Pozycja rad rodziców w szkołach publicznych jest wciąż słaba, a gromadzone przez nie pieniądze, nie zawsze są przeznaczane na działalność dydaktyczną i wychowawczą szkoły - wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli.
Zdaniem NIK, rodzice nie zawsze dbają o właściwe przeznaczenie zebranych przez siebie środków finansowych. W każdej ze kontrolowanych szkół rada rodziców gromadziła je głównie ze składek rodziców oraz darowizn od osób fizycznych lub prawnych. Wysokość składki oscylowała pomiędzy 20 a 100 zł, najczęściej uchwalano składkę w wysokości 50 zł rocznie.
Jednak w połowie skontrolowanych szkół, środki z funduszu rady rodziców zamiast na działalność dydaktyczno-wychowawczą przeznaczono również na remonty urządzeń i pomieszczeń szkoły oraz zakup wyposażenia.
„W ten sposób rady rodziców wyręczały organ prowadzący szkołę (starostwo, gmina), do którego zadań należy wykonywanie remontów obiektów szkolnych oraz wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne” – podkreśla NIK.
Izba przypomina, że zgodnie z przepisami ustawy o systemie oświaty środki finansowe gromadzone przez radę rodziców mogły być przeznaczone wyłącznie na wspieranie działalności statutowej szkoły. Można z nich dofinansować np. imprezy dla uczniów, zakup nagród, organizację konkursów, olimpiad i zawodów czy wyjazdów na nie.
Według NIK Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno podjąć działania informacyjne skierowane do rodziców, dotyczące kompetencji rad rodziców oraz wskazania, na co mogą być wydatkowane środki z funduszu rady rodziców.
Okres objęty kontrolą dotyczył lat szkolnych 2014/2015 - 2016/2017. Kontrolę przeprowadzono w 20 szkołach lub zespołach szkół, prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego, na terenie pięciu województw: dolnośląskiego, lubelskiego, podlaskiego, śląskiego i wielkopolskiego. Anonimowym badaniem ankietowym objęto 1.811 uczniów oraz 1.542 ich rodziców ze wszystkich 20 kontrolowanych jednostek.
(Źródło: Kurier Codzienny PAP, Najwyższa Izba Kontroli)