Pozarządowe (organizacje) w samorządowym (szkolnictwie)

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
polityka edukacyjnaStrategia edukacyjna Warszawy zakłada szeroką współpracę władz miasta z organizacjami pozarządowymi. Realizowana konsekwentnie od kilku lat polityka edukacyjna już przynosi widoczne owoce, także w obszarze nowoczesnej edukacji. Z Mirosławem Sielatyckim, zastępcą dyrektora Biura Edukacji Urzędu m. st. Warszawy rozmawia Adam Kowalski z O Szkole.pl.
 
Adam Kowalski: Panie Dyrektorze, organizacje pozarządowe coraz mocniej wspierają rozwój warszawskiej oświaty, z kolei reprezentowane przez Pana Biuro Edukacji w coraz większym wymiarze podejmuje z nimi współpracę. Z czego to wynika?
 
Mirosław Sielatycki: Wynika z analizy potrzeb, zawartej w strategii społecznej i polityce edukacyjnej Warszawy, inaczej mówiąc z tego, że musimy zapewnić wysokiej jakości kształcenie i wychowanie młodych warszawiaków. Trudno byłoby wywiązać się z tak postawionego zadania dysponując wyłącznie własną infrastrukturą oświatową, dlatego chcemy jak najszerszej współpracy z partnerami społecznymi, m.in. z organizacjami pozarządowymi, które prowadzą albo są w stanie zaproponować odpowiednie programy edukacyjne i wychowawcze. W Warszawie takich organizacji jest najwięcej, tu najbardziej renomowane z nich mają swoje siedziby lub agendy, tu przed laty powstał odpowiedni klimat i narodził się ruch tworzenia tej formy społecznej aktywności. Sądzę, że proponując współpracę licznym organizacjom pozarządowych w jakimś sensie im również pomagamy, umacniając ich struktury, możliwości działania czy wykorzystywania własnych doświadczeń, umiejętności, posiadanych specjalistów i ekspertów.
 
A.K.: Początek stanowi ogłaszany co roku otwarty konkurs na oferty programów edukacyjnych...
 
M.S. Takie konkursy ogłaszamy dwa razy w roku, a wynika to z sezonowości niektórych programów, np. związanych z organizacją ferii czy wakacji, poza tym zainteresowanym współpracą organizacjom chcemy dać szansę zdobycia naszego zamówienia, grantu i środków częściej niż raz w roku. W ciągu roku organizacje dostają przynajmniej dwie takie szanse, nie limitujemy też ilości prowadzonych przez jedną organizację programów. Konkurs to właściwa przejrzysta formuła relacji samorządu i trzeciego sektora.
 
A.K.: Ale istotą tych konkursów, a następnie podstawą do oceny i wyboru napływających do Biura edukacyjnych propozycji są tzw. obszary priorytetowe oczekiwanych programów oraz konkretne zadania, które organizacje pozarządowe mają wykonać. Jak przedstawia się to w tym roku?
 
M.S.: Zdecydowaliśmy się na dziesięć obszarów priorytetowych i wielokrotnie więcej zadań czyli programów, które stołeczny ratusz dofinansuje. Wśród nich znajduje się edukacja obywatelska, zadania edukacyjno-wychowawcze przykładowo w tym roku włączające uczniów w obchody związane z 70 rocznicą wybuchu II wojny światowej, 65 rocznicą wybuchu powstania warszawskiego czy 20 rocznicą pierwszych powojennych, wolnych wyborów do parlamentu. Jest tam również rozbudzanie przedsiębiorczości młodzieży, nauka zachowań konsumenckich, przygotowanie młodych ludzi do wejścia na rynek pracy, rozwijanie zainteresowań naukowych, programy związane z wielokulturowością i lepszym poznaniem Warszawy. Zwracamy uwagę na przeciwdziałanie przemocy wśród dzieci i młodzieży i rozwiązywanie konfliktów, w tym na programy negocjacji oraz mediacji rówieśniczej, bo nie zawsze jest powód, żeby rozwiązywanie konfliktu opierało się na interwencji nauczyciela czy dyrekcji szkoły, często wystarczą do tego “usługi mediacyjne” starszych kolegów. Interesują nas też programy kształtujące kulturę kibicowania na imprezach sportowych oraz ogólnego zwiększenia bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Wśród ustanowionych priorytetów znajduje się również corocznie organizowanie rozmaitych form wypoczynku uczniów w okresie ferii zimowych i wakacji letnich.
 
A.K.: Próbuję porównać kwoty przeznaczane przez samorząd warszawski na zadania i projekty edukacyjne, realizowane przez organizacje pozarządowe, w kolejnych latach...
 
M.S.: W roku 2006 liczba partnerów Biura Edukacji wynosiła 26 i zrealizowali oni 35 programów edukacyjnych, na które zostało przeznaczone 850 tys. zł w formie dotacji celowych. Zakładamy, że w bieżącym roku liczba partnerów wynosić będzie 108, zrealizowanych zostanie 193 projektów, wydamy 3 820 tys. zł na same tylko programy edukacyjne, bo niemal taka sama kwota, oprócz tego zostanie wydana na wypoczynek letni i zimowy warszawskich uczniów. W tym ujęciu dynamika współpracy stołecznego ratusza z partnerami społecznymi w ciągu ostatnich trzech lat jest lepiej widoczna. W rozstrzygniętym w połowie marca pierwszym w tym roku konkursie dofinansowanie otrzymało 147 projektów przygotowanych przez 83 organizacje pozarządowe, wśród których było 21 zupełnie nowych partnerów warszawskiej edukacji. Pojawiły się też kontynuacje zeszłorocznych programów, jak np. “Wykłady z fizyki” Polskiego Towarzystwa Fizycznego, warsztaty konserwatorskie Fundacji “Hereditas” czy “Daj siebie innym” Fundacji AVE. Sądzę, że w rozszerzającej się z roku na rok ofercie programów edukacyjnych i rekreacyjnych każdy młody warszawiak jest w stanie znaleźć coś dla siebie.
 
A.K.: Wspomniał Pan o kontynuacji zeszłorocznych programów, a ja chcę zapytać czy decydując się na taki a nie inne zestawy obszarów priorytetowych i zadań do wykonania, zawsze biorą Państwo pod uwagę kwestie ciągłości tych programów, logicznego wynikania, ich stałego kontekstu? Może nie ma to znaczenia, a liczy się np. programowa rozmaitych, dostępność, atrakcyjność?
 
M.S.: Zdarzają się programy-meteory, które funkcjonują krótko, w ograniczonej formule i znikają ostatecznie. Staramy się, żeby te szczególnie wartościowe i potrzebne każdego roku miały swoją powtarzalność, cykliczność, jak akcje letnie i zimowe, programy związane z historią, przestrzenią publiczną, tradycją i wielokulturowością Warszawy, projekty rozwijające zainteresowania naukowe oraz artystyczne dzieci i młodzieży w zakresie wykraczającym poza programy szkolne czy pozwalające uzupełnić ofertę zajęć dla uczniów, którzy w domach rodzinnych nie znajdują potrzebnego im oparcia, nie mają takich warunków do nauki i życia, jak ich koledzy. Ta oferta staje się wówczas alternatywą dla zachowań niebezpiecznych, próbą wyrównywania szans, uczeniem postaw społecznych, obywatelskich, przeciwdziałaniem wykluczeniu społecznemu, lokalnym stereotypom. Przykładem może być 17 programów edukacyjnych “dedykowanych” w 2008 r. dzieciom i młodzieży z Pragi Północ.
 
Warto też zwrócić uwagę, że niektóre priorytety i zadania są przez nas tak konstruowane i takie stawiamy wymagania organizacjom pozarządowym, żeby prowadzone przez organizacje programy podejmowali w kolejnym etapie nauczyciele i wprowadzali do swoich programów edukacyjnych w szkołach. Staramy się więc, żeby do realizowanych programów powstawały materiały, które można upowszechniać, które zwierają m.in. to, co jest potrzebne do prowadzenia programów w innym miejscu, w późniejszym czasie i już przez kogoś innego. Np. współpraca ze stowarzyszeniem Vox Humanum zaowocowała broszurą zawierającą ciekawe i przydatne w pracy z młodzieżą materiały o islamie, organizacja “Arteria” opracowała w podobnej formule kompendium wiedzy o młodych Wietnamczykach w Warszawie. Obie te pozycje zostały rozkolportowane i bezpłatnie udostępnione nauczycielom w stołecznych placówkach oświatowych i co ważne uzupełnione warsztatami dla nauczycieli.
 
A.K. Proszę powiedzieć, może istnieją też inne powody, że współpraca pomiędzy Biurem Edukacji a organizacjami pozarządowymi jest tak ważna i charakteryzuje się tak dużą rozległością oraz dynamizmem?
 
M.S.: Ważny jest również sam kontakt szkoły i jej uczniów z organizacjami pozarządowymi, który jest dobrym sposobem na łagodzenie deficytu zaufania społecznego, podnoszenie poziomu angażowania się młodych ludzi we wspólne sprawy. Przy okazji realizacji projektów pozarządowych uczniowie dowiadują się, jak działa organizacja, która pojawiła się w ich szkole, kto ją tworzy, czym ona się zajmuje, jakie ma efekty, co chciałaby osiągnąć w przyszłości? Po otrzymaniu odpowiedzi na te i inne pytania młodzi ludzie czasem stają się wolontariuszami w fundacji lub stowarzyszeniu, a jeśli nawet do tego nie dochodzi, są bardziej wrażliwi na sprawy, które poznali, które toczą się obok nich, które lepiej zaczynają rozumieć.
 
Warszawa jako duże i specyficzne ze względu na swoją rolę miasto generuje wysokiej jakości kapitał ludzi, charakteryzujący się wysokim poziomem intelektualnym, posiada szkoły o dobrych wynikach edukacyjno-wychowawczych, najlepsze uczelnie, wiele instytucji naukowych, firmy kluczowe dla funkcjonowania kraju, ale już jej kapitał społeczny jest rozwinięty asymetrycznie. Socjologowie narzekają, że społeczność Warszawy jest “zatomizowana”, ludzie wydają się zabiegani, zajęci swoimi sprawami. Ale tak jak konieczna jest budowa mostów przez Wisłę, tak – mówiąc metaforycznie – potrzebne są mosty między ludźmi, ta “infrastruktura społeczna” wielkiego miasta, którą tworzą m.in. organizacje pozarządowe.
 
Do nauki takiego “doświadczenia społecznego” nie nadają się tradycyjne metody szkolne czy akademickie, zapraszamy więc organizacje pozarządowe do współpracy, po to żeby zaszczepiały młodym ludziom ideę wspólnego działania i potrzebę tworzenia miejskiej tkanki społecznej. “Edukacyjna stopa zwrotu” nie jest tu oczywista ani łatwo dostrzegalna, ale w dłuższym czasie jest duża, więc trzeba stosować podobne działania. Warto dodać do tego fakt, że Warszawa w wielu dziedzinach stanowi polski poligon doświadczalny, często pierwsza testuje programy i rozwiązania, które następnie znajdą zastosowanie w całym kraju. Tak było np. z edukacją dzieci cudzoziemców, którzy osiedlają się w Polsce i z pomocą dla ich rodzin. Nikt formalnie nam nie kazał zajmować się tym problemem, to był nasz wybór i nasza decyzja.. Problemem tym zainteresowaliśmy organizacje pozarządowe, które współpracując z nami opracowały własne programy edukacyjno-wychowawcze, stworzyły oryginalne, wartościowe materiały dydaktyczne i teraz te programy mogą przenosić do innych miast, bo tam wyzwanie związane z edukacją dzieci cudzoziemskich na pewno wystąpi.
 
A.K.: Czy w jakiś sposób zmienia się rodowód i profil organizacji, z którymi Państwo współpracują?
 
M.S.: Obserwujemy coraz większe zainteresowanie naszą ofertą współpracy ze strony edukacyjnych organizacji, takich jak stowarzyszenia matematyków, fizyków, polonistów, językowców i bardzo nas to cieszy. Z nauczycielami mamy do czynienia również w wypadku innych organizacji, typu harcerstwo czy wielu o charakterze lokalnym, obejmującym swoim zasięgiem np. osiedle albo tylko szkołę. Jesteśmy zadowoleni z rozwijającej się współpracy z organizacjami akademickimi. Świeżą tendencją w naszej działalności jest też otwarcie się na współpracę z organizacjami europejskimi i o zasięgu światowym. Niedawno podpisaliśmy w Cardiff stosowna umowę, która pozwala na współpracę władz samorządowych Warszawy i Cardiff, lokalnych organizacji pozarządowych i szkół, zaś jej treścią jest integracja dzieci mniejszości narodowych i ich rodziców poprzez edukację.
 
A.K.: Zapytam jeszcze o przyszły rok, czy znane są już priorytety i zadania, które po ich ogłoszeniu spróbują w trybie konkursowym podjąć studenckie, nauczycielskie czy oświatowe organizacje pozarządowe?
 
M.S.: Wspólnie z edukacyjną Komisją Dialogu Społecznego właśnie zaplanowaliśmy priorytety i zadania, są one w znacznej mierze kontynuacją dotychczasowych, które uważamy za pozytywnie sprawdzone. Wobec zwiększającego się zakresu wspólnych działań, większej ilości współpracujących z nami organizacji pozarządowych, większej kwoty na ich dofinansowanie, większej ilości spodziewanych aplikacji, zaczynamy te prace wcześniej niż w latach ubiegłych. Chcemy aby udział partnerów społecznych w rozwoju warszawskiej oświaty i edukowaniu młodych warszawiaków mógł być możliwie największy. Wyraźnie widać, że jest to swoista “edukacyjna wartość dodana”, dzięki której z naszych szkół będą wychodzić lepsi absolwenci i obywatele.
 
A.K.: Dziękuję Panu za rozmowę.
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dziękuję za ten artykuł.
Ppp napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Terada i Merill mają CAŁKOWITĄ rację. Jak ktoś chce i może - nauczy się i bez oceniania. Jeśli ktoś ...
Marcin Zaród napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Mój syn będąc w liceum w klasie mat-info-fiz prosił z kolegami o ustawienie takich tablic na korytar...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Świetny przykład, że każdą przestrzeń klasy da się łatwo zreorganizować, aby pobudzić aktywne uczeni...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
O informacji zwrotnej można długo... Przedstawione tu wskazówki są cenne. Niestety, problem w tym, ż...
Andrzej napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Bardzo proszę o przykład idealnie napisanej informacji zwrotnej.
Ppp napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Jeśli jestem w czymś dobry - wiem o tym, dodatkowy komentarz nie jest potrzebny.Jeśli jestem w czymś...
Piotr napisał/a komentarz do Déjà vu
Codziennie z ulgą odkrywam, że jestem emerytowanym nauczycielem

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie