Na początku roku szkolnego mamy mnóstwo zadań, zwłaszcza wychowawcy. Pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy, to przygotowanie sali lekcyjnej, zaplanowanie pracy, przygotowanie dokumentacji takiej, jak plan pracy wychowawcy klasy, rozkład materiału, plan imprez i wycieczek klasowych, przedmiotowy system oceniania oraz udział w aktualizacji dokumentacji szkolnej. Wierzę, że to ważne rzeczy (warto jednak pamiętać, że nie wszystkie są wymagane przez prawo oświatowe, niektóre narzuca nam dyrekcja albo statut). Mimo to mam poważne wątpliwości, czy właśnie od tego należy zacząć.
Według mnie pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest wyznaczenie sobie celów na dany rok szkolny. Mam na myśli zarówno cele dla nauczyciela, jak i cele do realizacji z konkretną klasą. Pierwsze są ważne po to, aby pozwolić nauczycielowi rozwijać się w określonym kierunku i zgodnie z zainteresowaniami. Jeśli czuje, że chciałby lepiej poznać jakąś metodę nauczania albo położyć nacisk na rozwijanie danych kompetencji, a może nauczyć się bardziej efektywnie korzystać z wybranych narzędzi TIK – dobrym wyborem będzie skupienie się na tym przez cały rok szkolny i poszukanie sposobów, jak osiągnąć te cele najlepiej.
Cele do realizacji z daną klasą (nie z każdą te same!) wynikają z poznania uczniów i ich potrzeb, nie zawsze więc jesteśmy w stanie zaplanować je już w sierpniu. Dlatego zresztą na dostarczenie dyrekcji wspomnianych wyżej dokumentów zwykle mamy czas do końca września. Dotyczy to zarówno celów edukacyjnych, jak i wychowawczych, realizowanych z każdą klasą – przecież na lekcjach nie tylko tworzymy środowisko do uczenia się, ale też do rozwoju osobowościowego uczniów. Niesamowite jest to, jak bardzo klasy mogą się od siebie różnić (a co dopiero poszczególni uczniowie!). Zdarza się, że jedna klasa świetnie pracuje metodą projektu, podczas gdy inna, nawet podobna wiekowo, potrzebuje ściśle określonych ram organizacyjnych, gdzie wyraźnie oddzielony jest czas na wprowadzenie materiału i czas na ćwiczenia. Musimy uczniów poznać zanim wybierzemy metody pracy. A może dobrą decyzją będzie stopniowe wprowadzanie nowej metody pracy albo poświęcenie więcej czasu na efektywne uczenie się, jeśli dana klasa ma z tym problem?
Wyjście od celów pozwala zdecydowanie lepiej zaplanować rok szkolny. To pozwoli nam uniknąć brania na siebie zbyt dużo i sprawi, że nasze przedsięwzięcia będą spójne. Zamiast wchodzić w jakiś program czy wykupywać szkolenie tylko dlatego, że „ciekawie się zapowiada” albo realizuje go koleżanka/kolega, zdecydujemy się tylko na te przedsięwzięcia, które przybliżą nas do realizacji celu. Dzięki temu nie będziemy tak zabiegani w ciągu roku wypełniając kolejne formularze przysyłane przez organizacje prowadzące wybrane przez nas programy, albo pilnując kolejnego spotkania online. Dobierając nasze działania do postawionego sobie celu skupimy się na dobrej realizacji jednego lub dwóch programów: wejdziemy w nie głębiej, lepiej poznamy prezentowane metody pracy, będziemy mieć czas na refleksję. To jest też dobre kryterium ułatwiające wybór spośród tysięcy ofert webinariów, szkoleń i programów edukacyjnych.
Może się to wydawać nieoczywiste, ale wyjście od celu pozwoli też lepiej zaplanować pracę szkoły. Byłoby idealnie, gdyby wszyscy (a przynajmniej większość) nauczycieli pracujących w danej klasie spotkała sią i razem ustaliła, czego potrzeba uczniom – jakie umiejętności i kompetencje są w ich przypadku kluczowe, na czym trzeba się skupić i jak pracować. Wtedy możemy dobrać do tego imprezy szkolne, wycieczki i spotkania z ekspertami, a także tematykę rad szkoleniowych. Potem wystarczy podzielić się obowiązkami i w ten sposób dążyć do osiągnięcia założonego celu. Razem jest łatwiej, gdyż każdy ma do zrobienia mniej niż gdyby działał sam, osiągamy też efekt synergii i mamy stałe wsparcie w razie wystąpienia trudności.
Jasny cel pomoże nam też wybrać narzędzia i metody pracy. Na rynku mamy teraz setki ciekawych aplikacji i stron internetowych. Nie ma jednak potrzeby znać wszystkich – to dodatkowy zamęt dla nauczyciela i uczniów. O wiele lepiej będzie wybrać kilka narzędzi najbardziej odpowiednich dla danej klasy czy do realizacji danego celu – wtedy poznamy je lepiej, a uczniowie będą mogli wykorzystać ich potencjał edukacyjny zamiast skupiać się na instrukcji obsługi.
Zanim na dobre rozpędzimy się z planowaniem, przemyślmy, co chcemy osiągnąć. Potem wybierzmy metody i narzędzia. Reszta wyniknie sama. Powodzenia!
Notka o autorce: Ewa Przybysz-Gardyza - edukatorka i trenerka z 18-letnim stażem w pracy jako nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i języka angielskiego w szkole podstawowej; autorka materiałów edukacyjnych; należy do społeczności Superbelfrzy RP; koordynatorka programów edukacyjnych; autorka bloga: dlanauczycieli.blogspot.com; ciągle się uczy i poszukuje sposobów na ulepszanie szkoły. Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.