Wystarczy kilka miesięcy życia, by dziecko zaczęło korzystać z książek – nie jako czytelnik, ale jako uczestnik pierwszych „rozmów”. Nowe badanie zespołu BabylabPAN pokazuje, że wspólne oglądanie książeczek nie tylko zacieśnia więź z rodzicem, ale też realnie wspiera rozwój językowy niemowląt. I to zanim padnie pierwsze słowo.
Już kilkumiesięczne niemowlęta uważnie słuchają, kiedy rodzic czyta im książeczkę – i uczą się wtedy więcej, niż mogłoby się wydawać. Nowe badanie zespołu BabylabPAN z Instytutu Psychologii PAN pokazuje, w jaki sposób wspólne czytanie książeczek wspiera rozwój komunikacyjny dzieci już w pierwszym roku życia.
Maluch na kolanach i książka w dłoni
Od pewnego czasu wiadomo, że czytanie książeczek z niemowlętami – już od pierwszych miesięcy życia – pozytywnie wpływa na rozwój mowy. Dotychczas jednak nie było jasne, dlaczego tak się dzieje. W nowym badaniu naukowcy z BabylabPAN (we współpracy z Uniwersytetem w Heidelbergu) po raz pierwszy tak dokładnie przyjrzeli się temu, jakie mechanizmy stoją za tym zjawiskiem i dlaczego pozornie prosta czynność, jaką jest wspólne oglądanie książeczek, może mieć tak silny wpływ na rozwój językowy dziecka.
Naukowcy obserwowali niemowlęta w wieku od 4. do 12. miesiąca życia podczas trzech różnych typów swobodnej zabawy z rodzicem: wspólnego oglądania książeczek (ang. book-sharing), zabawy grzechotkami oraz eksploracji ciekawych zabawek manipulacyjnych.
Celem było sprawdzenie, jak w zależności od rodzaju zabawy zmienia się komunikacja wokalna – ile dziecko wokalizuje, jak inicjuje „dialogi” i jak reaguje na głos rodzica.
Pierwsze rozmowy zaczynają się od książki
Wyniki były bardzo ciekawe: już w 9. miesiącu życia dzieci częściej „rozmawiały” z rodzicem podczas czytania książeczek niż w innych typach zabawy. A w 12. miesiącu – wokalizowały znacznie więcej właśnie podczas tej aktywności. Co więcej, rodzice już do 4-miesięcznych maluchów mówili znacznie więcej podczas wspólnego oglądania książeczek niż w trakcie innych aktywności. To oznacza, że już kilkumiesięczne niemowlęta korzystają z bogatszego kontaktu językowego z rodzicem, jaki zapewnia wspólne czytanie.
fot. Instytut Psychologii PAN (BabyLab PAN)
Badacze zauważyli również, że książeczki sprzyjają lepszej organizacji „rozmowy”. Między wypowiedziami dziecka a rodzica pojawiały się dłuższe przerwy, co ułatwiało wzajemne „usłyszenie się” – jedna osoba mówiła, a druga słuchała. Taka struktura wymiany – naprzemienna, bez nakładających się komunikatów – to podstawowy mechanizm konwersacyjny, który zaczyna się kształtować już w pierwszym roku życia.
Wspólne czytanie książeczek to więc nie tylko przyjemny rytuał. To potężne narzędzie wspierające rozwój językowy, społeczne umiejętności komunikacyjne i zdolność do prowadzenia dialogu – nawet zanim dziecko wypowie swoje pierwsze słowa.
Artykuł podsumowujący badania został opublikowany w wiodącym czasopiśmie Developmental Science i można się z nim zapoznać tutaj.
***
Badanie zostało przeprowadzone dzięki grantom SONATA BIS i OPUS (nr 2018/30/E/HS6/00214, 2022/47/B/HS6/02565), kierowanym przez prof. Przemysława Tomalskiego i finansowanym przez Narodowe Centrum Nauki.
(źródło: Instytut Psychologii PAN)