której istotnym elementem była autonomia dzieci i minimalna ingerencja dorosłych, do świata zdominowanego przez smartfony oraz relacje budowane głównie w mediach społecznościowych. W wyniku tych zmian, dzisiejsze pokolenie młodych ludzi coraz częściej doświadcza zaburzeń lękowych i depresji, co może wynikać z istotnych zmian w ich wychowaniu i stylu życia.
"Dziś mamy nowe pokolenie dzieci. Dzieci, które zostały wychowane z prawem do podejmowania decyzji (...) One są autonomiczne, mają silną wolę, negują, są przyzwyczajone do podejmowania decyzji, chcą rozumieć powody, dla których mają wykonać takie czy inne zadanie. Nie uczą się dlatego, że ktoś im każe - one się uczą, bo rozumieją, po co to robią (...) Chcą mieć prawdziwą motywację, a gdy na lekcji biologii przychodzi czas na naukę cyklu rozwojowego nagonasiennych, zadają uzasadnione pytanie: po co to? Co mi da ta wiedza?."
Pamięć to spoiwo ludzkiej tożsamości. Każdego dnia przetwarzamy ogrom informacji, kodujemy je, przechowujemy, wydobywamy. Uczymy się przez całe życie. Skuteczność nauki zależy od tego jak działa pamięć, a niemal każdy człowiek jest niezadowolony z jej działania. Ani osoby o wybitnych zdolnościach, mistrzowie, którzy zapamiętują i bezbłędnie odpamiętują niewyobrażalne ilości informacji, ani osoby świadomie doświadczające poważnych zaburzeń pamięci. Jak przejść od wiedzy na temat pamięci do jej aktywnego wspomagania? Na to pytanie odpowiadają autorzy „Treningu pamięci. Podręcznika trenera”.
Mikołaj Marcela anonsuje swoją kolejną książkę, pod bardzo atrakcyjnym tytułem: „Nie musisz”. Pisze: „Nie musisz być perfekcyjną mamą, najlepszym pracownikiem, wybitną profesjonalistką, wzorowym uczniem. Gdy czujesz zmęczenie lub – co gorsza – wypalenie, masz prawo do odpoczynku... Ale czy na pewno? Czy gdy sobie odpuścisz, nie usłyszysz, że jesteś leniwa, roszczeniowy, że brak Ci ambicji lub że to objaw słabości?”.
Zdjęcia i filmy z udziałem dzieci to codzienność w internecie. Choć udostępniane często w dobrych zamiarach, to konsekwencje tych publikacji mogą stanowić zagrożenie dla dobra i bezpieczeństwa dzieci. Hejt, cyberprzemoc, kradzież cyfrowej tożsamości i pedofilia to tylko niektóre z nich. Urząd Ochrony Danych Osobowych wraz z Fundacją Orange opublikowali poradnik, który może wesprzeć placówki, organizacje i wszystkich dorosłych w dbaniu o lepszą ochronę dzieci w erze cyfrowej.
Nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego ukazała się książka „Mam. Jestem. Mogę. Kształtowanie odporności psychicznej u dzieci i młodzieży”. W zamierzeniu autorek pozycja ta ma być wspólnym z prowadzącymi – nauczycielami, wychowawcami, trenerami – zmierzaniem w stronę rozwoju odporności psychicznej u dzieci i młodzieży. Od czasu pandemii COVID-19 liczne badania dzieci i młodzieży wskazują na potrzebę podjęcia szerszych działań wspierających rozwój młodych ludzi - publikacja ta może zatem okazać się pomocna w realizacji warsztatów i aktywności w szkołach.
Majówka? Byle nie na kanapie. Najlepiej na dłuższych spacerach. Dwaj szwedzcy lekarze i naukowcy – Anders Hansen, psychiatra, autor między innymi bestsellera „Wyloguj swój mózg”, i Carl Johan Sundberg, fizjolog – wyjaśniają, dlaczego codziennie należy się ruszać i jak to robić, by najdłużej zachować sprawność i młodość. Jeśli się ruszasz, masz więcej energii, starzejesz się wolniej, rzadziej chorujesz.
Joachim Bauer, autor bestsellerów, lekarz i neurobiolog, w swojej najnowszej książce alarmuje, że prawdziwe relacje międzyludzkie są zagrożone w rozwijającym się szybko cyfrowym świecie. Jego zdaniem analogowa obecność drugiego człowieka obok nas są kluczowe dla naszego rozwoju osobistego, zdrowia psychicznego oraz pewnej spójności społecznej.