Światowe Forum Edukacji i Umiejętności odbyło się po raz czwarty. Gościnne progi ekskluzywnego hotelu Atlantis Palm w Dubaju przyjęły tysiące ludzi z całego świata zainteresowanych problemami edukacji. Drugi dzień forum zakończył się uroczystością, podczas której papież Franciszek ogłosił nazwisko zwycięzcy w konkursie Global Teacher Prize 2016. Ale zanim ta ceremonia się rozpoczęła mieliśmy ręce pełne roboty przez całe dwa dni.
Pobudka ze wschodem słońca
12 marca 2016 roku to dzień zabiegany, emocjonujący i niezapomniany. Zadzwonił budzik. Wstawało się trudno, bo wszyscy czuliśmy, że mamy za mało snu. Cztery, w porywach do pięciu godzin snu to za mało by wypocząć, a za dużo, by marnować szczęśliwe chwile w gronie nowych przyjaciół.
Punktualnie o 6:00 zameldowaliśmy się na śniadaniu w restauracji hotelowej. W Polsce smacznie bym spała, godzina 3:00 nie jest porą na śniadanie, chociaż z bufetu zachęcały same smakołyki. Zjeść jednak trzeba było, by nabrać sił. Czekały na nas nowe obowiązki, a organizatorzy prosili o wsparcie dla każdej zaangażowanej osoby. Pod hotelem czekał na nas autokar. Dziennikarze, delegaci i finaliści mieli do dyspozycji trzy kursy takiego autokaru. Zawsze zabierałam się kursem pierwszym, by mieć czas na spokojne wypicie kawy i poranne rozmowy pod palmami w Atlantis Palm.
Polska wzorem
Pierwszy dzień rozpoczął się w sali plenarnej. Vikas Pota, odpowiedzialny za najpoważniejsze sprawy Varkey Foundation i kontakty z nami od 9 grudnia 2015 roku, gorąco nas powitał. Poprosił o wstanie z miejsc, owacje i gorące brawa przyprawiły mnie o ciarki. Wszyscy uczestnicy forum wiwatowali na naszą cześć, czuliśmy się wyróżnieni i ważni. Przemówienie założyciela Varkey Foundation Sunney Varkey było pełne emocji. Podkreślał rolę nauczycieli w edukacji młodych ludzi, uzmysłowił nam wartość edukacji, która jest jedyną bronią dającą wolność. Gratulował nam sukcesów i wyraził słowa uznania dla naszych starań.
W prezentacji Andreasa Schleichera na temat edukacji i wyników badania PISA raz po raz pojawiała się Polska. W tym najlepszym znaczeniu. Zauważono postęp naszych piętnastoletnich uczniów w wynikach testów z matematyki, ale też zaznaczono, że aby utrzymać ten poziom należy nadal się doskonalić i brać wzory od najlepszych. Tylko we wzajemnej współpracy i uczeniu się od siebie można odnieść sukces. Warto zerknąć na te slajdy w linku.
Zakręceni w Telegram
Organizatorzy poprosili nas o pobranie aplikacji Telegram. To była nasza wewnętrzna sieć informacyjna. Co chwila pojawiały się komunikaty – "Gdzie jesteś Kazuja, pilnie do room press. Kto widzi Miriam? Miriam do Rebeki. Michael, przynieś telefon Joe do sali debat. Aggeliki, czeka na Ciebie Roberta przy Lego". Ta aplikacja uratowała niejednego marudera, który zajadał ciastko z kremem, a zbliżał się czas jego wystąpienia.
Mieliśmy swoje zadania. Dziesiątka finalistów prowadziła fragmenty lekcji, dzielnie wspierała ich Nancie Atwell, ubiegłoroczna zwyciężczyni. Starała się zapewnić im maximum spokoju i gasić emocje. Cudownie ciepła kobieta, przyjazna i serdeczna. Miałam przyjemność opowiedzieć Jej o działaniach na rzecz podnoszenia czytelnictwa wśród dzieci, które podejmują w swoich klasach członkinie grupy Superbelfrzy Mini na Facebooku. Była pełna podziwu i gratulowała nam ciekawych inicjatyw.
Szkoła pod palmami
Wybrałam się na warsztaty z klockami Lego. I wcale nie dlatego, że odbywały się nad basenem pod palmami, ale dlatego, że zachwyciły mnie pomysły Kazui Takahashi z Japonii.
Warto było, pracowałam w grupie z nauczycielką z Indii oraz z Dubaju, dzieliłyśmy się doświadczeniami i pomysłami na zajęcia z uczniami z klockami Lego. Nasze prace można było oglądać przez cały dzień, aż do zakończenia forum dnia następnego.
Fot. Lekcja matematyki z Maarit Rossi.
Potem poszłam na lekcję prowadzoną przez Maarit Rossi z Finlandii na temat metod nauczania matematyki. Miałam lekki niedosyt, bo 30 minut nie wystarczyło, by mnie zachwyciła. Na pewno dochodziła trema, ale nie wiedziałam jakie są cele ćwiczeń, które zaproponowała. Film, który o Niej przygotowano mnie zaintrygował i chciałam więcej. Na szczęście miałyśmy okazję rozmawiać wielokrotnie i wiem, że przywiązuje dużą wagę do aktywnego i praktycznego nauczania matematyki. Przy tym jest bardzo radosną osobą. Wszyscy nauczyciele tutaj są bardzo pogodni i radośni. I to jest chyba klucz do sukcesu. Pogodzony ze sobą, lubiący siebie i kochający innych ludzi nauczyciel tego samego nauczy swoich podopiecznych. Z osobą pogodną i życzliwą chętniej się przebywa i podąża za jej pomysłami. Warte przemyśleń.
Zmiana dekoracji i już prezentowała się Hanan Al Hroub z Palestyny. Lekcja pokazowa na podstawie zabaw i gier. Jakże bardzo podobna filozofia do naszej prezentowanej na blogu zamiastkserowki.edu.pl!
Hanan miała wsparcie tłumaczki, to troszkę przeszkadzało, bo lekcja nie miała swojego rytmu i tempa. Ale ogólne wrażenia są cudowne, mała kobieta o wielkiej sile charakteru i gorącym sercu. Po zajęciach poszłam Jej podziękować i przekazać podarunki od moich uczniów i ode mnie. Obie byłyśmy wzruszone. Po raz kolejny sobie uświadomiłam, jakie mam szczęście, że pracuję w tak znakomitych warunkach – za oknem świeci słońce i nie słychać wystrzałów.
Szybko wybiegłyśmy na posiłek, małą kawę i zaczęła się prezentacja Robin Chaurasiya z Indii. Chociaż kciuki trzymałam za Hanan Al Hroub z Palestyny, to ta edukatorka miała ogromne szanse na zwycięstwo. Po prezentacji otrzymała gromkie brawa, niejednemu z uczestników lekcji wprowadziła zamęt w głowie. Robin prowadzi dom dla dziewcząt, które otrzymały u Niej schronienie i uczestniczą w przeróżnych zajęciach, by przywrócić do ich życia trochę normalności. Dziewczyny, z których najmłodsza ma 12 lat, a najstarsza 21; mają matki prostytutki. Dorastały razem z nimi na ulicach Bombaju, ale odkąd Robin zaopiekowała się nimi mają szansę na edukację i odbudowanie poczucia własnej wartości. Nie ukrywam, że i mnie poruszyła opowieść Robin. Jak bardzo różnią się nasze dokonania, starania i osiągnięcia. Z wrażenia nie zrobiłam nawet jednego zdjęcia.
W tej samej sali już po chwili odbyło się spotkanie z całą dziesiątką finalistów. Nie mogło mnie tam zabraknąć. Pokochałam tych ludzi, ich nieprawdopodobne działania są inspiracją dla mnie i pokazują, że samą pracą na lekcjach niewiele się osiągnie. Aby dotrzeć do ucznia potrzeba często spotkań nieformalnych, poświęcenia swojego czasu, by mu pomóc, wesprzeć, poznać. Czy to potrafimy? Czy traktujemy to jak niezapłacone nadgodziny?
Z tymi myślami zasiadłam w wygodnym fotelu na plaży. Zachodziło słońce… w Dubaju była 18:30, w Polsce 15:30. Szybko zapadła noc, a my przy muzyce, teatralnych pokazach i znakomitym jedzeniu oddaliśmy się interesującym rozmowom o… szkole.
Na koniec na wielkim ekranie odbyła się prezentacja filmu Girl Rising.
Gdy odjeżdżaliśmy do hotelu na zegarkach było znowu dobrze po północy. Budzik miał dzwonić lada moment, a świat miał poznać zwycięzcę. CDN.
Notka o autorce: Jolanta Okuniewska - nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i języka angielskiego w klasach I-III w Szkole Podstawowej im. KEN w Olsztynie. Autorka blogów www.tableciaki.blogspot.com oraz www.mywszkole.blogspot.com. Członek grupy Superbelfrzy RP, ambasador międzynarodowego programu eTwinning, finalistka konkursu Global Teacher Prize 2016 - wybrana do grona 50 najlepszych nauczycieli świata. Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.