Filozofia odwracania klasy

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Od czasu pojawienia się Khan Academy terminy „odwrócona klasa“ (ang. flipped classroom) czy „szkoła obrócona o 180 stopni“ na trwałe weszły do debaty edukacyjnej w wielu krajach świata. W dużej mierze sukces Salman Khan zawdzięcza Billowi Gatesowi, który udzielił mu wsparcia finansowego, ale także pomógł w dotarciu do największych mediów świata. Niestety, wygląda na to, że przekaz na temat koncepcji odwróconej klasy mamy w mediach dość prymitywny.(C) goodluz - fotolia.com

„Media nie zauważyły, że Khan Academy to tylko narzędzie, nie zaś metodologia czy praktyka pedagogiczna“ – zauważa Brian E. Bennett w swoim blogu Educator, Learner (Edukator, Uczeń), jeden z prelegentów ostatniej międzynarodowej konferencji ISTE 2012 w San Diego. Wszyscy zauważyli, że mamy do czynienia ze świetną technologią, niemal wierzymy, że jest to narzędzie, które samo jest w stanie uczynić edukacyjne cuda. Ale czy to nie coś więcej?

Bennett zachęca do znacznie głębszego podejścia do „flipped learning“ i zrozumienia filozofii tych procesów. Wskazuje, że jest to idea, w której zawiera się szeroka gama indywidualnych praktyk stosowanych przez nauczyciela, które różnią się w różnych szkołach i klasach, ale zawsze mają na celu potrzeby uczniów. Należy zrozumieć, że odwrócona klasa oparta jest na trzech fundamentach.

„Po pierwsze to uczniowie mają głos decydujący. Odwracanie klasy to faktycznie zamiana ról w edukacji.“ – pisze Bennett. Nauczyciel nie może być dłużej w centrum uwagi – tam są uczniowie. Czas nauki przeznaczany jest na zaspokajanie ich potrzeb, a nie wypełnianie programu, który ma wypełnić nauczyciel. Uczniowie mają wpływ na kształt lekcji i mogą bronić swoich decyzji. W tej koncepcji uczniowie są partnerami dla nauczyciela.

Po drugie nauczyciele cały czas poprawiają swój warsztat pracy. „Odwrócenie klasy nie oznacza, że nauczyciel może sobie usiąść i odpocząć, podczas gdy uczniowie rozwiązują zadania w komputerze lub na kartach pracy.“ – przestrzega Bennett. „Dobra pedagogika jest tu niezbędna, zaś zadaniem nauczyciela nadal jest dostarczać uczniom dynamicznych i zróżnicowanych doświadczeń edukacyjnych.“ Odwrócona szkoła to cięższa praca – nie można włączyć prezentacji i na tym poprzestać, gdyż każda lekcja jest inna i nie podobna do siebia. Nauczyciel musi zatem nauczyć się uczyć na nowych zasadach i współkształtować z uczniami procesy uczenia się.

Wreszcie, ta koncepcja zmienia też filozofię samej szkoły. „Kiedy zamieniamy role w edukacji i zaczynamy integrować z nauczaniem zasoby edukacyjne dostępne wszędzie i o każdej porze, następuje fundamentalna zmiana w samej szkole“. Nie chodzi już o dostarczenie treści edukacyjnych (np. poprzez wykład nauczyciela), ale o stworzenie systemu wsparcia uczniów. Nie jest „odwróceniem“ skorzystanie z zasobów edukacyjnych przez uczniów na początku lekcji, lecz wkomponowanie wykorzystania tych zasobów w proces uczenia się, do rozwoju różnych kompetencji i stymulowania różnych aktywności. W każdej klasie może to inaczej wyglądać, ponieważ liczą się przede wszystkim potrzeby edukacyjne uczniów.

Zdaniem Bennetta mamy za dużo dyskusji o „odwróconej szkole“ jako o technologii edukacyjnej, a za mało o jej nowej i nowatorskiej pedagogice. „Zastanówmy się, nad filozoficznymi decyzjami, które nauczyciele i szkoły muszą podjąć, aby rozwijać edukację w świecie pełnym połączeń. (...) Dla mnie odwrócona klasa to coś, co pcha nauczanie i uczenie się do przodu.“ – mówi Bennett.

Przestrzega też, że nie ma jednego modelu, każda klasa jest inna. Może więc się też zdarzyć, że któryś z nauczycieli uzna, że nie jest to metoda odpowiednia dla jego uczniów. I też to trzeba uszanować. Ostatecznie to nauczyciel podejmuje decyzję. I tylko on może zadecydować o zmianie. Jest odpowiedzialny za rozwój swoich uczniów i powinien ocenić, czy dotychczasowe metody pracy sprawdzają się we współczesnym świecie.

Warto też podkreślić, że istotą tej metody nie jest dostarczenie zasobu edukacyjnego, np. w formie filmu wideo i ćwiczeń. „Odwórcona klasa“ jest pewnym nowatorskim sposobem myślenia o edukacji. Wymaga naprawdę dużo pracy własnej, przemyślenia całego swojego warsztatu, a także kreatywności i codziennych interakcji z uczniami. Podsumowując, jest to dla nauczyciela naprawdę wielkie wyzwanie.

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Dużo problemów wynika z tego, że szkoły często kupują bez długofalowego planu, byle co - to, co im w...
Gość napisał/a komentarz do Uczenie się metodą uczniowskiego eksperymentu
bardzo fachowo i przystępnie wyłożony temat, brawo!
Ppp napisał/a komentarz do Pomysł na lekcję wychowawczą
Pomysł ciekawy, ale proponuję teraz obliczyć PRAWDOPODOBIEŃSTWO trwałego wcielenia w życiu tego, co ...
Maciej M Sysło napisał/a komentarz do Czy projekt to dobra forma uczenia się?
Poniższy fragment pochodzi z mojej pracy "Przyszłość Laboratorium", która ukazała się w czasopiśmie ...
Ppp napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Najpierw należało przypomnieć i scharakteryzować style nauki - wzrokowcy, słuchowcy, kinestetycy. Po...
Lech Mankiewicz napisał/a komentarz do Kilka wskazówek, jak się uczyć
Bardzo ważna uwaga, choć mam wrażenie, że analiza nie jest do końca kompletna. Dlaczego? Taka techni...
To Stowarzyszenie Umarłych Statutów podaje nieprawdę. Art. 99 ustawy Prawo oświatowe umożliwia wprow...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie