Pomyśl, zanim wrzucisz zdjęcie swojego dziecka do sieci 

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Aż 45,5% nastolatków w Polsce deklaruje, że ich rodzice lub opiekunowie publikują ich wizerunek w internecie. Blisko jedna czwarta nastolatków (23,8%) przyznaje, że czuje się z tego powodu zawstydzona, a niemal 19% odczuwa niezadowolenie. Tymczasem jedynie 25% rodziców deklaruje, że przed publikacją zdjęcia lub filmiku pyta swoje dziecko o zgodę.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje o rozwagę, szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy rodzice chętnie dzielą się zdjęciami swoich dzieci w mediach społecznościowych. Eksperci ostrzegają: takie działanie, określane jako sharenting – czyli nadmierne udostępnianie informacji i zdjęć dziecka w internecie przez rodziców, może naruszać prywatność dziecka, narażać je na hejt, cyberprzemoc, a nawet stwarzać zagrożenie dla jego bezpieczeństwa w świecie realnym.

Wakacje to czas, gdy rodzice szczególnie chętnie dzielą się zdjęciami swoich pociech w mediach społecznościowych. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę przypomina, że beztrosko publikowane zdjęcia dzieci – zwłaszcza te z wakacji – mogą zostać wykorzystane przez osoby o złych intencjach, w tym przez środowiska przestępcze zajmujące się nielegalnym obrotem materiałami z udziałem dzieci. Warto pamiętać, że udostępnianie zdjęć dzieci, szczególnie w strojach kąpielowych lub w prywatnych sytuacjach, może zostać wykorzystane przez dorosłych sprawców do uwodzenia dzieci.
Dodatkowo udostępnianie zdjęć zawierających lokalizację, rozkład dnia czy szczegóły życia dziecka zwiększa ryzyko kradzieży tożsamości i cyberprzemocy. Eksperci apelują o szczególną ostrożność zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy w sieci pojawia się najwięcej rodzinnych zdjęć z podróży.

Publikując zdjęcia dzieci w internecie, często nie zastanawiamy się, kto je tak naprawdę zobaczy i jak długo będą dostępne. Internet nie zapomina, a raz wrzucone zdjęcie może zostać wykorzystane w nieprzewidywalny sposób. Chrońmy prywatność naszych dzieci. Publikujmy zdjęcia z myślą o dziecku, a nie dla własnych potrzeb – podkreśla Marta Wojtas, psychoterapeutka Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Fundacja ostrzega również przed realnym zagrożeniem cyberprzemocą i hejtem. Udostępnianie zdjęć, które w oczach rodziców są zabawne lub niewinne, może dla dziecka oznaczać narażenie na wyśmiewanie i przemoc rówieśniczą. Dzieci często nie mają wpływu na to, co trafia do sieci, a brak zgody na publikację narusza ich prawo do prywatności i podmiotowego traktowania. Dziecko to osoba, nie przedmiot. Publikując jego zdjęcia bez zgody, odbieramy mu prawo do własnego wizerunku.

Jak chronić dzieci w sieci?

  • Nie publikuj zdjęć dzieci w sytuacjach intymnych, trudnych, w kostiumie kąpielowym lub w miejscach wskazujących na ich codzienne otoczenie.
  • Ustaw profile społecznościowe jako prywatne i ogranicz widoczność zdjęć tylko dla najbliższych.
  • Pytaj dzieci o zgodę na publikację ich zdjęć — nawet kilkulatki potrafią powiedzieć, czy chcą być fotografowane.
  • Publikuj zdjęcia z myślą o dobru dziecka, nie dla budowania własnego wizerunku.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje do rodziców o większą rozwagę i autorefleksję przy publikowaniu zdjęć swoich dzieci w internecie. Rozumiemy potrzebę dzielenia się ważnymi momentami, takimi jak pierwsze kroki, zakończenie przedszkola czy sukcesy, na przykład nauka pływania. Pamiętajmy jednak, że chęć podzielenia się radością nie powinna być ważniejsza niż dobro dziecka i jego prawo do prywatności. Warto szukać bezpiecznych alternatyw - można opowiadać znajomym i obserwatorom o rodzinnych wydarzeniach bez ujawniania wizerunku dziecka, na przykład poprzez zdjęcia, na których nie widać twarzy, lub relacje w formie opisów, bez filmów i szczegółowych zdjęć.

Dziecko to nie przedmiot do pokazywania w internecie. To osoba, która ma prawo do prywatności i bezpieczeństwa – również cyfrowego. Zanim wrzucimy zdjęcie dziecka do sieci, zadajmy sobie proste pytanie: dla kogo to robimy? Dla dobra dziecka czy dla siebie? – przypomina Marta Wojtas.

(Źródło: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Piotr napisał/a komentarz do Pytanie o sens matury
Maturę wprowadził Bismarck w XIX w. Jak to ma się do XXI w. ? Nijak? Dlaczego istnieje? Dokładnie z ...
Gość napisał/a komentarz do Nowa matura się nie sprawdziła
Nie wiem, na jakiej podstawie ma taką fundamentalną pewność? Problemów jest o wiele więcej. Jest na ...
Jan napisał/a komentarz do Piąte koło u wozu
W obronie pani stojącej na czele i kierującej MEN: proszę zauważyć w jej próbie wprowadzania tego pr...
Ppp napisał/a komentarz do Piąte koło u wozu
Trochę na biologii, trochę na WF, trochę na godzinach wychowawczych - najważniejsze rzeczy dałoby si...
Jan napisał/a komentarz do Nowa matura się nie sprawdziła
Do: Gość: No i o czym to świadczy? Bo na pewno nie o wadach arkuszy egzaminacyjnych, ani nie o tym ż...
Gość napisał/a komentarz do Nowa matura się nie sprawdziła
W roku 2025 na ogólną liczbę maturzystów (ok. 190 tysięcy) abiturienci złożyli ponad 38 tysięcy wn...
Jan napisał/a komentarz do Nowa matura się nie sprawdziła
Jeśli uczelnie miałyby przeprowadzać swoje odrębne egzaminy wstępne, to chyba jest to bardzo dobry p...
Anna napisał/a komentarz do Chatbot AI nie jest przyjacielem dziecka!
niezrozumiała rekomendacja: "dzieci poniżej 18 roku życia nie powinny w ogóle móc wchodzić w interak...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie