Chcemy, by polska szkoła była wylęgarnią orłów wyposażonych w miękkie kompetencje: umiejętność komunikacji i współpracy, innowacyjność, kreatywność, otwartość na różnorodność czy postawę partycypacyjną. Takich umiejętności nie ukształtujemy jednak wykładami i deklaracjami, one wzmacniają się w największej mierze poprzez obserwację nauczycieli w szkolnej rzeczywistości.
Nauczyciel, który sam takich postaw nie prezentuje, nie jest w stanie „zarazić” nimi uczniów. Jeśli takie zachowania nie są normą w naszym społeczeństwie – a nie są – nie możemy oczekiwać, że będą normą wśród nauczycieli. Trzeba zatem szkoły i nauczycieli przygotować.
Diagnoza prosta, realizacja już nie tak oczywista. Zmiany postawy nie można bowiem nikomu narzucić. Nie da się jej wprowadzić przepisami, wymusić monitoringiem i sprawozdaniami. Rzeczywista zmiana wymaga woli nauczycieli.
Tymczasem brak gotowości większości nauczycieli do zmiany wydaje się umykać świadomości większości osób zaangażowanych w jej kreowanie. Może dlatego, że na sympozjach, konferencjach i warsztatach poświęconych tym zagadnieniom spotyka się grupa osób świadomych, już przekonanych i pełnych zapału?
Niestety, większość nauczycieli nie podziela tego entuzjazmu. Zniechęceni i sfrustrowani, nie chcą żadnych zmian, nie widzą ich sensu. Chcą spokoju i stabilizacji. Zwłaszcza, że system edukacji rozlicza ich za efektywność, rozumianą jako wyniki w testach. Motywacja do rozpoczynania żmudnego procesu zmiany jest więc bardzo mała. A przemiana polskiej edukacji może się dokonać tylko na taką skalę, na jaką są jej gotowi dokonać nauczyciele, rodzice i samorządy.
Jak w takim razie rozpocząć ten proces? Musimy szukać i szkolić liderów zmiany wśród przedstawicieli wszystkich tych grup. Zaangażować nauczycieli w tworzenie koncepcji zmiany, zostawiając sobie rolę inspiratorów i moderatorów. Tylko jeśli nauczyciele będą autorami zmiany, wezmą za nią odpowiedzialność. Możemy im pomóc, budując klimat zaufania i współpracy wszystkich podmiotów zaangażowanych w edukację, zwłaszcza rodziców oraz podmiotów zarządzających i finansujących szkolnictwo. Wsparciem będzie też modyfikacja systemu oceniania szkół, tak by premiował on nie tylko przyrost wiedzy, ale także rozwój miękkich kompetencji i postaw. Przyjęcie właśnie takiego partycypacyjnego modelu działania daje szansę na to, że zmiana nie będzie tylko „na papierze”, a szkoły staną się tym, czym chcemy żeby były: wylęgarniami orłów.
Notka o autorce: Zofia Lisiecka jest trenerką, prezesem Fundacji ODTiK, opiekunem merytorycznym programu SMOK – Skutecznego Modelu Kształcenia Nauczycieli. Niniejsza wypowiedź ukazała się w dodatku Kongresu Obywatelskiego do „Rzeczpospolitej” z dnia 15 września 2014. Przedruk za zgodą autorów.