Pięć błędów młodej nauczycielki

Szkoły i uczelnie
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
system oświatyAmerykańska nauczycielka, Robyn Jackson, postanowiła podzielić się na blogu własnymi doświadczeniami nauczycielki stawiającej pierwsze kroki w szkole. Nie od dziś wiadomo, że uczenie się na błędach może być skutecznym sposobem zdobywania wiedzy. Ale wartość tego rodzaju nauki nie powinna ograniczać się tylko do uczniów, więc warto też patrzeć co jakiś czas za siebie. 
 
"Jako profesjonaliści musimy również nauczyć się, jak czerpać siłę z naszych słabości i nie udawać, że jesteśmy wszechwiedzący i nieomylni. Zdaję sobie sprawę, że środowisko w naszym zawodzie nie jest do końca przyjazne postawie przyzwalania i uczenia się na błędach, ale zachęcam wszystkich nauczycieli, by nie rezygnowali z tej myśli." - napisała Jackson. "Nie bójcie się popełniać nieuniknionych błędów, kiedy uczycie! Zamiast tego z otwartością i pokorą przyjmujcie sytuacje, gdy czegoś nie wiecie lub nie potraficie zrobić, gdyż dzięki temu wzmocnicie jakość Waszego nauczania."

„Chciałabym podzielić się z Wami pięcioma błędami, które popełniałam na początku mojej kariery.” – napisała Jackson. „Bardzo wiele dowiedziałam się od nich o sobie i swojej pracy.” Przyjrzyjmy się im:

Błąd 1: Brałam wszystko osobiście. Gdy uczniowie nie słuchali mnie, byłam na nich zła. Kiedy nie pracowali, traktowałam to jako osobisty afront. Za każdym razem, gdy ze znudzeniem spuszczali głowy albo nie odrabiali zadań domowych, czułam się dotknięta. Problem z odnoszeniem wszystkiego do siebie polega na tym, że zwykle prowadzi do obwiniania naszych uczniów. W momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że nie chodzi tu o mnie, udało mi się zmienić punkt widzenia: nie obrażałam się, tylko zaczęłam zastanawiać, co muszę zrobić, aby pomóc moim uczniom w procesie uczenia się. Kiedy przestałam traktować ich zachowania jako atak na siebie, mogłam skupić się na tym, by szanować, doceniać i nagradzać to, kim byli i co wnosili, przychodząc na lekcje. 

Błąd 2: Unikałam kontaktu z rodzicami. Kiedy rodzice kontaktowali się ze mną, byłam przerażona. Zazwyczaj nie dzwonili przecież z dobrymi wieściami. Robiłam wszystko, co mogłam, by się z nimi nie zadawać. Traktując ich jak wrogów, stwarzałam coraz więcej napięć w naszych relacjach. Kiedy wreszcie zaczęłam postrzegać rodziców jako moich partnerów, informować ich o tym, co się dzieje w klasie i zaprosiłam ich do współpracy, odkryłam, że rodzice są moimi najlepszymi sojusznikami. W rezultacie, nawet gdy nie godzili się na kierunek działań wobec swojego dziecka, byli bardziej skłonni do opracowania planu, który mogliśmy wspólnie realizować. 

Błąd 3: Zbyt późno dostrzegałam uczniowskie problemy z nauką. Zawsze byłam zaskoczona, gdy niektórzy uczniowie nie zaliczali sprawdzianów kończących omawianie danego działu. Znacznie gorsza sytuacja zachodziła, gdy niewielu z nich poprawiło swoje oceny przed końcem semestru. Dopiero, gdy stworzyłam plan aktywnej interwencji, który zmusił mnie do systematycznego monitorowania osiągnięć uczniów, zaczęłam dostrzegać momenty, w których zaczynały się ich problemy z nauką. Wtedy podejmowałam działania przywracające uczniów z powrotem na „właściwe tory”.  Nauczyłam się interweniować, zanim moi podopieczni zabrnęli w ślepy zaułek, z którego trudno było im wyjść.

Błąd 4: Bałam się popełniać błędy. Myślałam, że jako nauczyciel zawsze powinnam mieć rację. Pracowałam naprawdę ciężko, żeby stać się najmądrzejszym człowiekiem w klasie. Kiedy moi uczniowie zadawali mi pytanie, na które nie znałam odpowiedzi, odsyłałam ich do słownika. Każdą swoją pomyłkę starałam się zatuszować. Gdy dałam sobie prawo do, mówiąc krótko, bycia człowiekiem, moje nauczanie zyskało nową jakość. Uczniowie widząc, że popełniam błędy i przyznaję się do nich otwarcie, a następnie podejmuję kroki, aby je skorygować, sami nabrali przekonania, że mogą sobie na to pozwolić. Im więcej ryzykuję w klasie, odsłaniając własną niewiedzę, tym bardziej oni czują się bezpiecznie, by podjąć ryzyko bycia poszukującymi i niedoskonałymi. Klasa stała się dzięki temu miejscem, gdzie może zajść prawdziwe, bez obaw, uczenie się. 

Błąd  5: Próbowałam omówić cały materiał. Myślałam, że jeśli coś jest w programie nauczania, muszę tego nauczyć moich uczniów. Problem polega na tym, że programy są w większości tak przeładowane, że trudno jest je w całości zrealizować i przeznaczyć taką samą ilość czasu na każde obowiązkowe zagadnienie. Zdałam sobie sprawę, że warto skupić się na najważniejszych umiejętnościach, wymaganiach i pomóc uczniom je osiągnąć, zamiast jedynie „realizować program”. W ten sposób przeznaczyłam więcej czasu na to, co naprawdę ważne i bardziej elastycznie dostosowałam nauczanie do potrzeb i wymagań moich podopiecznych.

A jakie błędy Ty popełniłeś, młody nauczycielu i czego Cię one nauczyły?

(Źródło: ASCD)
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie