Ministerstwo Edukacji Narodowej dopuszcza do użytku w szkołach podręczniki w wersji elektronicznej i na rynku pojawiają się kolejne propozycje takich podręczników. Wkrótce będzie gotowy do zatwierdzenia pierwszy darmowy podręcznik elektroniczny do fizyki przygotowywany przez Fundację Nowoczesna Polska. Pojawia się pytanie – czy czeka nas przełom w edukacji?
Na ogół, w dyskusji o darmowych (wolnych) podręcznikach podnosi się ich zerową cenę (dla użytkownika), a komentarze do formatu elektronicznego podnoszą zerową wagę takich podręczników. A więc w skrócie – darmowy e-podręcznik nic nie kosztuje i nic nie waży. Nieco inne podejście zaprezentował Gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger inicjując akcję e-podręczników – mają one nie obciążać budżetów szkół, gdyż w USA podręczniki są kupowane przez szkoły, ale kosztować będzie ich utworzenie.
Nie chcę dyskutować tutaj kwestii, czy darmowa produkcja podręcznika, na ogół w zespole, może być gwarancją jego jakości, trwałości i ciągłości, jednorodności stylu i myśli przewodniej itp. Interesuje mnie raczej, na ile wolny podręcznik w wersji elektronicznej może wpłynąć na zmiany w edukacji i w sposobach uczenia się w czasach szybkich i znaczących zmian w technologii kształcenia.
Pierwsze wrażenia po przejrzeniu wolnego e-podręcznika do fizyki nie napawają zbytnim optymizmem – ten podręcznik będzie darmowy, bo jego twórcy pracują za darmo (a kto zapłaci za recenzje w MEN?) i ten podręcznik nie będzie nic ważył, bo za darmo będzie można korzystać z niego na ekranie komputera i będzie go można pobrać z sieci, ale jego wersja drukowana będzie znacznie droższa niż tradycyjny podręcznik papierowy.
Upłynie jednak trochę czasu, zanim taki podręcznik stanie się powszechny. Obecnie podręczniki są wybierane przez nauczycieli dla całych klas, często również dla całych szkół. W takiej sytuacji nauczyciel musi być pewien, że wszyscy uczniowie mają takie same szanse korzystania z wybranego e-podręcznika. W szkole i w domu. W szkole – czy na lekcji fizyki każdy uczeń ma mieć przed sobą komputer, by korzystać z e-podręcznika? A w domu – czy każdy uczeń ma komputer i dostęp do odpowiednio szybkiego Internetu?
Jeśli mają być spełnione warunki w szkole, to niezbędny jest komputer lub porównywalne funkcjonalnie urządzenie w rękach każdego ucznia, a wtedy nie jest to rozwiązanie ani tanie, ani lekkie.
Wypada jeszcze zapytać – jak uczniowie i nauczyciel przyjmą i ile będzie trwała zamiana papierowych pomocy na elektroniczne wersje na ekranie. Wyniki badań amerykańskich wcale nie są jednoznaczne.
Zostawmy jednak te kwestie ceny i wagi i spójrzmy na wolny e-podręcznik z punktu widzenia trendów zmian w edukacji i wykorzystania w nich technologii. Niestety można dojść do wniosku, że proponowany wolny e-podręcznik do fizyki jest przeniesieniem tradycyjnego podręcznika do Internetu z całym systemem korzystania z niego w celach edukacyjnych. Kilka szczegółowych uwag:
» | Technologia internetowa umożliwia tworzenie podręczników elastycznych, w których ten sam zapis podstawy programowej może być realizowany na wiele sposobów, spośród których nauczyciel wybiera najbardziej mu odpowiadający i może sam uzupełniać. |
» | Dzisiaj najwięcej się mówi o personalizacji kształcenia – na ogół klasę tworzą uczniowie o całej gamie zainteresowań różnymi dziedzinami, w szczególności w zakresie fizyki. Natomiast tradycyjny system klasowo-lekcyjny traktuje klasę jako jednorodną społeczność, w której każdy uczeń otrzymuje to samo. W formacie elektronicznym jest natomiast możliwe dostarczenie każdemu uczniowie podręcznika odpowiednio spersonalizowanego do jego zainteresowań i potrzeb, który będzie bardziej motywował go do pracy. |
» | Praca z podręcznikiem nie polega tylko na jego przeglądaniu i czytaniu na ekranie monitora. Uczniowie często robią w podręczniku notatki, zaznaczają wybrane fragmenty, wprowadzają różnego rodzaju zakładki – czy proponowane wersja internetowa to umożliwia? Przydatne może być również drukowanie wybranych fragmentów. |
» | Tradycyjny komputer osobisty z dostępem do Internetu zaczyna ustępować miejsce innym personalnym urządzeniom elektronicznym, takim jak tablety, e-czytniki e-książek, rozbudowane telefony komórkowe itp. Te urządzenia w coraz większym stopniu występują w roli osobistych czytadeł. Coraz częściej można również na nich „pracować” z e-podręcznikiem, czyniąc z niego rzeczywiście indywidualny i spersonalizowany podręcznik. |
Idea darmowego i lekkiego podręcznika, możliwa dzięki najnowszej technologii, jest okazją do dyskusji nad kierunkami rozwoju edukacji. Sama technologia nie powinna jednak wymuszać zmian w edukacji, wymaga bowiem edukacyjnego wsparcia zanim zostanie zaproponowana uczniom, nauczycielom, szkołom, systemom edukacji.
Jeśli chodzi o zaanonsowany wolny e-podręcznik do fizyki, to nawet jego oczywiste cechy – bezpłatny i powszechnie dostępny – są dyskusyjne, natomiast niemal wcale nie uwzględnia on personalizacji, z punktu widzenia ucznia i nauczyciela, jako głównego nurtu zmian we współczesnym kształcenia. Nie uwzględnia także możliwości współczesnej technologii, która w coraz większym stopniu wspiera spersonalizowane z niej korzystanie.
Przeczytaj w Edunews.pl więcej na temat e-podręczników:
» | Coraz bliżej darmowych podręczników |
» | E-podręczniki powoli zdobywają szkoły |
» | Schwarzenegger nie lubi edukacji z książek |
Maciej M Sysło, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu