Jakość edukacji w Polsce od 1990 r. jest tematem niekończących się dyskusji, debat i tzw. reform podejmowanych przez polityków z różnych partii. Od dziesięcioleci mówi się o braku indywidualnego podejścia do ucznia, niedostosowaniu edukacji do rynku pracy oraz presji egzaminacyjnej – system skupia się ciągle na wynikach testów, a nie na rozwoju osobowości i kreatywności młodych Polaków.
Refleksje wykładowcy: szukanie drogi we mgle, czyli ewolucja wykładu w dobie postpiśmienności i szybko traconej uwagi
Jakiś czas temu opublikowałem tekst zatytułowany „Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle”[1], w którym dzieliłem się swoimi wątpliwościami i poszukiwaniami lepszego formatu zajęć. Jeszcze w ubiegłym semestrze otrzymałem niezwykle cenną i szczerą odpowiedź (studencki feedback) – głos prosto z sali, który traktuję jako inspirację i drogowskaz w dalszym rozwoju dydaktyki. Wiadomość ta, będąca głęboką refleksją na temat dynamiki uwagi i zaangażowania studentów, potwierdza wiele moich obserwacji, ale też otwiera oczy na subtelności, które umykały mi z perspektywy prowadzącego. To samo, lecz widziane z innej strony.
Pytania ważniejsze niż odpowiedzi. Edukacja w czasach sztucznej inteligencji
Jaką rolę pełni dziś AI w edukacji i jak może kształtować jej przyszłość? To pytanie nie jest już teoretyczne. Obecność sztucznej inteligencji w szkole zmienia sposób, w jaki uczymy i w jaki myślimy o uczeniu się. Ostatnio natrafiłem na post prof. Lecha Mankiewicza, w którym opisał sytuację ze swojej klasy. Jedna z jego uczennic po raz pierwszy wykorzystała szkolną AI w trybie nauki, by przeanalizować projekt samokształceniowy.
Trzymam kciuki za ekspertów
Eksperci pracujący nad rekomendacjami dotyczącymi przyszłości prac domowych nie osiągnęli jeszcze porozumienia i potrzebują kilku dodatkowych tygodni na wypracowanie wspólnego stanowiska - poinformował dyrektor IBE dr hab. Maciej Jakubowski. Bardzo się cieszę! Wciąż żywię nadzieję na zwycięstwo rozumu nad populizmem w rzeczonej kwestii, nawet jeśli ministra Nowacka co i raz deklaruje, że „nie ma powrotu do tego co było”.
Małe dzieci i smartfony
Zbyt wczesny i nadmierny dostęp dzieci do smartfonów, mediów społecznościowych i gier komputerowych negatywnie odbija się na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym, zaburza również prawidłowy rozwój emocjonalny i poważnie utrudnia naukę - uważają eksperci, którzy uczestniczyli w XII Międzynarodowej Konferencji Naukowej pt.: „Zaburzenia uprawiania hazardu i inne uzależnienia behawioralne”, pod patronatem Ministra Zdrowia.
Czy w szkołach mierzymy to, co ma znaczenie?
Nasze władze oświatowe koncertują się na określaniu profilu absolwenta szkoły, a nawet też profilu przedszkolaka. Z prac nad profilem absolwenta ma wyjść, jakiego absolwenta powinna szkoła wypuszczać. Pewien czas temu wysłuchałam na kongresie OSKKO przemówień przedstawicieli IBE na ten temat. Jestem ogromnie zaniepokojona z co najmniej dwóch powodów.
Po wsze czasy, czyli… jeszcze nie teraz
Nie miałem zamiaru komentować wprowadzania do szkół nowego przedmiotu (komentuje się samo), ale temat edukacji zdrowotnej dopadł mnie we własnej szkole, więc się nie uchylę. Bezpośrednim impulsem sprawczym był jednak lakoniczny wpis Agaty Łuczyńskiej, współzałożycielki i prezeski Fundacji Szkoła z Klasą, zamieszczony na edunews.pl. Mówiąc szczerze, nie mam pojęcia, jak mam go traktować. Jako deklarację kontynuacji misji fundacji w wymienionym obszarze, mimo wszystko? Poparcie dla programu ministerstwa? Urzędowy optymizm? Ironię, śmiech przez łzy? Trudno stwierdzić.


