Podziwiam wielki entuzjazm i fascynację wielu ludzi igrzyskami Euro 2012 i piłką nożną. To są wielkie igrzyska, ale mnie to nie bierze. Nie jestem kibicem i nie jestem nauczycielem wf, ale w sporcie dostrzegam wielką moc. Dlaczego warto dbać o szkolny sport? Czy dobrze, że promuje rywalizację? Jak rozładowuje agresję i frustrację młodzieży? Bo gdzieś przecież trzeba się rozładować.
Propagowanie pokoju
Propagowanie pokoju i zdrowej rywalizacji - to olimpijska i sportowa idea. Uczenie wzajemnego szacunku i respektowania dobrych zasad jest ze wszech miar pożądane, ale niestety w nas jest agresja. To nadmiar pewnej biologicznej energii. Powszechnie znane są różne idee i filozofie propagujące miłość i pokój, albo takie, które z hasłem na ustach: równość, wolność i braterstwo - zaczynają akcję od gilotyn. Pacyfiści byli i są nadal w mniejszości, a agresywnych jest sporo. Widać ją było także po meczach piłki nożnej, ale ważne jest to, że miliony Polaków pięknie kibicowali swojej drużynie i mocno to przeżywali.
Przemoc i agresja w szkołach
Przemoc, agresja i frustracja są zjawiskami powszechnymi. Niektórzy twierdzą, że pełno ich w szkołach. Wojny też na świecie nie ustają. Wielu dziś alarmuje, że poziom agresji, przemocy i nieprawidłowości oraz frustracji w szkołach, nie tylko wśród uczniów, dynamicznie wzrasta. Szuka się przyczyn, a często po prostu tylko objawów i wskazuje sposoby zapobiegania jej. Jest to najczęściej wielka wiara w moc rozmowy, negocjacji i dialogu. To dobra moc, oparta zwykle o klarowne i akceptowane zasady. Bo potęga agresji jest wielka. Jest ona dziś powszechnym zjawiskiem, bo pewnie ludzie tak już mają, że potrzebują sobie samemu i innym pokazać, że... A sport się na tym właśnie opiera, ale uczy zachowań fair play.
Powszechna rywalizacja
Powszechnym zjawiskiem jest dziś rywalizacja. Przyjmuje ona różne formy, a ta szkolna ma różne barwy, także negatywne. Globalna rywalizacja polegająca na fizycznej eliminacji przeciwnika, zmienia się powoli w rywalizację cywilizowaną, czyli taką, w której przeciwnika się pokonuje, ale nie eliminuje. Właśnie taki charakter ma sportowa rywalizacja.
Czy jest ta sportowa rywalizacja? Może jest ona faktyczne taką swoistą próbą ucywilizowania wojny i rozładowania agresywnych skłonności ludzi? Dlatego w tym tyle mocnych emocji? Niestety niekiedy emocje wychodzą poza stadion i zdrowy rozsądek, a są tego przykładem kibicowskie wojny. Widać wtedy wiele zachowań grupowych wynikających z praw rządzących tłumem, opisywanych przez socjologów i psychologów. A co z tego wynika dla edukacji?
Potrzeba rozładowania się
Pewnie u każdego lub prawie każdego z nas jest potrzeba rozładowania się, upuszczenia pary, odstresowania się. Wielu jakoś sobie radzi z agresją, stresem, frustracją i jakoś w miarę bezboleśnie rozładowuje nadmiar swojej energii. To już pod koniec XIX i na początku XX wieku narodziły się różne sportowe dyscypliny, w których można się indywidualnie lub grupowo ze sobą zmierzyć, sprawdzić i rywalizować. Ta ostatnia siedzi w nas głęboko, a kto pragnie budować szkołę, edukację, bez niej to pewnie z góry stoi na straconej pozycji. Od tego czasu staramy się w miarę „ludzki” sposób udowadniać sobie nawzajem: kto jest lepszy?
Piłkarski fenomen
Piłka nożna jest fenomenem, bo angażuje wielu i wywołuje mocne emocje. Jest przecież wiele innych sportowych dyscyplin. Najpiękniejsza jest oczywiście gimnastyka i skoki o tyczce. Na czym polega fenomen piłki nożnej? Mecz angażuje, daje okazję oglądania z bliska bitwy, bezkrwawego widowiska, bo wg zasad wojennej strategii. Są w nim wstępne wypady służące zbadaniu możliwości bojowych przeciwnika, próby ataków, wypady w głąb linii obronnej, generalne ofensywy, obrona, odkrycia poszczególnych napastników do skomasowanej defensywy itp. I broń zasadnicza – strzały dające gole - i wrzaski.
Piłka nożna bije rekordy
Piłka nożna jest zupełnie niezwykłym zjawiskiem, bijącym wszelkie rekordy popularności. Taka dość prosta gra sportowa oparta na rywalizacji 11 zawodników, polegająca na umieszczeniu piłki w bramce przeciwnika. Zwykła niby gra, a tyle wywołuje mocnych wrażeń i emocji. To są igrzyska na miarę tych starorzymskich. A lud wówczas i teraz woła chleba i igrzysk. Oczywiście, już pojawiają się krytyczne głosy, że zamiast igrzysk trzeba nam nowych żłobków i przedszkoli. Gdzie jest sedno sprawy? Dlaczego 30% młodzieży unika zajęć sportowych w szkole? Dlaczego dla wielu młodych najgorszy dzień w szkole - to dzień z wychowaniem fizycznym?
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)