Czy zdaniem urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej olimpiady przedmiotowe są w szkołach niepotrzebne? Przykładem bezczynności MEN w tej sprawie jest brak decyzji o organizacji olimpiad przedmiotowych na przyszły rok szkolny. Nikt nie wie czy takie będą organizowane, bo MEN wciąż nie ogłosiło przetargu na organizatorów tychże olimpiad. Podczas obecnie trwających eliminacji olimpiad przedmiotowych z tego roku zawsze omawiane były już zawody przyszłoroczne, podawane były terminarze, ogłaszane tematy zawodów itd. A teraz nic nie wiadomo.
Dla niektórych olimpiad np. biologicznej, geograficznej, gdzie uczniowie wykonują prace badawcze czasem trwające pół roku ogłaszanie terminów i tematów dopiero na początku przyszłego roku szkolnego wypacza cele badawcze tych olimpiad. MEN po za tym bardzo ogranicza środki na organizacje tych zawodów na szczeblach okręgowych i centralnych. Gdyby nie organizatorzy lokalni i ich zabieganie o dodatkowe fundusze to przeprowadzenie zwłaszcza zawodów okręgowych tych olimpiad byłoby bardzo utrudnione.
Ostatnio usłyszałam relacje uczniów z mojej szkoły o zawodach okręgowych olimpiady z języka niemieckiego. Na zawody okręgowe przyjechali uczniowie z całego województwa, było zimno, mroźno i śnieżnie, a organizatorów nie było stać nawet na skromny poczęstunek w postaci herbaty czy drożdżówki dla uczniów, nie wspominając o nauczycielach. A jakie są nagrody dla zwycięskich uczniów, to lepiej nie pytać. Owszem są nagradzani laureaci szczebla centralnego olimpiad i to głównie dzięki sponsorom. Czasem pozostali uczestnicy takich zawodów jeszcze coś otrzymają np. książkę czy inny gadżet na pamiątkę. No dobrze ktoś powie, że uczniowie startują nie dla nagród, że zdobywają wiedzę i uczą się dla samych siebie, ale takich jest nie wielu. Owszem jeszcze jeden szczytny cel, to dojście do zawodów centralnych i uzyskanie zwolnienia z egzaminu maturalnego z danego przedmiotu. Dla uczniów znaczy to bardzo dużo, jest przepustką w przyszłość.
Od lat MEN nie za bardzo zajmuje się promocją uczniów zdolnych, zwłaszcza na niższych etapach olimpiad przedmiotowych. A jakie środki MEN przeznacza na organizacje konkursów przedmiotowych w szkołach gimnazjalnych? Wstyd mówić, bo tutaj gdyby znowu nie zaradność szkół organizatorów eliminacji np. powiatowych czy okręgowych to uczniowie też by nic nie otrzymali. A proszę zapytać laureatów etapów wojewódzkich takich konkursów przedmiotowych w gimnazjach jakie nagrody otrzymali – czasem wstyd mówić.
Kolejną rzeczą jest wynagradzanie pracy nauczycieli czy organizatorów takich eliminacji olimpiad czy konkursów. To jest przede wszystkim praca społeczna. Owszem na pewnych etapach wojewódzkich czy centralnych są skromne wynagrodzenia często za pracę kilkudniową. I chwała tym, którzy nie zważając na te skromne profity pracują dla idei olimpiady czy konkursu. Podobnie jak w szkole, gdzie tylko nieliczni nauczyciel decydują się pracować z uczniem zdolnym przygotowując go do olimpiady przedmiotowej. W bardzo wielu olimpiadach przedmiotowych szkół średnich od lat startują często uczniowie tych samych szkół.