A co będzie po naszym czasie?

fot. Stanisław Czachorowski

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Człowiek stwarza sztuczną inteligencję na swój obraz i podobieństwo. Chat GPT halucynuje... tak jak ludzie kłamią, zmyślają, fantazjują. Różnica jest w intencji i świadomości. Algorytmy dużych systemów językowych (AI) nie mają świadomości takiej jak ludzie i nie mają etycznych intencji w czasie swojego halucynowania. Tak te algorytmy nauczyliśmy - chcą nas swoimi halucynacjami zadowolić (zmyślają czasem jak uczeń w szkole przy odpowiedzi, gdy chce dostać lepszą ocenę). Jak czegoś nie wie to wymyśli. Ale za to w znakomitej formie językowej. Algorytmy sztucznej inteligencji czerpią z zasobów piśmiennictwa ludzkości (tym ją karmimy). Ale ludzie także korzystają z wiedzy i pomysłów całej ludzkości. A w zasadzie z tego, z czym się spotkamy w swoim życiu, co zapamiętamy itp. Jest więc widoczna ciągłość kultury.

Czy człowiek, jako gatunek, może ewoluować dalej, przekształcając się w coś/kogoś nowego? To pytanie nurtuje nas od zawsze, ale teraz, w dobie współpracy z generatywną sztuczną inteligencją i czasach technologicznego postępu, staje się bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej. Nabiera nowego znaczenia. Ewolucja człowieka jest historią współpracy. Nasza zdolność do komunikacji i współdziałania z innymi jednostkami naszego gatunku, pozwoliła nam osiągnąć niesamowite sukcesy. Od pierwotnych myśliwych-zbieraczy, po współczesne społeczeństwa, których funkcjonowanie oparte jest na zaawansowanych technologiach, nasza zdolność do współpracy była kluczowym czynnikiem ludzkiej ewolucji.

Jednak teraz, w erze technologii i sztucznej inteligencji, ta współpraca przechodzi kolejny etap. Swoista metamorfozę. Z każdym nowym wynalazkiem i odkryciem stajemy się bardziej zintegrowani z maszynami. Nasza zdolność do przekazywania informacji i komunikacji przekracza już granice naszych ciał – mamy pamięć zewnętrzną i zapasowe mózgi, które pomagają zapamiętać, przetwarzać i nawet kreować. Dzięki technologii możemy nawiązywać relacje i pracować razem na zupełnie nowych poziomach.

Czy to oznacza, że stajemy się innym gatunkiem? Z pewnością tak. Nasza zależność od technologii i sztucznej inteligencji staje się coraz bardziej pogłębiona. To nie tylko okulary, sztuczne zastawki i rozruszniki serca. Możemy kontrolować nasze otoczenie za pomocą smartfonów, analizować ogromne ilości danych za pomocą komputerów, a nawet rozszerzać naszą inteligencję dzięki algorytmom AI. Możemy dyskutować z… publikacją lub książką, zadawać jej pytania, tak jakby była żywą osobą, autorem a nie zamkniętym i raz na zawsze skończonym i niezmiennym tekstem. To wszystko przekształca naszą biologię, sposób myślenia, ekologię życia codziennego i sposób funkcjonowania społecznego. W naszym stadzie są już byty nieludzkie (nie tylko domowe psy i koty, które traktujemy jako członków niemalże rodziny).

W tym kontekście warto nawiązać do futurystycznej twórczości Stanisława Lema, zwłaszcza do "Cyberiady". Bohaterowie tej książki, Trurl i Klapaucjusz, to nie tylko geniusze technologii robotycznej, ale także reprezentanci nowego rodzaju post-ludzi (myślące roboty, powstałe w wyniku ewolucji po czasie ludzkim), którzy posługują się maszynami i sztuczną inteligencją, by tworzyć i rozwiązywać różnorodne problemy. To świetny przykład tego, jak nasza symbioza z technologią może nas przekształcić, a w zasadzie zastąpić. Coś z nas zostaje w myślach i kulturze, mimo że nie ma tam już ludzkich ciał. Twórczość Lema to przykłady futurystyczne. Tyle tylko, że coraz bardziej namacalne i niemalże dzisiejsze.

Zastanawiając się nad przyszłością, możemy również zastanowić się, jakie miejsce zajmie człowiek w świecie, w którym technologia i sztuczna inteligencja stają się coraz bardziej autonomiczne. Czy nasza rola ograniczy się do nadzorowania maszyn, czy może staniemy się częścią większego ekosystemu, w którym roboty i sztuczna inteligencja będą odgrywały kluczową rolę? Lub też nas, bladawców, całkiem zastąpią.

Przyglądając się tym zmianom, nie możemy zapominać o etyce i moralności. Jakie wartości przekazujemy maszynom? Co po nas odziedziczą? Jakie będą konsekwencje naszych działań w erze, w której technologia dominuje? To pytania, na które musimy odpowiedzieć, jeśli chcemy, aby przyszłość była bardziej ludzka niż technologiczna. By po naszym czasie zostało więcej z nas.

Stajemy w obliczu fascynującej ewolucji ludzkości, gdzie współpraca, technologia i sztuczna inteligencja odgrywają kluczową rolę. Niektórych to przeraża. Czy staniemy się innym gatunkiem? Czy może staniemy się jednym z wielu elementów w ludzko-cyfrowym ekosystemie, jakimś swoistym nowym hologenomie? To pytania, na które nie mamy jeszcze odpowiedzi. Takie pytania stawiają pisarze już od dawna. I nawet próbują halucynować swoimi odpowiedziami. Jednak jedno jest pewne - przyszłość jest jeszcze w naszych rękach, i to od nas zależy, jak ją ukształtujemy. I ile z nas pozostanie. Zajrzyj do książek, przyszłość po naszym czasie już tam jest.

Niniejszy felieton napisałem we współpracy (i dyskusji) z generatywną, sztuczną inteligencją - Chatem GPT. Tylko narzędziem czy już członkiem kulturowej wspólnoty? Wszak halucynuje (tworzy) na bazie tego, co ludzie już napisali, w tym w książkach. Nie wiem czy Chat PGT karmiony był Cyberiadą i czy zna treść tej książki (wszak Lem był pisarzem o międzynarodowym odbiorze) ale zgrabnie o niej wspomniał i znał głównych bohaterów, mimo, że nie podpowiedziałam w prompcie ich imion.

***

Jak powstawał ten tekst? Najpierw wymyśliłem o czym mam być i taki, nieco obszerny prompt wpisałem do Chat GPT (ale przecież może to być inny system językowy, bp. Bard), uzyskałem jedną wersje tekstu. Nacisnąłem przycisk i dostałem drygą. ta mi się bardziej podobała. Teraz zacząłem go zmieniać, uzupełniać, poprawiać. Algorytm wystąpił w roli narzędzia-asystenta. Pomógł mi w nadaniu formy. Czy w takim razie Chat GPT jest współautorem tekstu?

 

Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com. Licencja CC-BY. Poszerzona wersja felietonu Kij w mrowisko, dla czasopisma VariArt. Ilustracja to zdjęcie Autora z wystawy na UWM w Olsztynie. 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Maciej M Sysło napisał/a komentarz do Czy projekt to dobra forma uczenia się?
Poniższy fragment pochodzi z mojej pracy "Przyszłość Laboratorium", która ukazała się w czasopiśmie ...
Ppp napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Najpierw należało przypomnieć i scharakteryzować style nauki - wzrokowcy, słuchowcy, kinestetycy. Po...
Lech Mankiewicz napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Bardzo ważna uwaga, choć mam wrażenie, że analiza nie jest do końca kompletna. Dlaczego? Taka techni...
To Stowarzyszenie Umarłych Statutów podaje nieprawdę. Art. 99 ustawy Prawo oświatowe umożliwia wprow...
Książka „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym” nie jest autorstwa Martina Seligmana, lecz D...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Osiem filarów reformy edukacji (z komentarzem)
Dzięki za ten tekst. Mnie, mimo jakichś trzech podejść, nie udało się zadowalajaco skomentować tej b...
Gość napisał/a komentarz do Osiem filarów reformy edukacji (z komentarzem)
Też się bardzo niepokoję. Trudno mi się czyta te życzeniowe postulaty.
Ja się zgadzam z polonistką. Nauczyciele świetlicy zwykle jako argument pracy w wymiarze 26 godzin p...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie