Jest coraz gorzej – choć już od dawna specjaliści alarmują o spadającej aktywności fizycznej nastolatków, to okazuje się, że w ciągu ostatnich kilku lat ten niekorzystny trend jeszcze się pogłębił.
Specjaliści z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie przeanalizowali wyniki cyklicznego międzynarodowego badania HBSC (Health Behaviour In School-Aged Children), dotyczącego zdrowia i zachowań zdrowotnych młodzieży szkolnej. Wnioski nie napawają optymizmem. Choć już w poprzednich rundach przeprowadzanych co cztery lata badań HBSC odsetek aktywnej fizycznie młodzieży nie był wysoki, to w ostatnich latach, porównując dane z 2014 r. i 2018 r. - spadł jeszcze bardziej - aż o 7 punktów procentowych (z 24,2 proc. do 17,2 proc.). Ten trend daje się zaobserwować głównie u 13-letnich chłopców.
Uczniowie rezygnują z chodzenia pieszo do szkoły
Co gorsza, nie chodzi o aktywności wymagające bardzo dużego wysiłku, a raczej o umiarkowaną i regularną aktywność fizyczną.
„Umiarkowaną czyli taką, która powoduje przyspieszenie czynności serca i lekką zadyszkę, np. spacer, czy chodzenie pieszo do szkoły. Wlicza się w nią także lekcje WF w szkole” – tłumaczy dr Anna Dzielska z warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka, członek sieci badawczej HBSC, współautorka raportu opracowanego na podstawie badania. „Zgodnie z zaleceniami WHO nastolatki powinny mieć 60 minut umiarkowanej aktywności dziennie " – dodaje specjalistka.
Zmalał również odsetek młodzieży, która jest bardziej aktywna i korzysta z zajęć, takich jak: bieganie, gry zespołowe czy intensywne ćwiczenia aerobowe, ale podejmowane poza zajęciami WF.
„Intensywną aktywność fizyczną, czyli podejmowaną co najmniej cztery razy w tygodniu, w 2014 r. podejmowało nieco ponad 40 proc. nastolatków, a obecnie tylko 33 proc.” – zaznacza ekspertka.
Ten trend maleje wraz z wiekiem: o ile wśród 11-latków wynosi 39,3 proc., to już wśród 15-latków wynosi zaledwie 28,1 proc. Najmniej aktywne są 15-letnie dziewczęta a różnica między nimi a chłopcami z tej grupy wiekowej wynosi niemal 10 punktów procentowych!
Spotkania w internecie zamiast na meczu
Brak aktywności fizycznej idzie w parze z przybieraniem na wadze. Od 2014 r. odsetek nastolatków z nadwagą i otyłością wzrósł niemal o 2 punkty procentowe (z 14,8 proc. w 2014 r., do 16,5 proc. w 2018 r.), przy czym bardziej u chłopców (o 3,4 proc) niż u dziewcząt (o 0,4 punkty). I znowu największy, bo aż 4 procentowy wzrost dotyczy 13-letnich chłopców.
Eksperci są zgodni, że przyczyną spadku zainteresowania ruchem jest fascynacja urządzeniami elektronicznymi: komputerami, tabletami czy smartfonami, które zajmują dzieciom i młodzieży niemal cały wolny czas. Zamiast wyjść na podwórko lub spotkać się z rówieśnikami na koszykówkę czy siatkówkę, nastolatki wolą grać w gry komputerowe, oglądać filmy, czy spotykać z wirtualnym świecie w mediach społecznościowych.
„Ma to pewne pozytywne strony, gdyż obserwujemy, że młodzi rzadziej podejmują zachowania ryzykowne, co można tłumaczyć tym, że współczesne nastolatki rzadziej wychodzą z domu z przyjaciółmi, ale kontaktują się z nimi raczej za pośrednictwem internetu” – powiedziała PAP dr Anna Dzielska.
Z raportu wynika, że ponad połowa badanych nastolatków (56,1 proc) korzysta z urządzeń elektronicznych przez niemal trzy godziny dziennie w tygodniu, a w weekend aż 65,5 proc. z nich. Odsetek badanych, którzy długo używali tych urządzeń był znacznie wyższy wśród dziewcząt niż wśród chłopców (np. w weekend robiło to blisko 74 proc. dziewcząt i 57 proc. chłopców).
Fatalne nawyki żywieniowe młodych Polaków
Co gorsza, oprócz tego, że mniej się ruszają, nastoletni Polacy także źle się odżywiają. Owoce i warzywa są spożywane na zalecanym poziomie odpowiednio przez 38,2 proc. i 34,2 proc. badanych. I choć odsetki te wzrosły nieco od 2014 r. to wciąż są zbyt niskie. Ponadto, z badania wynika, że prawie dwie trzecie (blisko 70 proc.) nastolatków spożywało słodycze częściej niż raz w tygodniu, a 45 proc. z tą samą częstotliwością piło dosładzane napoje.
Problem otyłości dotyczy głownie chłopców, gdyż piętnastoletnie dziewczęta bardzo dbają o to, by nie przytyć - jednak dążą do tego celu głównie poprzez stosowanie diet, a nie poprzez aktywność fizyczną. Dzieje się to np. kosztem śniadań.
„Dziewczynki myślą, że gdy wyeliminują pewne posiłki, to łatwiej im będzie schudnąć, co nie jest prawdą - niezjedzenie śniadania do mniej więcej 1,5 godziny po przebudzeniu przyczynia się do późniejszych napadów głodu w ciągu dnia, gdyż organizm stara się wyrównać poziom cukru we krwi” – tłumaczy ekspertka.
Jej zdaniem, nie wszyscy wciąż zdają sobie sprawę, że prawidłową masę ciała pomaga utrzymać regularne jedzenie kilku posiłków dziennie i nie dopuszczanie do napadów głodu.
Dlatego sporo do zrobienia mają tu dorośli – to oni powinni kształtować prawidłowe nawyki żywieniowe u młodych ludzi, zwłaszcza, że rzutuje to później na ich zachowania w całym dorosłym życiu, a jak wiadomo, niezdrowe żywienie jest czynnikiem ryzyka wielu chorób.
Co warto wiedzieć o międzynarodowych badaniach HBSC
Badania HBSC (Health Behaviour In School-Aged Children) realizowane są od 1982 roku cyklicznie co cztery lata. Dotyczą zdrowia i rozwoju dzieci szkolnych, z uwzględnieniem zachowań prozdrowotnych, zachowań ryzykownych oraz społecznego kontekstu zdrowia. Obecnie członkami sieci badawczej jest 49 krajów lub regionów z Europy oraz Ameryki Północnej. Polska jest jej członkiem od 1989 r., co pozwoliło na przeprowadzenie tych badań już osiem razy. Najnowszy raport z badań HBSC dotyczy zdrowia uczniów w 2018 roku.
Opracowane na podstawie danych Instytutu Matki i Dziecka oraz PAP.
(Źródło: zdrowie.pap.pl / Serwis Zdrowie)