Do radia, w trakcie audycji poświęconej kondycji czytelniczej naszego społeczeństwa, zadzwonił słuchacz. Z dumą opowiadał, że w jego rodzinie wszyscy czytają po jednej książce tygodniowo. Jego ośmioletnia córka, w ciągu dwóch tygodni, przeczytała wszystkie części "Opowieści z Narni" czyli około 700 stron. Myślę, że wzbudził podziw i zazdrość wielu rodziców.
Przecież o wspaniałym wpływie czytelnictwa na rozwój dzieci słyszymy nieustannie i każdy mógłby wygłosić wykład o tym, jakie umiejętności ćwiczyła wspomniana ośmiolatka. Jednak pomyślmy o tym, czego nie robiła. Czy spędzała czas z rówieśnikami, rysowała, biegała, skakała, tańczyła, jeździła na rowerze, rozmawiała z rodzicami, czy w końcu bawiła się?
Nie sądzę, aby ktokolwiek chwalił się, że jego dziecko spędza czas przed komputerem. Na temat szkodliwości tego medium słyszymy nieustannie. Znamy zagrożenia jakie niesie internet oraz agresywne gry komputerowe. Rodzice boją się, że ich dzieci popadną w uzależnienie.
Tymczasem prawidłowy dobór programów edukacyjnych, może ułatwić dziecku zdobywanie wiedzy i kształtowanie takich umiejętności jak logiczne myślenie, kojarzenie faktów, wytrwałość, cierpliwość, szybkie i celne podejmowanie decyzji. Odpowiednio dobrane programy pomagają rozwijać spostrzegawczość, zręczność, sprawność manualną, refleks oraz podzielność uwagi. Portale edukacyjne zawierają wspaniałe zasoby gier, zadań, prezentacji, lekcji, działan interaktywnych ćwiczących oraz sprawdzających umiejetności dydaktycznych. Przeszukuję światową sięć internetową, a najlepsze działania zamieszczam na swoim blogu Klasoteka.pl.
Powoli umiejętność obsługi komputera i posługiwania się podstawowym oprogramowaniem staje się na rynku pracy oczywistością. Edukacja nie może nie odpowiadać na te potrzeby. Przed nami zatem niełatwe zadanie umiejętnego wprowadzenia dzieci w ten fascynujący, choć czasem i niebezpieczny zarazem świat.
Proszę jednak pamiętać, że aktywność dziecka powinna być w miarę różnorodna. Siedzenie przy komputerze nie powinno być podstawową formą spędzania wolnego czasu dla dziecka. Może to spowodować zerwanie więzi i kontaktu dziecka z rówieśnikami lub członkami rodziny oraz zaniechania nauki i obowiązków. Nie dziwmy się jednak, gdy okresowo, tak jak dobra książka, na jakiś czas bardzo go pochłonie.
Jeśli zainteresujemy swoje dziecko odpowiednim wykorzystaniem komputera, tak jak książka, może on być doskonałym narzędziem rozbudzającym wszechstronną aktywność poznawczą, jego zaangażowanie w pracę, zaciekawienie i zwiększenie zainteresowania nauką. Bądźmy aktywnymi uczestnikami jego działalności przed ekranem. Rozmawiajmy szczerze o naszych obawach i wyjaśniajmy niebezpieczeństwa tego medium. Starajmy się też jednak, aby dziecko odkryło jakie niesamowite możliwości ono niesie.
Nie zostawiajmy dziecka samego z komputerem w jego pokoju. Ustawmy stanowisko komputerowe w miejscu, gdzie będzie możliwy częsty kontakt z dzieckiem (np. w kuchni lub pokoju dziennym).
Nie łudźmy się i nie oczekujmy od dziecka, że samo będzie wiedziało kiedy odejść od komputera czy wyłączyć telewizor - to jest nasza rola, to my dysponujemy odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. W zasobach internetu znajdą państwo wiele artykułów na poruszany temat. Niektóre informacje możecie przeczytać z dziećmi i wspólnie je omówić. Polecam strony poświęcone bezpieczeństwu dzieci w Internecie w serwisach Sieciaki.pl czy Dzieckowsieci.pl. Korzystając z tych stron, o bezpiecznym użytkowaniu Internetu dowie się zarówno nauczyciel i rodzic, jak i dziecko. Te strony trzeba znać! A informacje w nich zawarte trzeba stosować w praktyce.
Zainteresowanym prezentacją problemu z szerszej perspektywy polecam artykuł prof. dr hab. Bronisława Siemienieckiego Komputery i wychowanie - podstawowe dylematy edukacji.