Komórki, nie tylko szare, na zajęciach

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
innowacje w edukacjiTelefon komórkowy zaliczony został przez pedagogów i dyrekcję szkół do głównych wrogów szkolnej edukacji. Czy słusznie? Można dostrzegać negatywne strony jego obecności na zajęciach, ale wówczas nigdy nie dostrzeżemy w nim narzędzia, za pomocą którego można uczyć. Na szczęście są na świecie nauczyciele, którzy używają telefonów w klasie, aby mimo wszystko... uczyć.
 
Telefon komórkowy jest urządzeniem, z którym każdy młody człowiek najchętniej w ogóle by się nie rozstawał. Według badań Komisji Europejskiej polska młodzież znajduje się na pierwszym miejscu w UE pod względem posiadanych telefonów komórkowych. Jak sprawić, abyśmy zaczęli je traktować jako narzędzie pomocne w edukacji?

Doświadczenia brytyjskie i amerykańskie – choć jeszcze nieliczne – pokazują, że przy odrobinie dobrej woli można za pomocą telefonów przeprowadzić ciekawe zajęcia. Trzeba oczywiście wykazać się kreatywnością i wyobraźnią. Nauczyciel powinien spróbować na początek wymyśleć kilka scenariuszy zajęć, w których wykorzysta potencjał komputerów znajdujących się w kieszeniach uczniów. Warto spróbować takiego eksperymentu, choćby aby samemu przekonać się, czy naprawdę nie da się wykorzystać ich jako narzędzia edukacyjnego i czy poprawi to zaangażowanie uczniów na lekcji.

Z pewnością zabronienie posiadania i używania telefonów w szkole nie przyczyni się w żadem sposób do podniesienia poziomu nauczania. Wielu nauczycieli uważa, że poziom ich uczniów już jest tak niski, że gorzej być nie może. Oczywiście większość z nich uznaje, że ich metoda nauczania jest dobra, no bo przecież już tyle pokoleń uczniów wypuścili ze szkoły... Zamykanie się na nowe technologie na pewno nie wyprowadzi polskiej szkoły z dołka, w jakim tkwimy już dość długo. Młodzież garnie się do komputerów i gadżetów, ponieważ one towarzyszą im na codzień, przez większą część dnia wyłączywszy czas spędzony na lekcjach. Ale to jest ich świat i stąd być może ich znudzenie i brak zaangażowania na lekcjach, gdy zmuszani są do odsiedzenia i odsłuchania informacji przekazywanych w sposób dla nich zupełnie anachroniczny. Warto się nad tym zastanowić, świat pędzi naprzód, a edukacja rozwija się w żółwim tempie. Kiedyś skończy się to katastrofą.

Oczywiście telefony komórkowe nie okażą się cudownym lekarstwem na wszystkie bolączki. Ale to taki symbol reprezentujący w ogóle całą długą listę narzędzi informacyjno-komunikacyjnych, które powinny trafić do szkół i być tam używane na co dzień: cyfrowych aparatów fotograficznych, kamer, dyktafonów, iPodów, netbooków, itp.

Wracając do telefonów – niedawno opublikowano w Wielkiej Brytanii wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Nottingham. Co się okazało? Telefony komórkowe mogą podnieść standard nauczania, jeżeli są wykorzystywane w szkole mądrze i kreatywnie. Prasa brytyjska opublikowała wyniki i zaraz podniosły się głosy oburzenia nauczycieli i litania narzekań na „wroga szkolnego“ numer jeden. Możnaby się pewnie spodziewać podobnej reakcji i w Polsce.

Ale naukowcy z Nottingham udowodnili, że uczniowie mogą wykorzystywać telefony (zwłaszcza te bardziej zaawansowane technologicznie) naprawdę z pożytkiem dla swojej nauki: wysyłać sobie fragmenty prac, prowadzić pamiętniki i mini blogi, wyszukiwać potrzebne informacje do rozwiązywania złożonych zadań i realizacji projektów, nagrywać wypowiedzi przy użyciu funkcji dyktafonu lub kamery. Rozwiązywać zagadki (np. z literatury) i testy. Zbierać dane i wymieniać się informacjami. Analizować wiersze i dzieła literatury, a nawet przechowywać ich fragmenty. Pisać notatki, które mają zawsze ze sobą (niektórzy uczniowie w Wielkiej Brytanii zaczęli wręcz prowadzić swoje e-zeszyty w telefonach i przenosić ich zawartość do swoich komputerów).
 
Można, ale trzeba chcieć. Jak powiedział jeden z angielskich nauczycieli, który korzysta z pomocy telefonów na lekcjach, czas przestać traktować telefony jako narzędzia destrukcji – nauczyciele muszą w nich dostrzec przyjazne uczniom narzędzia służące również do edukacji.

(Źródło: The Guardian, opr. własne)
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Dużo problemów wynika z tego, że szkoły często kupują bez długofalowego planu, byle co - to, co im w...
Gość napisał/a komentarz do Uczenie się metodą uczniowskiego eksperymentu
bardzo fachowo i przystępnie wyłożony temat, brawo!
Ppp napisał/a komentarz do Pomysł na lekcję wychowawczą
Pomysł ciekawy, ale proponuję teraz obliczyć PRAWDOPODOBIEŃSTWO trwałego wcielenia w życiu tego, co ...
Maciej M Sysło napisał/a komentarz do Czy projekt to dobra forma uczenia się?
Poniższy fragment pochodzi z mojej pracy "Przyszłość Laboratorium", która ukazała się w czasopiśmie ...
Ppp napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Najpierw należało przypomnieć i scharakteryzować style nauki - wzrokowcy, słuchowcy, kinestetycy. Po...
Lech Mankiewicz napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Bardzo ważna uwaga, choć mam wrażenie, że analiza nie jest do końca kompletna. Dlaczego? Taka techni...
To Stowarzyszenie Umarłych Statutów podaje nieprawdę. Art. 99 ustawy Prawo oświatowe umożliwia wprow...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie