Doradztwo jest dziś modne, choć kojarzy się różnie. Dotyczy oddziaływania osoby doświadczonej, wykształconej, np. nauczyciela - mistrza na swego ucznia. Jest metodą słowną i praktyczną, często ma motywującą, inspirującą siłę. Kto jest dobrym doradcą? Kto potrafi wskazać właściwą drogę rozwoju. Czy takim doradztwem jest dziś tutoring? Oto lapidarne abc… nowego edukacyjnego doradztwa.
Aktywność zawodowa i zaangażowanie nauczycieli jest różne. Wielu z nich potrzebuje dobrego, fachowego doradztwa pedagogicznego. Doradcą jest – oczywiście - ten, kto potrafi coś sensownego doradzić, podpowiedzieć, wskazać i pomóc w trudnej sytuacji. Doradztwo w ogólnym znaczeniu - to metoda opieki osoby doświadczonej nad kimś, kto słabo radzi sobie z rozwiązywaniem określonych trudności i problemów, albo też dorosłego nad wybranym młodym człowiekiem, np. nauczyciela nad określonym uczniem lub grupą uczniów. Przypomina się w tym miejscu oddziaływanie mistrza (filozofa, mentora, profesora…) na swego ucznia. Modną dziś forma doradztwa pedagogicznego jest tutoring.
Bardzo dobrze jest rozumieć, że są tacy ludzie, którzy chętnie poddają się wpływom i sugestiom innych. Tacy ludzie poszukują wzorów oraz wybierają sobie i bacznie patrzą na autorytety. Niektórzy dziś uważają, że epoka autorytetów minęła, bo obecna krytyka, często ostra i wręcz totalna, nie pozostawia suchej nitki na żadnym znanym i cenionym człowieku. W takim pokazywaniu ludzi i świata prym wiodą współczesne media, które nie przebierają w środkach, aby znaleźć sensację A wszelka krytyka samych ludzi mediów odbierana jest przez nich jako zamach na wolność prasy czy mediów.
Doradztwo ma długą historię
Ciekawą propozycją dla nauczycieli, a właśnie dla uczniów jest tutoring. Jest towarzyszeniem uczniowi w jego rozwoju i drodze przez edukację. Tutor to doświadczona osoba, która pomaga, wspiera, stawia wyzwania przed uczniem. Tutoring sięga do źródeł edukacji, a więc do relacji mistrz – uczeń, które spełniają się np. w uczeniu się rzemiosła i kształceniu zawodowym, w którym często mistrz danego fachu, np. piekarz nie poucza, nie moralizuje, nie naucza, lecz pozwala sobie patrzeć na ręce.
Długa jest historia zawodowego doradzania i wspomagania. Teraz modny i lansowany stał się tutoring akademicki i szkolny, który w istocie rzeczy wcale nie jest czymś nowym, bo też ma długą historię. Pisał o tym niedawno na naszym portalu Mariusz Traczyński w artykule pt Tutoring w szkole: słowem i czynem (Edunews.pl, 13.03.2014). Warto do niego wrócić. Przypomniał, że tutoring wywodzi się ze średniowiecznych uniwersytetów angielskich. Do Polski w zasadzie dotarł na przełomie lat 80. i 90. Osobą, która miała ogromny wpływ na jego rozwój, był profesor Zbigniew Pełczyński. Początkowo znalazł swoje miejsce na uczelniach wyższych, a dziś pomału odnajduje się w szkołach podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Dopasowanie rady do stanu mózgu
Edukacja szkolna zmienia się, a czy zmienia się na lepsze nasze doradztwo? W toczącej się dyskusji o skuteczności, efektywności i jakości szkoły oraz o przyszłości edukacji - podkreśla się często dość istotny fakt, że aby zmienić edukację i dobrze (lepiej, skuteczniej) zorganizować uczenie się uczniów w szkole – trzeba najpierw zmienić swoje myślenie. Chodzi o myślenie o samej szkole i szkolnych relacjach nauczycieli z uczniami. Warto jednak dodać, że najistotniejsze jest zrozumienie tego, jak funkcjonuje uczniowski (ludzki) mózg oraz czego on tak naprawdę potrzebuje podczas koncentracji i wysiłku? Nie wystarczy w tym zakresie być dobrym chemikiem i dobrym nauczycielem danej edukacji, np. chemicznej. Dziś potrzebny jest nauczyciel bardzo dobry (wspaniały, wyróżniający), a może nawet genialny. Trzeba wiec zmienić obecne doradztwo pedagogiczne, które pomoże zmienić myślenie nauczycieli o edukacji i samej ich pracy.
Fakty naukowe wskazują, że tajniki naszego mózgu ciągle pozostają dla nas tajemnicą. Badają i zgłębiają je neuronauki, czyli przede wszystkim neurobiologia (biologia mózgu) i neurologia oraz neurodydaktyka,. Współcześni badacze mózgu, patrząc na dzisiejszą szkołę, przekonują, że w obecnej formule nie wspiera ona naturalnych potrzeb i czynności uczenia się. Nie jest więc dobrym miejscem umożliwiającym indywidualny rozwój każdego ucznia. A właśnie te dwie sprawy: uczenie się i indywidualny rozwój są najważniejsze w życiu i w poszukiwaniu lepszej edukacji.
Deficyt szacunku i zaufania
Generalnie więc, dobra edukacja – to przede wszystkim taka, która rozpoczyna się i bazuje na aktualnym stanie uczniowskiego (młodego, niedojrzałego) mózgu, na aktualnej już posiadanej wiedzy, zdolnościach i umiejętnościach ucznia. Z pewnością podobnie jest z wywieraniem wpływu na dorosłych. Można tu przywołać interesującą prawdę zawartą w słowach wielkiego fizyka Alberta Einsteina, który powiedział, że:
Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia. (Albert Einstein)
Humanistyczna edukacja stawiająca potrzeby uczniów w centrum uwagi szkoły, domaga się dobrego doradztwa. Dobrej rady potrzebuje wielu, ale chyba w szczególności ci oporni na zmiany. Tajemnica przecież wysokich osiągnięć i szkolnych sukcesów uczniów tkwi m.in. w traktowaniu każdego z nich, jak zdolnego człowieka. Podmiotowe traktowanie każdego ucznia, niezależnie od jego obecnego postępowania, oraz obdarowanie go faktycznym szacunkiem i zaufaniem, sprzyja pogłębianiu wiary w swoje możliwości i poczucia własnej wartości. Ono w szkole ma racje bytu wówczas, gdy dotyczy pracy w szkole. Chodzi w nim o udzielanie dobrych rad, inspiracji i trafnych wskazówek.
Dobra edukacja
Interesującą prezentację o tutoringu pokazuje Mariusz Budzyński (2014) w Internecie pt. Tutoring w szkole. Podejmując pytanie: Co to jest tutoring? – odpowiada, że jest doradzaniem, w którym chodzi o 2 sprawy:
- Proces zindywidualizowanej edukacji, nakierowany na integralny – obejmujący wiedzę, umiejętności i postawy – rozwój podopiecznego;
- Istotą tutoringu są indywidualne spotkania, w trakcie których w atmosferze dialogu, tzn. szacunku i zaufania tutor pomaga uczniowi poszukiwać własnej drogi do wiedzy, tożsamości oraz wielopłaszczyznowego rozwoju.
Jakże ładnie wyglądają te 2 kluczowe cechy tutoringu, ale pytaniem pozostaje: Jak to przenieść na doradzanie nauczycielom? Bo łatwo jest powiedzieć, że aby wywołać u uczniów większe, żywe zaciekawienie tematem lekcji, np. biologii czy chemii, trzeba śmiało łamać dydaktyczne jej schematy czy też innych zajęć. A jak przełamać schematy myślowe nauczycieli? Chodzi m.in. o to, aby szkolenia były dla uczestników ciekawsze, niestandardowe i aktywizujące. Jednak warunkiem na taką śmiałość jest ich znajomość. Warto także rozumieć, że najwyższą wartość edukacyjną ma nie opowiadanie, opis, wyjaśnianie czy nawet demonstrowanie czegoś, ale inspirowanie i motywowanie uczniów do wysiłku oraz samodzielnego uczenia się - bo:
Słaby nauczyciel – opowiada. Dobry nauczyciel – wyjaśnia. Bardzo dobry nauczyciel – demonstruje. Genialny nauczyciel – inspiruje. (William Arthur Ward)
Doradztwo więc: "tak!", bo jest potrzebne, ale nowoczesne, tutoringowe i mądre! (cdn)
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)