Liczysz na emeryturę? To zacznij już oszczędzać!

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Temat podniesienia wieku emerytalnego będzie jeszcze długo rozgrzewał nasze rozmowy. Nawet w święta nie zabraknie o tym rozmów "przy kotlecie". Wielu wydaje się, że to jest niesprawiedliwość społeczna, że będziemy pracować dłużej. Ja nie mam złudzeń już od dawna - pracować będziemy na pewno do końca życia, chociaż być może w ostatnich latach nie tak intensywnie. Na jakąś "sensowną" państwową emeryturę pokolenie ludzi poniżej 50-tki raczej nie ma co liczyć.sxc.hu

Ten moment to jednak dobry czas na edukację finansową społeczeństwa. Więc, z grubej rury - jesteś człowiekiem młodym lub w średnim wieku? Może jeszcze nauczycielem? I liczysz na państwową emeryturę? Lepiej zacznij liczyć na samego siebie. Zdaniem sporej części ekonomistów i obserwatorów naszej sceny politycznej, znacznie korzystniej dla dzisiejszych 25-50 latków byłoby, gdyby nie brali jednak pod uwagę możliwości otrzymania jakiejkolwiek emerytury od państwa. Może to naprawdę jest najbezpieczniejsza metoda zadbania o swoją emeryturę w przyszłości – zacząć samemu "dobrowolnie" oszczędzać już teraz, a cokolwiek co, otrzymamy z tytułu emerytury od naszego państwa, uznać za cud, "wygraną na loterii", "pieniądze na ekstra zbytki"...

To już pewne (przynajmniej dopóki nie zmieni się widzi-mi-się polityków lub do władzy nie dojdą inne partie populistyczne i demagogiczne mające pomysły na państwo z kosmosu) – wiek emerytalny zostaje wydłużony do 67 lat. Będziemy pracować dłużej i mimo protestów społecznych, z którymi mamy do czynienia, powinniśmy się raczej przyzwyczaić do tego, że pracować będziemy do końca naszego życia. To jest pewien trend globalny - przykładowo w Szwecji wiek emerytalny obecnie to 67 lat, ale podejmowane są próby podniesienia go do 75 lat.

Wprowadzono wprawdzie możliwość wcześniejszej emerytury, ale uwaga! To się po prostu nie opłaca. Dzięki uzgodnionemu przez rząd PO i PSL rozwiązaniu łagodzącemu skutki reformy, mężczyźni będą mogli kończyć pracę w wieku 65 lat, a kobiety w wieku 62 lat (przy zachowaniu minimalnego stażu pracy – dla mężczyzn 40 lat, dla kobiet 35 lat). Ale nie ma nic za darmo. Pamiętajmy – to rozwiązanie uderzy nas po kieszeni. Szybszy finisz kariery zawodowej to dla zarabiających średnią krajową dożywotnia emerytura niższa nawet o 200 zł miesięcznie lub więcej – jak wyliczyli eksperci Money.pl.

Spory wokół wieku emerytalnego powinny nas skłaniać do konkretnego działania: jeśli chcemy mieć za co żyć faktycznie na emeryturze, powinniśmy sami zacząć oszczędzać już dziś. Im wcześniej tym lepiej. Im dłużej, tym lepiej. Generalna zasada jest taka, że koniecznie trzeba zacząć oszczędzać z chwilą podjęcia pierwszej pracy. Tylko regularne i systematyczne oszczędzanie, dopasowane do osobistych możliwości finansowych (np. na poziomie 10% dochodów), pozwoli nam - przy założeniu kilkudziesięciu lat oszczędzania - na zgromadzenie jako-takiego kapitału będącego naszym prawdziwym zabezpieczeniem emerytalnym. Jeśli nie wiesz jak zacząć, zacznij od najzwyklejszej lokaty w banku lub rachunku oszczędnościowego, ale uwaga! wpłacaj pieniądze regularnie co miesiąc.

Na emeryturę od państwa lepiej nie liczyć. Można się bowiem nieźle przeliczyć. Politycy sprawujący władzę już nie raz udowodnili, że potrafią zmieniać prawo, kiedy im jest to wygodne. Tak było z OFE, przy których wszyscy oszczędzający stracili znaczną część swoich środków przeznaczonych na emeryturę. Tak samo może być i w przyszłości, bo w sytuacjach kryzysowych każde zmiany dokonają się na pewno na niekorzyść przyszłych emerytów. To zbyt duży wydatek dla państwa. Brutalnie, ale ktoś prawdziwie ostatnio napisał - umieraj, a pomożesz państwu, pomożesz finansom publicznym...

Tak więc drodzy Rodacy, zacznijcie oszczędzać. Nie macie dostatecznej wiedzy? Czytajcie i pytajcie doradców finansowych (pytanie nie kosztuje). W przypadku oszczędzania długoterminowego bezpieczniej dla nas jest korzystać z oferty sprawdzonych i rzetelnych instytucji finansowych. Porównujmy oferty i wybierajmy te najkorzystniejsze. Uważnie czytajmy umowy, a gdy nie mamy wątpliwości - podpisujmy. Nawet jeśli nie będziemy zadowoleni ze współpracy, zawsze będziemy mogli skorzystać z innej oferty innej instytucji działającej na rynku. Na tym polega dobrodziejstwo wolnego rynku (nie narzuca wam warunków jedna instytucja państwowa, jak ZUS, która podobno "najlepiej" potrafi zadbać o nasze pieniądze na emeryturę).

Niestety jestem zdania, że korzystanie z oferty instytucji finansowych to dla oszczędzających znacznie pewniejsze rozwiązanie, niż bezgraniczne zaufanie własnemu państwu. Smutna to konstatacja, ale prawdziwa. Tam, gdzie stosunki pomiędzy oszczędzającym i instytucją finansową regulują prawa rynku, mamy w ręku znacznie solidniejsze uprawnienia, niż w stosunku do własnego państwa. To ostatnie bowiem zawsze chętnie korzysta z funkcji przymusu (np. spróbuj spóźnić się z zapłaceniem podatków...), a lubi też często nie dotrzymywać obietnic (jak np. przy zmianie wysokości środków wpłacanych na OFE). Zwykle też wszelkie dodatkowe koszty (także nieuzasadnione wydatki polityków) finansuje z naszych kieszeni podnosząc podatki (np. stawki VAT) lub wprowadzając różne ukryte opłaty, składki i inne formy wyciągania naszych pieniędzy z portfela w białych rękawiczkach.

W sieci jest już sporo materiałów edukacyjnych z zakresu edukacji finansowej. Spore zasoby znajdują się np. na stronie www.tdo.edu.pl (akcja Tydzień dla Oszczędzania), w portalu Zrozumfinanse.pl czy w portalu edukacjakonsumencka.pl. Czytajcie, a znajdziecie odpowiedzi. Nie znajdziecie - zawsze możecie zapytać.

Wizualnym komentarzem do niniejszego artykułu niech będzie rysunek nadesłany przez młodego człowieka na konkurs komiksów edukacyjnych Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. Po prostu: no comments!

(źródło: for.org.pl)

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie