Dziecko w klinczu oczekiwań: szkoła- rodzice

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Czy uczeń z problemami ma szanse sam się podnieść, nadrobić zaległości i dobrze funkcjonować? Oto bardzo typowa sytuacja: dziecko, które dotychczas nie miało problemów z nauką otrzymuje pierwsze niedostateczne oceny i zaczyna odczuwać zaniżoną samoocenę: staje się nerwowe, nadwrażliwe na krytykę, często wycofane. Rodzic oferuje pomoc w nauce, ale coś “zgrzyta” w ich relacji. Wspólna nauka staje się udręką dla obu stron…

Ten "zgrzyt" to nakładający się lęk dziecka - czy da sobie radę? (ono przestało w to wierzyć) i rodzica "Czy moje dziecko jest wystarczająco zdolne? Co jest z nim nie tak?". Jeśli rodzice są zamożni, świadomie organizują dla dziecka korepetycje, aby w harmonijnej atmosferze nauczyło się danej partii materiału, poprawiło złe oceny i odzyskało poczucie własnej wartości. Ale na korepetycje części rodziców po prostu nie stać, a są też przypadki gdy nawet one nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Tom Boyce w swojej książce Dziecko orchidea czy mlecz. Jak wspierać wrażliwe dziecko [link] pisze, że 20% dzieci, które nazywa orchideami ma stale podwyższony poziom kortyzolu i przez to funkcjonują inaczej niż reszta. To są dzieci wymagające specjalnej uwagi, cierpliwości i wsparcia zarówno ze strony rodziców, jak i nauczycieli. Na tę grupę dzieci nie działają komunikaty typu: „zabierz się do nauki”, „zajmuj się tym, co ważne”, „odłoż w końcu smartfona”. Te najwrażliwsze to są najzdolniejsze dzieci. One mają potencjał do myślenia w trzech czy czterech wymiarach, a mają problem z myśleniem w dwóch. W stresie np: na sprawdzianie, pracy klasowej czy odpowiadając przy tablicy nie są w stanie opanować swoich negatywnych emocji i w rezultacie przypina im się niesprawiedliwie “łatki” mało zdolnych lub leniwych. Każda kolejna ocena niedostateczna po prostu staje się przeciwskuteczna. One nie są w stanie "się podnieść" ponieważ czują się zdominowane, a dominacja rodzi w nich poczucie winy, co z kolei powoduje, że nie potrafią się zabrać do nauki. Czym się zajmują takie dzieci, które są w kryzysie: np: piszą książki, rysują komiksy, tworzą ekosystemy w akwariach lub po prostu nieustannie "czatują" z przyjaciółmi lub grają w gry, te ostatnie są bardzo podstępne, ponieważ: gracz jest w parze ze swoim awatarem - nie czuje się samotny i osiąga zero-jedynkowe cele, których nie jest w stanie osiągnąć w życiu realnym. Są dzieci w kryzysie, które sięgają po używki lub zaczynają się samookaleczać. Te ostatnie są znakiem, że dziecko nie czuje bezwarunkowej akceptacji ze strony najbliższych.

Jak rodzice i nauczyciele mogą pomóc? Dając dobre emocje: mówiąc wierzymy w ciebie, masz duży potencjał, myślimy o Tobie dobrze. Ten ostatni komunikat jest najważniejszy. Jeśli taki pozytywny przekaz otrzyma zarówno ze strony nauczyciela i rodziców czy dziadków, to na pewno to przestanie czuć się zdominowane i zacznie funkcjonować znacznie lepiej. Jeśli nie dostanie takiego wsparcia, to problemy psychiczne mogą się pogłębić i raz utracona pewność siebie może zaważyć na całej przyszłości  dziecka.

W świecie internetu dzieci są przyzwyczajone do wolności wyboru, chociaż z drugiej strony nie rozumieją skali manipulacji, którą umożliwiają media społecznościowe. Wielowymiarowość internetu nie idzie w parze z zero-jedynkową szkołą, gdy dochodzi do tego lęk rodziców. Dziecko na każdą nieelastyczność reaguje lękiem i w rezultacie postępuje odwrotnie w stosunku do oczekiwań. Tylko komunikaty wspierające, jak proponuje psychoterapeuta Miłosz Brzeziński, w proporcji pięć pozytywnych na jeden krytyczny mogą szybko dać oczekiwany rezultat. Zamiast dodatkowej lekcji np: matematyki dzieci z takimi problemami potrzebowałyby zajęć opartych na podobnym schemacie jak międzynarodowy konkurs „Odyseja umysłu” (na którym dzieci w grupach przygotowują spektakl teatralny czy konstruują niepowtarzalne pojazdy). Wtedy przy braku ocen - każdy pomysł jest równie dobry! - „kreatywność” najwrażliwszych dzieci ujrzy światło dzienne, a ich samoocena „poszybuje” w górę uwalniając energię do starań o dobre oceny.

Co skłoniło mnie do napisania tego artykułu? Niedawno przydarzyła mi się następująca sytuacja: mój uczeń piątoklasista, który od kilku lat sam składa komputery i potrafi nazwać wszystkie ich części oraz posiada akwaria z czterema różnymi ekosystemami, ma wielkie problemy z przygotowaniem się do sprawdzianów z matematyki, stresuje się. Gdy poznawaliśmy własności graniastosłupów zauważyłam, że świetnie pojmuje trzy wymiary, a ma problemy z dwoma. Zrozumiałam, że ogranicza go lęk. Tego dnia miałam bardzo dobry nastrój, dałam mu świetne emocje, w głowie miałam zero ocen i entuzjazm do życia, zauważyłam, że nauka przychodzi mu łatwo. Następnego dnia napisał sprawdzian i dostał ocenę bardzo dobrą. Gdy się następnego dnia spotkaliśmy na kolejnej lekcji widziałam radość w jego oczach. To była dla mnie najlepsza nagroda. Wrażliwe, artystyczne dzieci mają niezwykły potencjał, aby po niego sięgnęły muszą dostać odpowiednio intensywne, dobre emocje, trzeba w nie wierzyć i to okazywać na każdym kroku, reszty dokonają same.

 

Notka o autorce: Bożena Szmyła- Castellanos jest entuzjastką psychologii pozytywnej i korepetytorką. Uważa, że to nie dyscyplina prowadzi do perfekcji, ale własna motywacja w połączeniu z dobrymi emocjami otrzymywanymi od bliskich i ważnych dla nas ludzi. Ma certyfikat trenerki „Odysei umysłu”, zajmuje się też doradztwem zawodowym i życiowym. Można się z nią skontaktować Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?
Zaprawdę powiadam Wam - likwidacja matury rozwiązuje WSZYSTKIE problemy z maturą. Średnia ocen na św...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie