Projektując wnętrze szkoły, należy wykreować przestrzeń sprzyjającą integracji, rozmowom, zabawom, ale także nauce i pogłębianiu wiedzy. Szkolnictwo w Polsce to przede wszystkim kadra pedagogiczna. Jednak poza nauczycielem dziecko potrzebuje do nauki przyjaznego otoczenia, dostosowanego do jego kategorii wiekowej i poziomu wiedzy. Aby przestrzeń szkolna była przyjazna dla najmłodszych, wystarczy trzymać się kilku zasad i czerpać z przykładów europejskich, gdzie poziom edukacji jest na wysokim poziomie.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w Polsce zmieniają się programy nauczania, wprowadzane są reformy, które mają usprawniać nasze szkolnictwo. Jednak „szkolna architektura” pozostaje od lat na tym samym poziomie. Trzeba pamiętać, jak ważna jest aranżacja wnętrz i układ funkcjonalny przestrzeni szkolnej, aby zapewnić dzieciom i młodzieży jak najlepsze warunki kształcenia, nie tylko pod względem poziomu kadry pedagogicznej.
Przedszkole oraz szkoła podstawowa to najważniejsze etapy kształtowania rozwoju intelektualnego dziecka. W tym czasie dzieci spędzają przeszło połowę dnia w szkole. Dlatego to, w jaki sposób wygląda jej wnętrze, jest ważne nie tylko z estetycznego punktu widzenia.
Projektując wnętrze szkoły, należy wykreować przestrzeń sprzyjającą integracji, rozmowom, zabawom, ale także nauce i pogłębianiu wiedzy. W budynkach tego typu nie ma miejsca na niedopracowania i pomyłki, które mogą zagrażać bezpieczeństwu dziecka.
Architektura wnętrza budynku to przede wszystkim gra kolorów. Ich odpowiednia kompozycja i dobrze dobrana gama odcieni może lepiej wpływać na zapamiętywanie i samopoczucie dzieci. Zbyt jaskrawe, mocne barwy rozproszą uwagę. Z kolei brudne, przydymione kolory zniechęcają do przebywania w środku. Zdecydowanie najlepiej sprawdzają się lekkie, delikatne barwy pastelowe, a także delikatna żółć, pomarańcz oraz uspokajające: niebieski oraz zielony.
Malując ściany na kolor zielony czy żółty i wrysowując w to, na przykład, zabawy liczbowe dziecko podświadomie kojarzy cyfry, znaki i zasady dodawania lub odejmowania, a my zyskujemy kolejną część budynku zaadaptowaną i współgrającą z dziećmi. Takich przykładów jest wiele. Wszystko zależy od pomysłowości projektanta.
Przestrzenie wspólne w szkole – korytarze, hole – to miejsca, które muszą zachęcać do nawiązywania nowych znajomości, dlatego warto w nich ustawiać stoliki z grami, a na korytarzach porozrzucać miękkie pufy i poduchy. W takich miejscach nie warto inwestować w typowe krzesła, czy stoły. Najmłodsze dzieci uwielbiają przecież siedzieć na podłodze, dlatego tę część pomieszczenia trzeba przystosować do zabawy. Przestrzenie wspólne powinny być możliwie jak najbardziej otwarte. Można je dzielić na odpowiednie strefy: głośną, cichą itp.
Bardzo dobrze sprawdza się wtedy podział kolorystyczny. Dzieci rozróżniają kolory, a te kojarzą się im z odpowiednimi emocjami.
Przestrzeń wokół szkoły jest równie ważna. Poza boiskami, placami zabaw należy pamiętać o zaprojektowaniu przed wejściem do budynku szkolnego niewielkiego dziedzińca, który będzie sprzyjał spotkaniom, zachęcał do wejścia. Szkolny plac podnosi poziom bezpieczeństwa – dzieci nie wybiegają ze szkoły bezpośrednio na ulicę, a rodzice odprowadzający swoje pociechy na lekcje bez obaw zostawiają je właśnie w miejscu, gdzie znajduje się dużo znajomych dziecka. Elewacje szkoły warto zaprojektować tak, aby odzwierciedlały funkcję budynku. Tak zwane podwójne elewacje pozwalają na wycinanie w nich różnorodnych kształtów, są przez to o wiele ciekawsze.
Zupełnie innego zamysłu projektowego wymagają sale lekcyjne. W tych pomieszczeniach przede wszystkim trzeba zadbać o odpowiednie doświetlenie. Dużo uwagi należy przyłożyć do wyposażenia sal, w których dzieci powinny mieć dostęp do wszystkiego, czego potrzebują podczas codziennej nauki. Źle dobrane ławki i krzesła nie rzucają się co prawda w oczy, ale po paru godzinach spędzonych w niewygodnej pozycji dają o sobie znać. Zwróćmy uwagę również na to, czy w wyposażeniu klasy znajdują się wszystkie potrzebne pomoce naukowe. W dobie rewolucji informatycznej warto zaopatrzyć sale także w dodatkowe wyposażenie: tablety, komputery czy sprzęt do prezentacji multimedialnych.
W Polsce niestety przykładów szkół, które są nowoczesne i odpowiednio dostosowane dla najmłodszych uczniów, jest niewiele. Warto jednak przyjrzeć się rozwiązaniom z krajów skandynawskich, gdzie poziom nauczania jest jednym z najlepszych w Europie. Tu świadomość nauki i odpowiedzialności rozbudza się u dzieci od samego początku edukacji.
W krajach skandynawskich najważniejsze jest poczucie wspólnoty, więzi ze wszystkimi uczniami. Jest to zupełnie odmienny od naszego sposób nauczania. Lekcje prowadzone są często w dużych przestrzeniach projektowanych specjalnie pod założenie tworzenia wspólnoty, stąd np. szklane ściany lub ich całkowity brak. W norweskim mieście Larvik w 2009 roku oddano do użytku zupełnie odmienną szkołę.
Projektanci postawili przede wszystkim na tworzenie wspólnoty wśród uczniów, akcentując najważniejsze elementy wnętrza kolorem pomarańczowym, wstawiając ściany działowe ze szkła. Warto zaznaczyć, że szkoły w Norwegii to w pewnym sensie obiekty wielofunkcyjne.
Skandynawskie budownictwo szkół jest ekologiczne. Norwegowie chcą od najmłodszych lat kształcić w dzieciach poczucie współżycia ze środowiskiem. Buduje się głównie z drewna, a większość materiałów wykończeniowych wykonana została z materiałów z recyclingu. W krajach skandynawskich dba się przede wszystkim o odpowiednie doświetlenie sal, stąd częste stosowanie regulowanych żaluzji, które odpowiednio kierują światło do sal lekcyjnych. W jednej ze szkół w pobliżu Oslo aby wybudować szkołę, wycięto kilka drzew, jednak ich pnie różnej wysokości wkomponowano we wnętrze budynku. Dzięki temu dzieci mają świadomość, ile natura poświęciła, aby one mogły w tym miejscu się kształcić i przeżywać najważniejsze lata dzieciństwa.
W Polsce idea rozwoju zrównoważonego jest dzieciom w ogóle nieznana. Szkoły buduje się według jednego szablonu. Brakuje szkół interaktywnych, wzbudzających w dzieciach ciekawość, namawiających do ponownego przyjścia. Podczas gdy w Norwegii czy w Szwecji dzieci do szkoły chodzą z przyjemnością i dozą ciekawości, tak w Polsce z reguły szkoła kojarzy się z przymusem. A wąskie korytarze i nieprzystosowane sale powodują, że czas w niej spędzany to udręka.
Polscy architekci także próbują zmienić obraz polskiej szkoły. Centrum Edukacji i Sportu w Mysiadle, to najnowocześniejszy gminny zespół edukacyjno-kulturalno-sportowy w Polsce. Kompleks obiektów Centrum to nietypowe rozwiązanie zarówno pod względem programu, jak i zaproponowanych rozwiązań architektonicznych i technicznych, w tym całego szeregu rozwiązań proekologicznych. Rola Centrum Edukacji i Sportu, według założeń projektantów „gminnego ośrodka życia”, ma sprzyjać integracji lokalnej, stworzyć nowy etos miejsca – społecznej identyfikacji – poprzez dostatecznie bogaty program obiektu realizowany w atrakcyjnej formie architektonicznej. Od końca lutego 2012 trwa budowa kompleksu szkolnego, do którego będzie uczęszczało przeszło 800 uczniów. Na zakończenie budowy trzeba jeszcze poczekać, jednak do tej pory budowa idzie zgodnie z harmonogramem.
Warto w tym miejscu podkreślić przyjaźnie zaprojektowane wnętrze szkoły. Mimo że sposób projektowania jest zupełnie odmienny od szkół powstających w Skandynawii, to jednak szkoła w Mysiadle jest przestronna, z dokładnie rozplanowaną i przemyślaną funkcją. Poza nauką dzieci będą mogły spędzać czas pozalekcyjny, na co pozwoli kręgielnia czy park odkrywców. Idealna szkoła powinna, poza zapewnianiem przestrzeni do nauki, rozbudzić w dzieciach cechy uspołecznienia i nawiązywania nowych relacji społecznych.
Polskie szkoły potrzebują otwarcia się na nowe pomysły funkcjonalne i technologiczne. Może warto wcielić w życie pomysły integracji uczniów jak w Norwegii? W krajach skandynawskich takie rozwiązanie dobrze wpływa na wyniki w nauce. Poczucie więzi z innymi uczniami wspomaga rozwój psychiczny dziecka, które staje się otwarte, łatwiej nawiązuje nowe znajomości, potrafi pracować w grupie. Te wszystkie cechy mają w przyszłości przełożenie na to, jak sobie radzimy w dorosłym życiu.
Ważne jest również dążenie do zmiany naszego myślenia o organizacji przestrzeni szkolnej. Szkoła poza placówką nauczania ma być także instytucją społeczną, która powinna być obiektem wielofunkcyjnym. Sposób myślenia o szkole jako instytucji społecznej wymaga uwzględnienia potrzeb różnych grup: m.in. seniorów, lokalnej społeczności. Wszyscy uczestnicy procesu edukacji powinni mieć świadomość, jak ważna jest aranżacja przestrzeni szkolnej: zarówno nauczyciele, rodzice, uczniowie, jak i samorządowcy. Przyjazna szkoła to przede wszystkim przestrzeń przyjazna uczeniu się, a nie nauczaniu, jak do niedawna sądzono.
Notka o autorce: Weronika Kwasiborska – dziennikarka portalu internetowego Archirama.pl oraz współpracownik miesięcznika „Architektura- murator” i „Architektura od wnętrza” przy Wydawnictwie MURATOR. Tytuł inżyniera architekta na kierunku architektura i urbanistyka uzyskała w lipcu 2012 roku, obecnie studentka studiów drugiego stopnia na Politechnice Warszawskiej. Dodatkowo ukończyła studia magisterskie na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie Warszawskim.
Niniejszy artykuł ukazał się w kolejnym wydaniu Lupy Instytutu Obywatelskiego poświęconej tematyce szkolnej - http://www.instytutobywatelski.pl/13333/lupa-instytutu/idealna-polska-szkola.