Szkoła wychowuje i przygotowuje dzieci do życia w przyszłości, której nie znamy. To, co możemy, więc im dać, to oparcie w sobie, gotowość na zmiany, zaufanie do świata i poczucie wpływu na swoje życie, elastyczność w działaniu i jednocześnie stabilny, a więc uwewnętrzniony system wartości. Bardziej, więc jest to zasób praktycznych i przydatnych umiejętności niż sucha wiedza.
Joanna Nowacka, dyrektor Podstawowej Szkoły Społecznej „Niedźwiednik” w Gdańsku, wystąpiła podczas marcowej debaty Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, poświęconej przyszłości edukacji, z prezentacją praktyk stosowanych w swojej szkole, jako propozycji wizji szkoły jutra.
„Możemy zadbać o to, by byli szczęśliwymi, wszechstronnie i harmonijnie rozwiniętymi osobami, ze stabilnym poczuciem własnej wartości, świadomością swoich mocnych stron, umiejącymi przestrzegać granic innych, ale też bronić swoich, umiejącymi prosić o pomoc, kiedy jej potrzebują, ale też dawać siebie. Wówczas sobie poradzą, niezależnie od tego, jaka będzie ta przyszłość.“ – powiedziała Joanna Nowacka.
Dla PSS „Niedźwiednik” niezwykle istotny jest rozwój emocjonalny uczniów. To kwestia najważniejsza. Należy, więc budować w dzieciach stabilne poczucie własnej wartości oparte na znajomości swoich mocnych stron, talentów, uczyć odpowiedzialności za siebie, umiejętności dokonywania wyborów i przyjmowania ich konsekwencji (bo młodzi ludzie nie są samodzielni), osłabiać rywalizację i porównywanie się z innymi, pokazywać, że ważne jest uczenie się i rozwijanie na miarę swoich możliwości. Kapitał relacji to znajomość siebie, ale też otwartość na innych, umiejętność rozwiązywania konfliktów i przestrzegania granic.
„Tych kompetencji nie nabywa się przed ekranem komputera, a jedynie w kontakcie z żywym człowiekiem, nie w przelotnych kontaktach, ale w relacjach, które buduje się przez długi czas. Do tego potrzebna jest szkoła.“ – zauważyła dyrektor Nowacka.
Pozytywne wzmocnienia budują stabilne poczucie własnej wartości
W szkole wszyscy dają sobie prawo do powiedzenia: nie wiem. Nie ma, bowiem ludzi samowystarczalnych. Pod koniec roku każdemu uczniowi nadawany jest szczególny tytuł; każda osoba jest wyjątkowa i każda osoba jest ważna, np. Osoba o Najpiękniejszym Uśmiechu, Badacz Natury, Lekkie Pióro itd. W szkole stawianych jest niewiele ocen cyfrowych, dominują oceny opisowe. Ocena opisowa jest bardziej adekwatna do indywidualnych możliwości ucznia. Dzięki temu osłabia się też rywalizację.
Warto dawać pozytywne wzmocnienia. „Pochwalić można za wszystko, nawet za 5 minut skupienia dziecka nadpobudliwego. Szkoła nie selekcjonuje dzieci „na wejściu”, są dzieci bardzo zdolne, ale są też dzieci z dużymi trudnościami. W naszej szkole udzielane są pochwały słownie i w dzienniczku.“ – powiedziała dyr. Nowacka.
Cyfra nie definiuje człowieka
Istotny jest sposób komunikowania się - komunikat „ja”. Szacunek. W „Niedźwiedniku“ oddzielana jest ocena zachowania od oceny całościowej dziecka - zamiast: nie lubię cię, mówi się: nie podoba mi się twoje zachowanie. Jak zauważa Joanna Nowacka, ten sposób jest ogromnie ważny. Często, bowiem, dziecko nie potrafi sobie przez lata poradzić ze zranieniem jego jako osoby.
„Praktykujemy rozmawianie z dziećmi, zawieranie umów. Nie ma w szkole odgórnego regulaminu. Dlatego potem, funkcjonując w innych środowiskach, zaczynają od ustalania zasad.“ – podkreśiła dyrektor szkoły.
W procesach wychowawczych nasze działania wspierają zajęcia z dramy, które są prowadzone z psychologiem. Jeśli działa on profilaktycznie a nie interwencyjnie, jego praca przynosi większe rezultaty. Psycholog ma kontakt z każdym uczniem, przygotowuje zadania dla każdego dziecka. Uczy kreatywności.
Jak podkreślała Joanna Nowacka, w obliczu dynamicznych zmian dobra szkoła jest teraz bardziej potrzebna niż kiedykolwiek. Technologia to tylko narzędzie, które trzeba umiejętnie wykorzystać, nie przeceniając jednak jego wartości.
Szkoła powinna być miejscem kształtowania umiejętności samodzielnego, krytycznego myślenia oraz zdolności do formułowania niezależnych ocen. Również i tej umiejętności nie można wykształcić samodzielnie, siedząc samotnie przed ekranem komputera bądź telewizora. Potrzebna jest do tego przestrzeń do rozmowy, wymiany myśli i doświadczeń w atmosferze szacunku, ale też twórczego fermentu, pod opieką mądrego, otwartego przewodnika – a takim może być nauczyciel. Nowacka zaznaczyła, że powinno się stwarzać do tego okazję na każdej lekcji, dodatkowo pomocne mogą tu być zajęcia właśnie dramy lub dociekań filozoficznych, na których poprzez próbę definiowania najbardziej podstawowych pojęć, takich jak prawda, miłość, uczciwość, sprawiedliwość, czas, przestrzeń itp. oraz zadawania pytań, stwarza się okazję do porzucenia stereotypów w myśleniu i zachęcamy do uważnego przyglądania się światu, dziwienia się mu, stwarzania go dla siebie, a nie jedynie biernego przyjmowania jego obrazu, jaki narzucają nam inni. Przykładem takiego „stwarzania świata” są corocznie przygotowywane przez każdą klasę przedstawienia teatralne. Uczniowie sami piszą scenariusze. To jest ich autorska refleksja na temat świata.
By stosować powyższe metody trzeba mieć wiedzę, ale przede wszystkim pasję. Niestety zazwyczaj tradycyjnie zorganizowana szkoła tę pasję zabija. W większości szkół w ogóle nie rozwija się umiejętności interpersonalnych nauczycieli. Szkolenia, które się odbywają dotyczą niemal wyłącznie biurokracji.
„Niezbędne jest odświeżanie pasji, przywracanie wiary i poczucia sensu, systematyczne „ładowanie akumulatorów” u nauczycieli“ – podkreśliła Joanna Nowacka. „Kiedy wzrasta nauczyciel i jest szczęśliwym człowiekiem, wówczas wzrasta uczeń. Pocieszające jest to, że mamy na to wpływ.“
Wypowiedź dyr. Joanny Nowackiej miała miejsce 9 marca br. w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, w którym odbyła się debata na temat przyszłości edukacji, organizowana przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową w ramach projektu Foresight Pomorze 2030.
(Źródło:Pomorze 2030, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową)