Wraz z edukacją zdalną do wielu z nas powróciły stawiane już wcześniej pytania i wątpliwości dotyczące korzystania z kamerki internetowej podczas lekcji. Nie wszyscy nauczyciele i nauczycielki mają jednakowe zdanie w tej sprawie. Są tacy, którzy wymagają jej używania, a są tacy, którzy uznają, że nie jest to konieczne. Ja jestem przekonana, że widok uczniów i uczennic bardzo pomaga w nauczaniu i uczeniu się.
Podobną opinię ma Michał Szczepanik, nauczyciel biologii, z którym napisałam 27.10 post na ten temat na blogu CEO:
Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej jeśli wszyscy uczestniczący w lekcji online mają włączone kamerki. Pozytywnie wpływa to skupienie na tym, co przekazuje nauczyciel. Co więcej sam nauczyciel ma pewność, że uczennice i uczniowie nie oddalili się w czasie lekcji od komputerów. Rozumiem obawy części nauczycieli, czy też uczennic i uczniów, którzy nie chcą się używać kamerki, obawiając się, że ktoś zobaczy ich mieszkanie, a nawet nagra i udostępni wideo na ten temat w internecie. Rozmawiając z moimi koleżankami i kolegami, nie usłyszałem od nikogo, że nagranie lekcji online pojawiło się gdzieś w sieci. Wydaje mi się, że uczniowie mają lepsze pomysły na zagospodarowanie czasu niż nagrywanie naszych lekcji i robienie z niej przysłowiowej „beki”. Nie jest wcale tak łatwo nagrać lekcję online, trzeba naprawdę do tego się odpowiednio przygotować.
Problemem może być też obawa, że ktoś zobaczy jak mieszkamy. By sobie z nią poradzić możemy – przynajmniej w przypadku części programów – użyć tła, które pojawi się za osobą korzystającą z kamerki i zakryje część pomieszczenia, w którym taka osoba przebywa. Możemy skorzystać w takiej sytuacji z dowolnej grafiki czy zdjęcia lub efektu rozmycia tła.
Przydatne!
Wspólne ustawienie tła na początku lekcji może być dobrym pomysłem na jej ciekawe rozpoczęcie oraz zachęcenie uczniów i uczennic do włączenia kamerek. Warto pozwolić im wybrać grafikę, z której chcieliby dziś korzystać i tym samym skupić ich uwagę i zaangażować w zajęcia. Takie możliwości dają między innymi Zoom oraz Microsoft Teams.
Najważniejsze w używaniu kamerki internetowej na lekcji są uważność i stosowanie się do zasad. Na moich lekcjach zasad było niewiele. W czasie lekcji online nie obrażamy nikogo, nie przekrzykujemy się, mamy włączone kamerki, kiedy nie mówimy wyciszone mikrofony, jesteśmy ubrani tak, jakbyśmy byli w szkole, nie jemy. Na pierwszych lekcjach czasem ktoś pojawił się w piżamie, czasem widać było przez chwilę łóżko, którego właściciel nie zdążył jeszcze „ogarnąć”, ktoś kończył jeszcze śniadanie, zawsze wtedy delikatnie prosiłem, aby takie sytuacje nie zdarzały się na kolejnych lekcjach i ich nie było.
Po pewnym czasie dla uczennic i uczniów lekcja online z wykorzystaniem kamerki nie jest problemem. Zapominają o tym, że kamerka jest włączona. Zdarzało się, że uczeń zapomniał o niej i zaczął dłubać w zębach lub nosie, wtedy wyłączyłem mu kamerkę na chwilę i napisałem prywatną wiadomość, że to co robi widzi też reszta klasy.
Uważam, że należy odczarować mit złego wykorzystania kamerki na lekcji online. Ja co jakiś czas pozwalałem uczennicom i uczniom na to, by w kamerce pokazali to z czego są dumni, co sami zrobili, jakiego zwierzaka mają w mieszkaniu. To budowało relacje, o które ciężko w czasie przymusowej izolacji. Jak dla mnie, kamerki w czasie lekcji online dawały więcej plusów niż minusów.
Podstawowe argumenty za włączaniem kamerki podczas lekcji
Warto korzystać z kamerek internetowych podczas prowadzenia lekcji online, ponieważ dzięki temu:
- uczniowie i uczennice widzą się wzajemnie i mogą wykonywać wspólnie zadania,
- łatwiej jest wszystkim uczestnikom i uczestniczkom lekcji nawiązać relacje, które są w tym procesie uczenia się bardzo ważne,
- nauczyciel i nauczycielka może zauważyć, jeśli uczniowie i uczennice są zdezorientowani, znudzeni, podekscytowani, zaangażowani lub potrzebują pomocy. Dzięki tej informacji może dostosować nauczanie do ich potrzeb,
- nauczyciel i nauczycielka ma szansę na monitorowanie procesu uczenia się,
- łatwiej utrzymać dyscyplinę podczas lekcji.
Jak przekonać uczniów i uczennice do włączenia kamerki?
Wielu uczniów i uczennic broni się przed zasadą włączania kamery, podają różne argumenty. Do tych argumentów dopisaliśmy sposoby na rozwiązanie problemu:
Trudność zgłoszona przez ucznia lub uczennicę (w nawiasie propozycja rozwiązania)
- Nie chcę, aby inni oglądali mój pokój i oceniali np. panujący w nim porządek lub jego wyposażenie (Można przygotować tło, zarówno komputerowe, jak i realne, np. zasłona)
- Mam za słaby internet, abym mógł mieć na stale włączoną kamerkę (Szkoła lub samorząd lokalny może dofinansować łącze internetowe tych uczniów i uczennic, którzy tego potrzebują*)
- Nie lubię, gdy mnie ktoś obserwuje (W klasie szkolnej uczeń jest obserwowany przez cały dzień)
- Nie chcę być stale monitorowany (j.w.)
- Chcę mieć poczucie prywatności (j.w.)
- Nie mam pewności, czy film z lekcji nie zostanie przekazany rodzicom (To zależy od regulaminu przyjętego przez szkołę)
- Boję się, że kamera uchwyci moje niewłaściwe zachowanie i inni będą się ze mnie śmiać (Nauczyciel może umówić się z uczniami, że w razie takiej sytuacji wyłączy uczniowi kamerkę samodzielnie lub napisze do niego prywatną wiadomość).
Notka o autorce: Danuta Sterna – była nauczycielka matematyki i dyrektorka szkoły, ekspertka merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS) (prowadzonym przez CEO i PAFW), autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach. Niniejszy wpis pochodzi z jej bloga w partnerskiej platformie Edunews.pl – www.osswiata.pl.
* Uwaga redakcji: są jednak też takie miejsca w Polsce, w których internet jest naprawdę słaby i nie da się utrzymać połączenia wideo, które generuje duże obciążenie sieci. Z drugiej strony z tym dofinansowaniem to bywa bardzo różnie - generalnie pieniędzy nie ma. Ten argument jest więc najpoważniejszym z wymienionych i może mieć faktycznie wagę.