Nowe narzędzia dla administratorów szkolnych sieci

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
Innowacje w edukacjiCoraz więcej nauczycieli domaga się możliwości korzystania z takich portali społecznościowych jak YouTube w celach edukacyjnych. Tymczasem w szkole dostęp do nich jest zazwyczaj automatycznie blokowany przez administratorów. W dobie multimedialnej edukacji szkolne systemy ochrony sieci muszą się dopasować do nowego środowiska pracy ucznia i nauczyciela.
 
Problem dotyczący blokowania stron o treści zdefiniowanej jako nieodpowiednia dotyczy w dużej mierze technologii stosowanej do administrowania szkolną siecią. Zamiast selekcjonować treści, ustawiona jest tak, że automatycznie blokuje całe serwisy i zapobiega wyciekaniu danych z systemu. Z zapewnieniem dostępu do serwisów społecznościowych w szkolnych sieciach jest związanych wiele dylematów, ale upomina się o niego wielu nauczycieli pracujących nowoczesnymi metodami. Dla nich YouTube to nie tylko serwis rozrywkowy, ale przede wszystkim źródło cennych pomocy dydaktycznych.

Największe wyzwanie

Shari Bailey, dyrektor ds. technologii w okręgu liczącym sobie 4,2 tys. uczniów tak opisała swój dylemat: „ Największym wyzwaniem, przed którym obecnie stajemy, to jak maksymalnie skorzystać z tego co oferuje Internet bez narażania na szwank bezpieczeństwa uczniów oraz umożliwiania im kontaktu z niewłaściwymi treściami”. Bailey dodała też, że proste, nieskomplikowane filtrowanie skutecznie ich od tego powstrzymuje, ale też utrudnia dostęp nauczycielom. W jej okręgu, znajdującym się w Ohio, usługi firmy zajmującej się obsługą internetową szkół obejmują takie aplikacje jak rozliczenia finansowe z nauczycielami i pracownikami szkoły w sieci, dzienniczek ucznia w wersji online oraz inne systemy administracyjne. Natomiast sam okręg zajmuje się tylko obsługą poczty elektronicznej, utrzymaniem sprzętu oraz środkami zapobiegania wirusom. Jednak zanim system wart tysiące dolarów zaczął działać, Bailey wielokrotnie stawała przed sytuacją, w której czuła się bezsilna. Miała na przykład informacje na temat tego, że wieku uczniom udawało się ominąć zabezpieczenia sieci, ale nie posiadała danych, ile ruchu przepłynęło przez te luki w systemie i gdzie one się znajdują.

Nie ma zresztą jednego prostego narzędzia, które pokazałoby, kto i w jaki sposób narusza zasady użytkowania szkolnej sieci. Według Bailey standardowa kontrola w wielu szkołach zazwyczaj odbywa się w ten sposób, że uczeń, którego dyrektor podejrzewa o naruszenia regulaminu jest sprawdzany, czyli administrator przegląda czy na jego koncie nie ma nielegalnie ściągniętych plików oraz skanuje historię w poszukiwaniu niedozwolonych stron. „Jedyne co można sprawdzić to czas zalogowania i historię aktywności w sieci” - dodaje Bailey. Poza tym, to zazwyczaj wymaga fizycznego odnalezienia właściwego komputer z którego korzystał użytkownik, a to trudne kiedy administracją zajmuje się mały zespół.

Kompozytor Sieci

W listopadzie 2007 roku, Bailey wzięła udział w Ohio School Board Association Conference (Konferencja Związku Rad Szkolnych Ohio), gdzie poruszano kwestię administracji sieciami informatycznymi. W czasie konferencji jeden z producentów pokazywał nową aplikację o nazwie Network Composer (z ang. Kompozytor Sieci). Działa ona w ten sposób, że pozwala na bardziej wybiórczą kontrolę dostępu do Internetu. Po okresie próbnym system został zakupiony i obecnie jest używany właśnie w okręgu Bailey.

Network Composer zapewnia różne metody ochrony sieci. Filtrowanie treści internetowych pozwala użytkownikowi na stworzenie własnego katalogu adresów stron, skanowanie za pomocą słowa kluczowego oraz analizę treści. Filtrowanie ruchu na stronie pozwala na weryfikację protokołów SLL stron na które wchodzą uczniowie i nauczyciele oraz kontroluje próby przełamania filtru, dzięki codziennej aktualizacji uniemożliwiającej zacieranie danych identyfikujących użytkownika. Dodatkowo oczywiście całość systemu zabezpieczona jest przed wirusami i innymi zewnętrznymi zagrożeniami. Administrator nie musi już fizycznie przeglądać podejrzanego komputera – ma nieograniczony podgląd na to, co aktualnie dzieje się w sieci oraz dane co do aktywności użytkowników w przeszłości.
 
Oczy systemu
Korzystanie z Network Composer jest łatwe również dla nauczycieli. System obsługiwany jest bowiem poprzez specjalną przeglądarkę, która jest łącznikiem między lokalnym administratorem a dostarczycielem sprzętu. Jeżeli nauczyciel chce uzyskać dostęp do zablokowanej strony, musi zgłosić się do specjalisty IT, który sprawdza czy jest to możliwe i odblokowuje stronę. Ważne jest jednak, jak podkreśla Bailey, że nie chodzi o to, żeby administratorzy stali się nagle internetową policją i 24 godziny na dobę czyhali na potencjalnych złoczyńców. „To rozwiązanie [Network Composer] stało się naszymi oczami w sieci” - tłumaczy. „Najzwyczajniej na świecie nie mamy czasu na to, żeby monitorować aktywność każdego użytkownika i codziennie dodawać kolejne pozycje do czarnej listy. Teraz, jeżeli widzę, że nasza sieć zwalnia, mogę szybko zajrzeć do Composera, żeby sprawdzić co jest ściągane, no i oczywiście dyscyplinować użytkowników, jeżeli jest to konieczne. Dzięki temu możemy uzyskać informacje, których wcześniej nie mieliśmy”. W czasie, kiedy szkoły borykają się z problemami finansowymi, takie inwestycje, jak instalacja nowoczesnych aplikacji ochrony sieci, pozwalają na ulepszenie dotychczasowych rozwiązań, większą efektywność, a dzięki temu można oszczędzić dużo czasu oraz pieniędzy.

Oczywiście, jak podkreśla Shari Bailey, nie jest to system wolny od wad. Niedawno zdarzyło jej się walczyć z wirusem, który zainfekował aż 50 komputerów naraz. Prawdopodobnie jego źródło pochodziło z wewnątrz sieci (ktoś przyniósł go na nośniku Pendrive) i był wyjątkowo złośliwy. Odkrył też kilka słabych punktów systemu. Ponieważ nie został przeniesiony poprzez przeglądarkę internetową, system antywirusowy nie był w stanie go wyłapać. Zespół IT musiał działać szybko i skutecznie. W obecnych czasach brak komputera do pracy jest dużo bardziej dotkliwy niż jeszcze kilka lat temu. 

(Źródło: The Journal)
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie