Nauczyciele często narzekają na poziom skupienia swoich uczniów podczas zajęć. Młodzieży ciężko jest „wysiedzieć” w klasie sześć godzin lekcyjnych, często też ich nieuwaga nie jest spowodowana nie atrakcyjną formą wykładu, mało interesującym tematem, a nie raz i tym, że są po prostu zmęczeni siedzeniem w ławkach. Co można zrobić by przywrócić ich uwagę?
Pamiętam dobrze jak moja pani od przyrody w szkole podstawowej widząc, ze prawie cała klasa zajmuje się wszystkim tylko nie lekcją żwawo pokrzykiwała: „nie śpimy, zwiedzamy”, a gdy to nie pomagało prosiła o wstanie z ławek i wykonanie kilku pajacyków. Na początku bardzo się dziwiłam, czemu stosuje właśnie taką metodę, jednak posłusznie robiłam kilka pajacyków i z przyjemnością odkrywałam, że dalsza część lekcji okazywała się ciekawa i mijała znacznie szybciej.
W gimnazjum i liceum nie było już tak innowacyjnie, podobnie na studiach, gdzie o moją uwagę dbać muszę sama, wspomagając się czekoladą i mocną kawą. Jednak biorąc udział w swoim pierwszym szkoleniu czekała na mnie miła niespodzianka. Krótki zabawny wierszyk z gestami pełnił rolę rozgrzewki nie tylko dla ciała, ale i umysłu. I sprawdził się znakomicie. Cała grupa, poza obudzeniem przełamała trochę lody i nauka podczas szkolenia okazała się przyjemnością, a praca w grupie nie sprawiała problemów.
„Enerdżajzery”, bo o nich mowa powinny jak najszybciej zagościć w naszych szkołach i to na dobre. Dlaczego? Naukowcy już dawno udowodnili, że wysiłek fizyczny dobrze wpływa na pracę naszego mózgu, przede wszystkim zapewniając jego odpowiednie dotlenienie. Poza tym, taka mini przerwa od ciężkiej pracy wydaje się wręcz wskazana, krótka zmiana tematu odświeża umysł i sprowadza zbłąkane myśli na ziemię.
Co może być energizerem? Tak naprawdę wszystko. Można wybierać z wielu zabaw, a swoje poszukiwania rozpocznijmy od tych przedszkolnych: „mała dżdżowniczka” czy dziecinna wyliczanka sprawdzi się znakomicie. Bezpiecznym rozwiązaniem, nie wymagającym od nas dużej aktywności jest wprowadzenie systemu: gdy ja klasnę w ręce, wy klaśniecie dwa razy- taka metoda doskonale przywraca uwagę. Ale energizery to nie tylko zabawne wierszyki i bieganie po sali, z ich pomocą można podzielić grupę na mniejsze podgrupki, czy zintegrować nowoutworzoną klasę. Bardzo popularna gra: imię plus gest pomaga je zapamiętać i z pewnością sprawdzi się na lekcji wychowawczej. Szukając inspiracji do stworzenia energetycznych porcji dla swoich uczniów warto skorzystać z Internetu, na stronach poświęconych szkoleniom znajdziemy wiele pomysłów.
Dbając o wysoki poziom zainteresowania i skupienia swoich uczniów ułatwiamy im zrozumienie tematu, a także zwiększamy ich poziom zaangażowania w zajęcia. Co więcej dajemy im możliwość zabawy, a to ważne nawet dla tych starszych dzieci. O sile mini ćwiczeń fizycznych powinniśmy pamiętać każdego dnia – przeciągnięcie się czy kilka podskoków potrafi zdziałać cuda.